Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
floxanna pisze:(...)
Kotkins, chciałabym spotykać lekarzy takich jak Ty, czyli rozumiejących, że pacjent też ma uczucia i odczucia…
Monika_Krk pisze:floxanna pisze:(...)
Kotkins, chciałabym spotykać lekarzy takich jak Ty, czyli rozumiejących, że pacjent też ma uczucia i odczucia…
No... mój znajomy chirurg , świetny zresztą, lubi często z przekąsem powtarzać : "nie ma takiego bólu u pacjenta, którego my chirurdzy nie moglibyśmy znieść".
Oczywiście jest to żart z jego strony, no ale źródło w czymś musi mieć.
ab. pisze:Czytam o Lalku i innych kotach i zaczynam się czuć tak jak wtedy gdy Klara[*] chorowała.
Wszystko mi się przypomina, ten strach o każdy nowy dzień, bezsilność, żal do weterynarzy, ostatnie jej chwile.
Myślałam, że już się z tym w jakiś sposób uporałam. Aż mnie zatyka od środka.
Przepraszam za osobistą wycieczkę, musiałam to napisać, bo w domu nie chcę o tym mówić.
MB&Ofelia pisze:Kotkinsie. Tak sobie przy mieleniu farszu do pierogów rozmyślałam o Lalusiu i mam pytanie. Dlaczego mocz do badania ma mieć pobierany z pęcherza? Nie wystarczy tak zwyczajnie, podczas siusiania kota?
Może się nie znam i ktoś mnie zaraz poprawi, ale z tego co słyszałam z pęcherza pobiera się wtedy, gdy zachodzi konieczność przebadania pod kątem bakterii i nie może być żadnych zanieczyszczeń. Laluś ma mieć diagnozowaną niewydolność nerek, a nie np. zapalenie pęcherza o przyczynie bakteryjnej. Może wystarczyło by złapać siuśki podczas kuwetowania kociastego? Tak jest znacznie łatwiej i "przyjemniej" dla kota.
MB&Ofelia pisze:Kotkinsie. Tak sobie przy mieleniu farszu do pierogów rozmyślałam o Lalusiu i mam pytanie. Dlaczego mocz do badania ma mieć pobierany z pęcherza? Nie wystarczy tak zwyczajnie, podczas siusiania kota?
Może się nie znam i ktoś mnie zaraz poprawi, ale z tego co słyszałam z pęcherza pobiera się wtedy, gdy zachodzi konieczność przebadania pod kątem bakterii i nie może być żadnych zanieczyszczeń. Laluś ma mieć diagnozowaną niewydolność nerek, a nie np. zapalenie pęcherza o przyczynie bakteryjnej. Może wystarczyło by złapać siuśki podczas kuwetowania kociastego? Tak jest znacznie łatwiej i "przyjemniej" dla kota.
najszczesliwsza pisze:MB&Ofelia pisze:Kotkinsie. Tak sobie przy mieleniu farszu do pierogów rozmyślałam o Lalusiu i mam pytanie. Dlaczego mocz do badania ma mieć pobierany z pęcherza? Nie wystarczy tak zwyczajnie, podczas siusiania kota?
Może się nie znam i ktoś mnie zaraz poprawi, ale z tego co słyszałam z pęcherza pobiera się wtedy, gdy zachodzi konieczność przebadania pod kątem bakterii i nie może być żadnych zanieczyszczeń. Laluś ma mieć diagnozowaną niewydolność nerek, a nie np. zapalenie pęcherza o przyczynie bakteryjnej. Może wystarczyło by złapać siuśki podczas kuwetowania kociastego? Tak jest znacznie łatwiej i "przyjemniej" dla kota.
Tutaj kot jakiś czas temu (nie mama pamięci do dat itp.) miał zapalenie pęcherza o nieznanej etiologii, nie wiadomo czy doleczone, a badanie moczu z posiewem jest podstawą przy niewydolności nerek, tutaj ma podwójne uzasadnienie rzekłabym.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 518 gości