Bo koty muszą być...Trzy? Nie, cztery! Nocna impra

Nie, nic się nie stało, wystraszyła się tylko bardzo.

Jaka ona brzydka i jaka kochana :lol:

Obrazasz koteczke. Wszystkie szylkretki sa piekne,a ona wyrosnie na labe

dzia

Nigdy nie przepadałam za szylkami :wink:

Ale je kocham :1luvu:

Biedulka! Zasnęła na szafce i spadła?

Nie, próbowała się wepchnąć tam, gdzie żaden kot się nie zmieści, nawet taki chudzielec, jak ona.

Glucur kiedyś sforsował metalową suszarkę do naczyń. Wyprysnął ze zlewu z tą suszarką na grzbiecie (muchomor jeden wie jak to zrobił). Uwolnił się od niej dopiero na podłodze. Od tego czasu nie eksploruje tamtych rejonów (a i innym odradza :mrgreen:

). W sumie same plusy. :twisted:

Pamietam,ze raz Gucio panikarz zaplatal sie w sznurke z mysza na patyku :roll:

wystraszyl i uciekal z owinietym sznurkiem na lapce ,ktory go gonil z tym patykiem :roll:

-przerazil sie strasznie-w koncu udalo mi sie go uratowac i uwolnic od tego sznurka-ale jakie odglosy wydawal Gucio :strach:

Znaczy sznurek - Złowieszczy Goniciel Gucia!

Schowal sie potem i dluzszy czas nie wychodzil spod narzuty-wedke musialam schowac za regaly,by nie mial ciezkich snow :mrgreen:

Smakusia i Rys czasem tez sie zaplacza,ale po prostu czekaja ,az je odplacze-zreszta Rys rzakdo kiedy da sie spr4owokowac wedka do latania-on jest na takie zabawy za dorosly-co najwyzej machnie lapa-sprawnosc jego widze wylacznie ,gdy jakas mucha wpadnie do domu :mrgreen:

A Smakusia najzgrabniejsza-dalej potrafi w locie za myszka zmienic kierunek przelotu o 180stopni

pieknie to wyglada w powietrzu :mrgreen:

Mi się Dosia wczepiła w sznurowadło i adidasa ciągnęła za sobą.

japierdzielę :lol:

ale macie wspomnienia :lol:

Tak mnie naszło jakoś.

Dziękuję wszystkim za koty.

Dziękuję nieznanej osobie, która wywaliła niesamodzielne kociątko wprost na moją drogę - za Ryżego.
Dziękuję kotice za Dominikę.
Dziękuję Dalii za Gabrynię.
Dziękuję Panu, który pochylił się nad porzuconym przez matkę maleństwem i szukał dla niego ratunku - za Szantę.