TOSIA PO OPERACJI- ZOSTAJE I MNIE NA ZAWSZE...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt mar 01, 2013 21:54 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

To za koniec i wszystko to co najlepsze dla was będe :ok:

lidka02

 
Posty: 15922
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt mar 01, 2013 22:33 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

agula76 pisze:sfiksuje :mrgreen:


kiedy po Tosi poznam ze koniec rujki?

jak przestanie spiewac??? :mrgreen: :mrgreen:


a ja uwielbiam te śpiewy :oops:
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Pt mar 01, 2013 22:38 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

Basia :1luvu:

gdzie Ty sie podziewasz ?

jak dziewczynki? :ok:
agula76
 

Post » Pt mar 01, 2013 22:44 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

agula76 pisze:Basia :1luvu:

gdzie Ty sie podziewasz ?

jak dziewczynki? :ok:


Hm... choroba dziewczynek trochę mnie przygniotła :(
straciłam siły... podawanie leków, wizyty... nic mi się nie chciało :cry: .
Bzylu stanął na wysokości zadania i zabrał mnie na reset mózgu,
2 tygodnie w Hiszpanii :D (do znajomych).
Wróciłam, baterie naładowane... wypowiedzenie złożone.

Dziewczynki miały wynajętą nianie :wink:
Są pod stała opieką weta.
Nic nie możemy więcej zrobić, 14 lutego był Kuba (wet), dostały zylexis,
cały czas przyjmują: cykloferon (1/4 tabletki), vetomune, recuperation (viyo), lysine kot.
Pod koniec marca powtórne testy, badania, rtg.
Dorisia musiała dostać dodatkowo sterydy na oddech :cry: bardzo ją dusi.
Tituni guzy się wchłonęły :)
Nic więcej nie możemy zrobić :(
obserwować, karmić i kochać :1luvu: :1luvu: zero stresu :ok:
Zobaczymy co pokarzą powtórne testy - czekanie jest najgorsze.
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Pt mar 01, 2013 22:50 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

KITA - RZESZÓW pisze:
agula76 pisze:Basia :1luvu:

gdzie Ty sie podziewasz ?

jak dziewczynki? :ok:


Hm... choroba dziewczynek trochę mnie przygniotła :(
straciłam siły... podawanie leków, wizyty... nic mi się nie chciało :cry: .
Bzylu stanął na wysokości zadania i zabrał mnie na reset mózgu,
2 tygodnie w Hiszpanii :D (do znajomych).
Wróciłam, baterie naładowane... wypowiedzenie złożone.

Dziewczynki miały wynajętą nianie :wink:
Są pod stała opieką weta.
Nic nie możemy więcej zrobić, 14 lutego był Kuba (wet), dostały zylexis,
cały czas przyjmują: cykloferon (1/4 tabletki), vetomune, recuperation (viyo), lysine kot.
Pod koniec marca powtórne testy, badania, rtg.
Dorisia musiała dostać dodatkowo sterydy na oddech :cry: bardzo ją dusi.
Tituni guzy się wchłonęły :)
Nic więcej nie możemy zrobić :(
obserwować, karmić i kochać :1luvu: :1luvu: zero stresu :ok:
Zobaczymy co pokarzą powtórne testy - czekanie jest najgorsze.



Basia...taki reset jest najlepszy
ja wierze w to ,ze będzie dobrze ...musi byc dobrze
innej mysli nawet do siebie nie dopuszczaj
zreszta co ja Ci będe mówic....sama wiesz,ze będzie wszystko oki :ok:
agula76
 

Post » Pt mar 01, 2013 23:00 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

agula76 pisze:
Basia...taki reset jest najlepszy
ja wierze w to ,ze będzie dobrze ...musi byc dobrze
innej mysli nawet do siebie nie dopuszczaj
zreszta co ja Ci będe mówic....sama wiesz,ze będzie wszystko oki :ok:


Oj, były dni, że było ciężko.
Płakałam, nie spałam w nocy, patrzyłam jak śpią, czy oddychają...
Tituni po zastrzykach cykloferonu zaczęły wyskakiwać guzy,
myślałam, że oszaleję tu podajesz zastrzyk żeby leczyć, a tu efekt uboczny.
Zmieniliśmy jej na cykloferon w tabletkach.
Wyczyściło nam trochę portfele, ale jakoś daliśmy radę.
Codziennie prosiłam Boga i Świętą Ritę by dali mi siły, chyba mnie wysłuchali :D
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Nie mar 03, 2013 12:49 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

Tosia chora :(

całą noc wymiotowała...rano szybko do weta ...temp 40 st..nie chce jesc:(:(...tak sie martwie o nią ...brzuszek nie jest wzdęty ...dziwne...co jej może byc:(

niepokoi mnie troche bo brzuszek jak sie od gory patrzy jest tak jakby był zapadniety takie doły ma po bokach , wystajacy kregoslup ...
Tosia dostała leki i czekamy :(

w lecznicy Pani przyniosla po pół roku koteczke ...oddała ,stwierdziła ze nie ma pieniedzy:(...koteczka tak strasznie płacze ...kładzie sie wystawia brzuszek do głaskanie i potwornie płacze ....widok jej juz dobił mnie calkowicie :(
agula76
 

Post » Nie mar 03, 2013 13:14 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

O kurcze,to niedobrze :( trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Nie mar 03, 2013 13:19 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

jaga1666 pisze:O kurcze,to niedobrze :( trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok:



zatrucie odpada...nie zmieniałam karmy..nie mam kawiatkow w zasiegi jej dostępu,niczym sie niemogła podtruc...nie miałam kontaktu ostatnio z bezdomnaczkami...jedynie z Zara ...uwazam bardzo...moje koty zdrowe ,szczepione...

chyba ze zjadła zwirek??? ...nie mam pojecia ...:( /...nic narazie nie je:(
agula76
 

Post » Nie mar 03, 2013 13:20 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

o masz... :(
jo.anna
 

Post » Nie mar 03, 2013 13:20 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

jo.anna pisze:o masz... :(



Ania odezwe sie pozniej na fb..przepraszam ... :oops: :oops:
agula76
 

Post » Nie mar 03, 2013 13:22 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

Aga luzik

kurczę, zmartwiłam się Tosiaczkiem, a wetka ma jakiś pomysł ? a co z piciem, też nie chce ? a czy to możliwe, żeby od tego oka się jakieś zakażenie zrobiło ? :oops:
jo.anna
 

Post » Nie mar 03, 2013 13:42 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

Aga mówiła mi że pije, dostała zastrzyki, między innymi przeciwgorączkowe. Nic nie może pomóc w ciągu tak krótkiego czasu, jak spadnie jej temperatura, pewnie zacznie jeść. Aga kupiła jej Intestinal, jestem dobrej myśli.
Koty potrafią zjeść różne rzeczy, o czym nawet człowiek by nie pomyślał. Mój kiedyś zjadł 30 cm kawałek firanki tzw. makaronów. Myślałam, że to taki długi robal. Miał szczęście, że nie zaplątał się w jelitach, firanka wylądowała na śmietniku.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie mar 03, 2013 14:30 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

mam nadzieję, że to nic poważnego
jo.anna
 

Post » Nie mar 03, 2013 14:59 Re: TOSIA Z WYLANYM OCZKIEM JUZ W DT-CZEKAMY NA OPERACJĘ :(

Kruszynka biedna :(dobrze że pije, nie odwodni się przynajmniej.
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości