11 Gapusia,Ryś,Gucio i Smakusia -Gucio szczęśliwy

Gapka ma chyba faktycznie duzo w sobie z kota-Fasolko jestes bardzo spotrzegawcza. :kotek:

Rude podpadło na calego :twisted:

Ni stad ni zowad przeciagnelo sie na mojej nodze okrytej jeansami- pazury wylazly przy tym w calej okazalosci-az wr4zsnelam tak zabolalo.

Zemscilam sie.....zlapalam cazki do pazurkow-ulozylam rude na kanapie i dobralam sie do pazurkow na przednich lapkach,rude bylo zaskocozne-schowalo pazurki, lapki jakies tkaie male sie zrobily- nie dalam sie nabrac....-przydusilam do siebiei calujac glowke jednym okiem zezowalam ,co obcinam,a drugim,co caluje-obawiam,ze zez mi zostnaie dozywotnio po operacji dostal chrupki przysmakowe :lol:

i glaski-obcielam tylko ciut :oops:

No popatrz, motywacja czyni cuda :lol:

. Da się jednak samemu obcinać pazurki

Ta.............bo rude bylo tak zdziwione ,ze sobie dalo i cielam tylko koncowki,by krzywdy nie zrobic i nie moge dzwigac,wiec chwilowo do Alinki nie ma jak ich zaniesc po ratunek :roll:

Smakusia za taki numer ,by sie obrazila na tydzien,a hyhy przy Guciu bym wyladowala u chirurga :roll:

Hello! Ania, aleś się napstrykała! :lol:

Potem powstawiam.

Taaaak, kocie pazury wbite w d... są najlepszą motywacją do nauki obcinania pazurów. :twisted:

Rudy lubi sie przeciagac prawie poziomo,wiec wpil mi w bok lydki- myslalam,ze mu ogonas wyskubie,tak zabolalo :twisted:

Aniu

Myślę i myślę ale wpadam na forum na chwilkę więc nie odkryłam jaka "dżungla wygrywa" :oops:

Podziwiam obcięcie pazurków - odkąd mały został wampirem nie odważyłam się :evil:

Ja u Gucia i Smakusi sie nie odwazam :roll:

Po Guciu bym wyladowala u chirurga, po Smakusi w wariatkowie z nerwow-oboje potrafia sie wic jak weze-Smakusi bym obciela cos ,co nie jest pazurem,Gucio by mnie przerobil na .....nie wiadomo co- dżungla=ogrodek wygrywa ze zdrowym rozsadkiem,latam tam mimo,ze zimno :ryk: