A my sie kulamy powolutku. Dziec lekko nie domaga bo ma refluksy zoladkowe, ale sytuacja juz pod kontrola dzieki gavisconowi dla niemowlat. dziec jest duzy - bo ma juz 5,400 kg

I zostal zarejestrowany pod dumnymi imionami Aniela Antonina.
Koty troszke zaniedbane bo czasu nie ma az tak duzo jak bylo przedtem. Troszke niewymiziane przez co upierdliwe. Komandos najbardziej bo Michal po prostu mi sie pakuje na kolana jak musze dziecko odbeknac a Hogata zjawia sie w momencie kiedy sytuacja jest opanowana i dziecko spi u siebie w lozeczku. Przyznaje bez bicia, ze Hogata jest obecnie z tego powodu moim ulubiencem bo nie ma nic bardziej relaksujacego niz herbatka i ta mruczaca kupa klakow na kolanach. Komandos kopuluje namietnie z moja nowa narzuta na lozko

Ale byl czas przywyknac po tym jak dwa lata maltretowal w ten sposob wielka maskotke piecha (dostalam na Walentynki - za dlugo sie nie nacieszylam bo ktos zaanektowal jako swojego chlopaka/dziewczyne). mam zamiar mu dzisiaj wyprac piecha, moze sie odczepi od mojej narzuty.
Poza tym Komandos juz calkiem wysoko skacze na framuge i w niektorych miejscach tak juz ja podrapal, ze sobie moze radosnie na niej wisiec i miauczec. Michal przestal podjadac (policja zywieniowa w akcji: NIC nie jest zostawiane na wierzchu) i mial ostatnio calkiem ladna kupe a nie krowi placek jak ostatnio (znalazl kurczaka na blacie i sie poczestowal) no i troche zaczal chudnac.
A ja kazda wolna chwile spedzam na nauce bo podjelam sie ambitnego zadania skonczenia kursu p[rzygotowujacego na Uniwerek i jak skoncze 70% materialu do maja jest spora szansa na dostanie sie na studia od wrzesnia wiec nie bede musiala wracac do roboty

Wybralam sobie kierunek, ktory nie dosc, ze ma oplacane koszty nauki (studia w Anglii sa platne) to na dodatek daje jakas tam kwote na zycie. Dopozycze sobie kredytu studenckiego i bede miala taka sama pensje oraz wiecej czasu bede spedzac w domu

wiec wszyscy trzymaja kciuki bo z 10 rozdzialow zrobilam dopiero 4. Jeszcze 6 i wakacje
