Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
KaleidoStar pisze:No jak jesteś taka zdenerwowana, to lepiej sama nie steruj autem. Kiedy dokładnie jest zabieg i o której? Będziemy trójmiejsko kciuki trzymać...
Ciepła pisze:niestety kiedy ja juz taki panikarz jestem..
jak sobie nabije czyms glowe to koniec..
maciejowa pisze:Ciepła pisze:niestety kiedy ja juz taki panikarz jestem..
jak sobie nabije czyms glowe to koniec..
Oj ja też! Na pewno wszystko będzie dobrze, Pućka będzie w dobrych rękach, nic się nie martw. Jak długo potrwa ten zabieg? Kocinka będzie musiała zostać w lecznicy?
Ciepła pisze:maciejowa pisze:Ciepła pisze:niestety kiedy ja juz taki panikarz jestem..
jak sobie nabije czyms glowe to koniec..
Oj ja też! Na pewno wszystko będzie dobrze, Pućka będzie w dobrych rękach, nic się nie martw. Jak długo potrwa ten zabieg? Kocinka będzie musiała zostać w lecznicy?
mysle ze bedzie musiala zostac na noc..
przyjade pewnie po nia na drugi dzien..
Ania zobaczy jak i co z ta lapka..
napewno dostane litanie rzeczy ktore bede musiala zrobic..
gosiaa pisze:Kurcze, może uda się wszystko dograć tak, żeby od rana zrobić prześwietlenie, potem zabieg i przed zamknięciem lecznicy zabrać malutką. Takie zostawienie w lecznicy nigdy nie wpływa dobrze na kota, to już ostateczność.
A nas tu w Łodzi sporo, zawsze można u kogoś przeczekać
Do kciuków oczywiście się przyłączam
Ciepła pisze:maciejowa to juz moj trzeci kociak polamany..
powinnam sie juz uodpornic,ale jakos nie moge..
kazdego przezywam bardzo osobiscie..
przy ostatnim malo nie zwariowalam..
zepsulo mi sie auto..
Bruno mial wysoka goraczke..
z rany wystawal luzny gwozdz..
a w dodatku mial ropowice rany i kosci..
smierdzialo z niej jak z murzynskiej chaty..
w dodatku to byla sobota i z nikad pomocy..
7 godzin szukalam kogokolwiek ze sprawnym autem,kto by mnie zawiozl do weta..
to co przezylam nie da sie opisac..
to byl najdluzszy dzien mojego zycia..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, kasia.winna, zuzia115 i 12 gości