Moje koty III - I znowu się martwimy o Puti:(((

o, tak, prosimy!

Zdjęcia mam
trzeba je znaleźć :twisted:

będą wkrótce

casica pisze:Zdjęcia mam
trzeba je znaleźć
będą wkrótce

extra

nie mogę się doczekać

My se też przucupniemy

Poczekamy

. Ale niecierpliwie :evil:

Choć technicznie rzecz biorąc, to Dracul z pieluch nie wyrósł do dziś :wink:

Trzeba je znaleźć - co oznacza w moim języku, iż ja muszę zrobić wreszcie porządek :crying:

Porządku zaś unikam jak diabeł święconej wody :strach:

Hmm, jest to albowiem zamierzchła epoka zdjęć analogowych, w zasadzie mniej więcej wiem gdzie je mam, z naciskiem na mniej :twisted:

Ale jak będziecie na mnie krzyczeć to może po 3 latach rozpakuję niektóre paczki :oops:

Tylko proszę mi z tym krzykiem nie przesadzać, nie lubię nerwowej atmosfery :twisted:

Ciiiiiiiiiiiiiiiii :mrgreen:

3 lata ?łomatko

moś pisze:Ciiiiiiiiiiiiiiiii

Tak, to jest właśnie ta metoda

Kociamko, ja jestem mistrzynią świata w bałaganie :oops:

A bardzo lubię porządek i nawet mi się to zjawisko podoba, ale niestety nie jest dla mnie osiągalne.
A tak, 3 lata, tłumaczy mnie obecność na wykopaliskach, w każdym razie ja to tak sobie tłumaczę

casica pisze:
moś pisze:Ciiiiiiiiiiiiiiiii

Tak, to jest właśnie ta metoda

Kociamko, ja jestem mistrzynią świata w bałaganie A bardzo lubię porządek i nawet mi się to zjawisko podoba, ale niestety nie jest dla mnie osiągalne.
A tak, 3 lata, tłumaczy mnie obecność na wykopaliskach, w każdym razie ja to tak sobie tłumaczę

ooo własnie
przypomniałas mi o wykopkach
obiecałas fotę :crying:

z wykopalisk

nie martw się ja tez jak czegoś szukam w domu to aż sie pocę
ale u mnie to już chyba sklerosus dupus majus :oops:

Poszukam jakiejś śmiesznej, obiecuję

casica pisze::oops: Poszukam jakiejś śmiesznej, obiecuję

casica pisze: Kociamko, ja jestem mistrzynią świata w bałaganie A bardzo lubię porządek i nawet mi się to zjawisko podoba, ale niestety nie jest dla mnie osiągalne.
A tak, 3 lata, tłumaczy mnie obecność na wykopaliskach, w każdym razie ja to tak sobie tłumaczę

He, he to se możemy rękę podać, u mnie tak samo :oops:

Tylko ja nie mogę tłumaczyć się wykopaliskami, co najwyżej przez pierwszy kwartał roku robieniem bilansu, a co z pozostałymi miesiącami? :roll:

I, niestety, moje dziecię po mnie to odziedziczyło i to w wersji zmutowanej :evil:

oooooooooo wątek bałaganiarski się zrobił

To ja się tu poczuję jak u siebie, o :lol:

też uwielbiam porządek, ale utrzymać go w domu nie potrafimy dłużej niż 2 dni :roll:

nie powiem, przyczyniają się do tego dość dobrze moje dorastające dzieci, koty i świnka :twisted:

a przynajmniej tak to tłumaczę :oops:

w każdym razie najczęściej, jak to mówi mój mąż "opier.......my ryneczek" czyli to, co widać, a co mam w szafach to nie powiem :oops:

szafy sprzątam raz na 3 miesiące, inaczej mi się nie chce....no........
:mrgreen:

Jakoś sobie wytłumaczyć trzeba, dla własnego zdrowia psychicznego. Metoda zaś "opier.... ryneczku" jest mi szczególnie bliska :ok:

Nazwę czynności kupuję

A u nas dzisiaj był dzień wampira. Dracul, Zawieszka i Putita - wszyscy oddali krew bez większych problemów. Nie było Justyna, nie wprowadzał nerwowej atmosfery. Nie było kwawej rzeźni, ufffff.
Jutro wyniki :ok:

Moje koty III - I znowu się martwimy o Puti:(((

Kto przegląda forum