Też myślę, że fajne z nich laski.

A u nas zmiany, zmiany. Przede wszystkim NU przerosła MRU.

Zrobiła się no hm...za duża. Przerzuciłam dziewczyny na BARF, skonfiskowałam chrupki. Teraz czekamy. Nie chcę żeby MRU schudła, bo wagę ma prawidłową, ale NU to odkurzacz (niestety włącznie z kradzeniem ze stołu albo co gorsza z garnka/patelni - kilka razy w ostatniej chwili uchroniłam gnoma przed poparzeniem

). Poza tym zmieniamy imiona

MRU aka Ptysio i NU aka Hooverkraft vel HUVI(Poduszkowiec).

Co lepsze - reagują na nowe przydomki.

Szczególnie szybko załapała NU.

Poza tym w mojej łazience siedzi właśnie trzeci mały odkurzacz na kwarantannie. Znaleziona malutka koteczka pręgowana buraska, myślę, że urodzona tej zimy, czujemy wszystkie kosteczki, taka chuda, no i ma ewidentny kk. Dzikus pierwszej wody. I syczałka. Testy FIV i FeLV ujemne

. Jak się trochę oswoi z nowym porobię jej foty. Oczywiście szukamy domu.

"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...