Te nasze kociaki różnie okazują swoje
nielubienie
Moja Kropka bardzo nie lubi pewnej
pani B. (moja koleżanka obsesyjnie nie lubi zwierząt)
Kiedy ona przychodzi do mnie Kropka jej nie opuszcza, plącze się pod nogami od furtki do domu, kiedy pani B. siada w kuchni do stołu, kocia mordka rozkłada się na stole. wtedy zawsze padają te same słowa: "zabierz to paskudztwo ze stołu,
niech na mnie nie patrzy ", wówczas Kropka sama przenosi się na krzesło...obok, koleżanka w tym momencie zaczyna wykonywać rękami dziwne ruchy, jakby chciała osobiście odgonić kicię, ale kropcia trwa na posterunku ...gdy już przygotuję kawkę dla gościa, przenosimy się ...całą trójką do salonu

wtedy kocia rozkłada się na podłodze przy nogach pani B. Gdy się koleżanka zagotuje do
czerwoności, kropka wstaje i wychodzi z domu...wraca gdy Pani B. już nie ma...
To jest taka tradycja Kropkowa...nikogo innego tak Kociątko nie traktuje
