Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
WeraW pisze:Dokładnie ciotka59![]()
Jej się nie udało pomóc, ale trzeba skupić się na tych, które mają szansę. Całego świata się nie zbawi, ale kawałek można.
Myszolandia pisze:haha,ciotka uwielbiam Twoje posty![]()
![]()
ciotka59 pisze:
Każdy z nas miał już stan przedzawałowy gdy:
- kątem oka rejestrowaliśmy w domu spadanie innego obiektu latającego
- nagle zaatakowała nas pazurem piękna i niewinna dotąd firanka
- otworzyliśmy szufladę np., a ta spojrzała na nas wytrzeszczonymi oczami
- kołdra/poduszka w środku nocy zaczynała chrapać albo oddychać w naszym kierunku.
To tylko kilka z najlżejszego kalibru stanów przedzawałowych.
toz-police pisze:Czemu ten swiat jest taki popierd.....y ? Czemu nie dostalam zgloszenia chociaz dwie doby wczesniej, moze moglabym cos zrobic, a tak ? Do dupy z tym wszystkim
WeraW pisze:Oj tak, przy kotach trzeba mieć poczucie humoru. Np. kiedy pół dnia sprzątamy mieszkanie na przyjście gości, którzy nie pałają miłością do kotów, a my staramy się zachować pozory, że koty są ustawione:) I w momencie przyjścia gości, koty walą powitalną kupę, mega śmierdzącą, włażą takim ludziom do talerza, albo nagle dostają joba i biegają tak, że wszystko fruwa. Albo wtedy, kiedy ma słowa "nieeee, moje są spokojne i takie milusie" zaczynają się tłuc jak szalone aż futro lata o słychać wściekły gulgot wydobywający się z kocich gardeł. Albo wtedy jak namierzą alergika i on się staje najulubieńszym gościem do mementu kiedy wycierając smarki i łzy, ew. drapiąc się do krwi ucieka z naszych progów.
Ciotka, u mnie też firanki wiecznie się ruszają, łóżko po zaścieleniu nagle dostaje dziwnych wybrzuszeń pod kapą, a skarpetki i gatki rozłażą się w magiczny sposób po mieszkaniu. Może macie namiary na egzorcystę, bo przecież moje koty są grzeczne?:)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 63 gości