Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 19, 2009 15:03 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

kussad pisze:Prześlicznie ale :( :( :(
Kłaczek :1luvu: :ok: :ok: :ok:

Co Ci smutne?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 19, 2009 15:03 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

a gdzie Kłaczuś się z premedytacją :mrgreen:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon paź 19, 2009 15:04 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

Twój wiersz z TM
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 19, 2009 15:08 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

A Kłaczuś się od... w prowizorycznej kuwecie. Śmieszne to, bo to była kuwetka dla maluszków jak do zwykłej nie umiały trafić do łazienki. Malutkie plastykowe pudełko stało w pokoju - nie straszyło za bardzo a maluchy miały blisko. Teraz stoi w przedpokoju specjalnie dla Kłaka i on do niej... Tylko że jak on z niej korzysta to tylko tyłek do niej się mieści, a reszta kota (to przednie pół) stoi na podłodze i to wygląda komicznie bo ma taki zatarty zadek i leje pod górkę.

A... To. Amos naprowadził mnie na Dirkę i tak jakoś... Odbiło się.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 19, 2009 15:24 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

kinga w. pisze:A Kłaczuś się od... w prowizorycznej kuwecie. Śmieszne to, bo to była kuwetka dla maluszków jak do zwykłej nie umiały trafić do łazienki. Malutkie plastykowe pudełko stało w pokoju - nie straszyło za bardzo a maluchy miały blisko. Teraz stoi w przedpokoju specjalnie dla Kłaka i on do niej... Tylko że jak on z niej korzysta to tylko tyłek do niej się mieści, a reszta kota (to przednie pół) stoi na podłodze i to wygląda komicznie bo ma taki zatarty zadek i leje pod górkę.

mój Neryś tak do dużej siurka najpierw nakopie sobie tam żwirku a potem siada odwłokiem i siura i co na Niego patrzę to się śmieję :ryk:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon paź 19, 2009 15:33 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

Na ludzi się zapatrzył i uznał że do kuwety to tylko odwłok? :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 19, 2009 15:37 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

kinga w. pisze:Właśnie się odsikał. Długo, dokładnie i z premedytacją. Po czym złoił Tyśkowi skórę. Klasyka. :twisted:


:dance: :dance:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon paź 19, 2009 15:41 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

kinga w. pisze:Na ludzi się zapatrzył i uznał że do kuwety to tylko odwłok? :ryk:

fakt zawsze patrzy jak siedzę :ryk:
to myślisz że prysznic zacznie brać, bo też patrzy :mrgreen:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon paź 19, 2009 15:43 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

alus1 pisze:
kinga w. pisze:Na ludzi się zapatrzył i uznał że do kuwety to tylko odwłok? :ryk:

fakt zawsze patrzy jak siedzę :ryk:
to myślisz że prysznic zacznie brać, bo też patrzy :mrgreen:

To już chyba zbyt daleko idące wnioski. Moje też kwitną w łazience jak biorę prysznic. Wychodzę i mam rząd publiczności w skupieniu oczekującej zakończenia ablucji. :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 19, 2009 15:45 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

kinga w. pisze:To już chyba zbyt daleko idące wnioski. Moje też kwitną w łazience jak biorę prysznic. Wychodzę i mam rząd publiczności w skupieniu oczekującej zakończenia ablucji. :ryk:

wiesz jak się głupio czułam jak Neryś pierwszy raz tak siadł i w skupieniu obserwował normalnie się wstydziłam :lol: :lol: :lol:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon paź 19, 2009 15:47 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

Mnie też było niezręcznie. Tzn. z toalety prywatnej korzystać publicznie bo prysznic to tam rybka - zasłonka jest, ale kibelkowanie pod czujnym okiem zgrai... :roll:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon paź 19, 2009 15:47 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

Wierna asysta przy ablucjach i wszelkich akcjach lazienkowwo-wucetowych to przeciez chyba kocia klasyka? :wink:

Ciesze sie ogromnie, ze Klak sika i jest aktywny, Tyskowi wspolczuje, ale z drugiej strony, jak Klak go spral, to znaczy, ze wraca do formy? :mrgreen:

Kciuki nadal trzymam :ok: :ok: :ok:

Brawa za chodzenie do kuwety!!!
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pon paź 19, 2009 15:49 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

alus1 pisze:
kinga w. pisze:To już chyba zbyt daleko idące wnioski. Moje też kwitną w łazience jak biorę prysznic. Wychodzę i mam rząd publiczności w skupieniu oczekującej zakończenia ablucji. :ryk:

wiesz jak się głupio czułam jak Neryś pierwszy raz tak siadł i w skupieniu obserwował normalnie się wstydziłam :lol: :lol: :lol:


Cyryl też tak robi :mrgreen: siedzi i się gapi :mrgreen:
Alex mówi, że on w poprzednim wcieleniu był jakimś lovelasem :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Pon paź 19, 2009 15:50 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

ja nie mam zasłonki bo wannę na stanie posiadam i nie chciałam zaśmiecać - więc kocio może sobie patrzeć do woli :twisted:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon paź 19, 2009 16:01 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Sika!! :))

Birfanko, bijatyki między Kłaczkiem a Tyśkiem mają charakter sparingowy i nikomu się nic nie dzieje, choć czasem któryś drze pysk. Ostatnio Kłaczek obrywał bo Tysiek wypatrzył wygolony brzuch i tam wjeżdżał z uzębieniem, teraz Kłaczek napada Tyśka i zadziera z nim jak prawdziwy watażka - po staremu. On fika do każdego kota.

Agata, pikuś jak patrzy, a jak Tysiek Rajmundowi z między kolan do muszli zaglądał chcąc sprawdzić co się leje? Musiał chłopina pilnować żeby kotu na łeb nie... A jak się człowiek ze śmiechu przewraca to i celność szwankuje.

Oooo, Aluś... Wanna to u nas nie ma miejsca bytu więc i koty mniej widzą niż by chciały, aczkolwiek próby włamania się do kabiny podczas jej użytkowania odnotowałam.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Silverblue i 306 gości