Gucia, Mela,Bohun.Czaruś i Mela za TM.Bohun za TM.

[zuza]

Jak nerki nie dzialaja jak trzeba to czesto siersc na tym zle wychodzi. Moze ipakitine z miesem bylaby tansza niz renal? Ona powinna duzo pic, zeby nerki plukac...

Czarna miala zabagnione dziasla i problemy z nerkami, jak sie myla to sklejaja futerko i zapach byl odpychajacy. No ale tu sie poprawilo dopiero po usunieciu wszystkich zebow.

Biedne te chorujace koty i te nasze kieszenie tez biedne

[ewar]

Mela pije sporo, na szczęście.Miałam do czynienia z nerkowym kotem, kiedy chodziłam jeszcze do lecznicy i byłam na podforum kotów nerkowych i cukrzycowych, czytałam na ten temat.Pocieszające dla mnie tak trochę jest to, że kreatynina nie jest zbyt wysoka, w górnej granicy normy, a jej podobno wypłukać się praktycznie nie da.No i fosfor w normie.Tylko ona coś za długo dochodzi do siebie po operacji.
Nie, ja nie będę jej zmuszać do karmy nerkowej, daję teraz, bo jej smakuje.

[Rakea]

może tak być z tym dochodzeniem, Zuzia po operce od razu poszła i wtrząchnęła twarde chrupy, a Hasan ze 2 tyg marudził.
oczywiście nie nalezy bagatelizować złego samopoczucia kota, bo to czasem jedyna rzecz która jest oznaka złego.
nieustająco kciuki za niedomaraski!

[ewar]

Dzięki za wsparcie

[gatiko]

Co u Meli ?

[ewar]

Byłam z nią u weta, wetka pobrała jej krew do badania, wyniki będą wczesnym popołudniem.Mela dostała też zastrzyk przeciwbólowy i mam obserwować, czy będzie lepiej.Mela jest lekko odwodniona, chociaż pije.Zupełnie nie ma apetytu, coś by zjadła, ale mimo, że w misce są trzy różne rzeczy to powącha i odchodzi.Jest chudziutka bardzo.

[gatiko]

Biedna kotka Trzymam kciuki za dobre wyniki.

[ewar]

Niestety, wyniki są złe Mela ma podwyższoną kreatyninę, mocznik, spadł nieco cholesterol, ale nadal jest bardzo wysoki.Wysokie leukocyty, no jest niewesoło.Właśnie jest w lecznicy, jest kroplówkowana.Wieczorem po nią idę.

[gatiko]

Biedna kotunia...
Ale jak wysokie ma te parametry ? Dużo przekroczone? I co mówi wet na to co dolega Melci ?

[ewar]

Bardzo przekroczone.Jest teraz nawadniana.Odbiorę też wyniki to wkleję.Nie wygląda to dobrze.

[gatiko]

Bardzo się zmartwiłam. Mam nadzieję,że to chwilowe załamanie zdrowotne ?

[ewar]

Obawiam się, że nie Mela ma na pewno ponad dziesięć lat, a możliwe, że więcej.Była zaniedbana, tego się nie da odwrócić, złe dzieciństwo, niedożywienie..itd odbijają się na zdrowiu.To nie Gucia, którą mam od kociaka.Meli robiłam mnóstwo badań, łącznie z jakimiś koszmarnie drogimi, krew była wysyłana do Niemiec, dostałam trzy kartki zadrukowane parametrami i..nic z tego nie wynikało.Odpuściłam w końcu aż do teraz, kiedy już widziałam, że nie jest dobrze.Liczyłam, że to kiepskie zęby, że po usunięciu będzie dobrze.Ale pomyliłam się.Miałam do czynienia z kotami nerkowymi, wiem jak to wygląda i wiem, że leczenie to stres, przedłużanie życia, ale jakość tego życia jest nijaka.Nie wiem, co zrobię, ale nie chciałabym jej męczyć.Dopóki chodzi do kuwety, je chociaż trochę i nie cierpi to mogę to znieść.Jakoś, bo jestem w strasznym dole, szkoda mi pozostałych kotów, bo one czują, że coś złego się dzieje.Nie mam sił się z nimi bawić, przytulać.Dam jeść, sprzątnę kuwety i właściwie to wszystko.Nic, zaraz będę szła po Melcię.

[gatiko]

Piszesz,że wcześniej, zanim odpuściłaś ,robiłaś Melci masę badań, z których nic nie wynikało. Ale z jakich powodów je robiłaś , miałaś jakieś podejrzenia, że coś jest nie tak ?

Współczuję , czasami to aż strach na wątki wchodzić, Tak strasznie boli, jak kociaki chorują itd
Kciuki za koteczkę. Wygłaszcz ją i wycałuj.

[Beasia]

Biedna Mela
Mam nadzieję, że wetka zaaplikuje jej leki, po których szybko wróci do zdrowia

[ewar]

Piszesz,że wcześniej, zanim odpuściłaś ,robiłaś Melci masę badań, z których nic nie wynikało. Ale z jakich powodów je robiłaś , miałaś jakieś podejrzenia, że coś jest nie tak ?

Współczuję , czasami to aż strach na wątki wchodzić, Tak strasznie boli, jak kociaki chorują itd
Kciuki za koteczkę. Wygłaszcz ją i wycałuj.

Dzięki , wygłaszczę.
Meli zdarzało się siusiać poza kuwetę.To mnie niepokoiło.Moczu nigdy nie dałam rady zebrać.Mela jest kotką, która lubi dyskrecję i załatwia się wyłącznie wtedy, kiedy nikogo nie ma w pobliżu, żadnego kota również.Jeśli się pojawi to wtedy jest pupa do góry i siusianie poza kuwetę.Mela pojawiła się u mnie, kiedy zupełnie zielona byłam, nie znałam się na kotach, na kocich chorobach, byłam jak dziecko we mgle.Może gdybym wcześniej się uparła na jakieś sensowne leczenie to teraz byłoby inaczej.Nie wiem, gdybam tylko.

Biedna Mela
Mam nadzieję, że wetka zaaplikuje jej leki, po których szybko wróci do zdrowia

Dziękuję Nadzieja umiera ostatnia, ale tutaj już trochę się podłamuję.