Nasza kocia rodzinka. Prośba o pomoc dla Lolusia z FIP:(((

[mar9]

tiaaa, i za co my właściwie kochamy te nieznośne sierściuchy?

[Anna61]

Jeszcze będą telefony, zobaczysz

Bluzeczka doszła, dziękuję!

Wiem, doczytałam smska dopiero.

tiaaa, i za co my właściwie kochamy te nieznośne sierściuchy?

Mąż mi powiedział tak,

Widzisz jak ci dziękuje, za to, że ją zawsze ratujesz.

No kocham ją i tyle, nawet takiego posrańca.

[JaEwka]

Koty kłopoty

[JaEwka]

Bardzo proszę o zaglądanie i rozsyłanie wici

viewtopic.php?f=1&t=141813

[Anna61]

O proszę gdzie niewidoma Bisia śpi!
Na samej górze drapaka, grzęda jedna.





Wituś z FeLV+


Kaśka

[mb]

Moje powroty do domu od pewnego czasu też zaczynają się od mopa, ścierek, mycia, ścierania i prania

Krakowskie srajki i szczoszki ślą pozdrowienia koleżankom i kolegom z Pabianic

[Anna61]

Moje powroty do domu od pewnego czasu też zaczynają się od mopa, ścierek, mycia, ścierania i prania

Krakowskie srajki i szczoszki ślą pozdrowienia koleżankom i kolegom z Pabianic

Krakowskie srajki.

[mb]

Moje powroty do domu od pewnego czasu też zaczynają się od mopa, ścierek, mycia, ścierania i prania

Krakowskie srajki i szczoszki ślą pozdrowienia koleżankom i kolegom z Pabianic

Krakowskie srajki.

Mnie wcale nie jest tak bardzo do śmiechu

[Anna61]

Moje powroty do domu od pewnego czasu też zaczynają się od mopa, ścierek, mycia, ścierania i prania

Krakowskie srajki i szczoszki ślą pozdrowienia koleżankom i kolegom z Pabianic

Krakowskie srajki.

Mnie wcale nie jest tak bardzo do śmiechu

Jak Bunia chorowała to powiedziałam, że nawet może sraczusiać ale niech tylko żyje.
I Buńcia sobie wzięła na serio moje słowa.

[mb]

Jak Bunia chorowała to powiedziałam, że nawet może sraczusiać ale niech tylko żyje.
I Buńcia sobie wzięła na serio moje słowa.

Podobnie powiedziałam Bisi - ale sprzątanie jednej kupki, zrobionej w pokoju o 1-szej w nocy, a następnie drugiej, zrobionej w łazience na podłodze o 4-tej rano, nie cieszy specjalnie, zwłaszcza, jak trzeba wstawać do pracy o 5.30

[Anna61]

Jak Bunia chorowała to powiedziałam, że nawet może sraczusiać ale niech tylko żyje.
I Buńcia sobie wzięła na serio moje słowa.

Podobnie powiedziałam Bisi - ale sprzątanie jednej kupki, zrobionej w pokoju o 1-szej w nocy, a następnie drugiej, zrobionej w łazience na podłodze o 4-tej rano, nie cieszy specjalnie, zwłaszcza, jak trzeba wstawać do pracy o 5.30

No nie, że niespecjalnie cieszy.

A teraz inna sprawa.
Otóż wczoraj dostałam sygnał o bezdomnej, czarnej kotce, która rodzi parę razy w roku i której kocury nie dają spokoju.
Pojechałam na ulice Batorego u nas w Pabianicach i bida spała pod kołem auta na ulicy.
Podeszłam do niej i sprawdziłam czy da się pogłaskać i o dziwo dała, ale zaraz poszła na druga stronę ulicy i nawet nie uciekła jak odjeżdżałam.
Już w tamtym roku pytałam znajomego czy ewentualnie miałby kto ją przetrzymać po sterylizacji, ale oczywiscie chetnych nie było.
Dokarmiają ją ludzie, ale nic poza tym.
Nie daje mi to spokoju, spokoju o kolejne maluchy które niedługo przyjdą na świat, po to tylko aby gdzieś marnie zginąć, nie zaznawszy niczego dobrego na tym parszywym świecie.
Ta kotka potrzebuje pomocy, a ja jedynie mogłabym służyć transportem u nas, ale po obiedzie.
Proszę o pomoc dla niej.

[Anna61]

Misia w oczekiwaniu na domek.













Nigdzie nie idę, tu jest mój dom!

[mar9]

jaka ona do Gucia podobna, on też cały czarny, z krótkim a grubym ogonkiem, a pod bródką taką białą muszkę ma

[JaEwka]

Uuuu ale masz super balkon - taki szeroki. Zazdraszczam Moje koty nawet wychodzić nie mogą no chyba że na szelkach bo administracja wiercić nam nie pozwoliła a nie dyskutowałam z nimi bo i tak to mieszkanie wynajmujemy więc jakoś to przetrwamy.

[Anna61]

Uuuu ale masz super balkon - taki szeroki. Zazdraszczam Moje koty nawet wychodzić nie mogą no chyba że na szelkach bo administracja wiercić nam nie pozwoliła a nie dyskutowałam z nimi bo i tak to mieszkanie wynajmujemy więc jakoś to przetrwamy.

Ale balkon jest zabudowany.