jozefina1970 pisze:Ciekawe jakie to uczucie

Taki ssacz. Niesamowite te kociska.
Uczucie? Zależy czy zdążę się przykryć
aga66 pisze:Mój Maniuś tak samo ssie i ugniata. Tylko, że on najchętniej robi to na gołe ciało i mniej więcej jest to ręka pod pachą więc jest to bolesne. Ale mu pozwalam bo widać potrzebuje. Czasem ślini się przy tym niemiłosiernie

Nodi też najchetniej ssie w taki sposób. Dlatego staram się być gotowa i okryć się przed nadejściem ssacza

Ja już nawet nie mówię o gołym ciele, ale przez cienką koszulę nocną czy bluzkę też boli.
I owszem, ślini się, wszystko mokre po seansie
mir.ka pisze:Katarzynka01 pisze:Moja Zawieszka tak miała, ssała sobie brzuszek.
Padało hasło -
ssiesie i było wiadomo, że jest zadowolona, bo tak się u niej objawiało zadowolenie i spokój

u Daisy to choroba sieroca, ona biedna straciła mamę w wieku 2 tygodni

Zawieszkę musiałam wraz z rodzeństwem zabrać od matki gdy jeszcze kocięta uczyły się jeść samodzielnie. Zalewało piwnicę i nie było wyjścia. Więć pewnie to faktycznie była choroba sieroca.
Nodi (żywa pamiątka po Kasi, KropceXL) został znaleziony sam, na ruchliwej ulicy w Morągu jako kilkutygodniowe kocię, później spędził jakiś czas w schronisku nie przystosowanym dla kotów, gdzie raz w tygodniu dosłownie rzucał się w ramiona wolontariuszy tak bardzo pragnął kontaktu z człowiekiem.
A teraz, poza nawykiem ssanie ma ten kotek wywalone na wszystko i rządzi
