Historia cudu odnalezienia...Kleksio FeLV+bardzo chory;( [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 11, 2009 15:33 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

tylko delikatnie pozwolę sobie zauważyć, że Kleks sam wlazł do klatki. Żadna z nas z narażeniem życia nie rzucała się na niego :mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt wrz 11, 2009 15:44 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

ale gdyby nie Wy, to by go tam jeże zjadły.
W porę został ewakuowany :lol:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt wrz 11, 2009 17:02 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Femka pisze:tylko delikatnie pozwolę sobie zauważyć, że Kleks sam wlazł do klatki. Żadna z nas z narażeniem życia nie rzucała się na niego :mrgreen:

Ale ktoś musiał te klatki poustawiać imieć wszystko na "czujce" - kto? WY :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt wrz 11, 2009 19:28 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

O matulu, jak mi się chceeeee spaaaać.. <ikonka ziewająca pełną paszczą>
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pt wrz 11, 2009 21:05 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Dopiero doczytałam - gratulacje!!!
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt wrz 11, 2009 21:54 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

wspaniała nowina! :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69673
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 11, 2009 23:10 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Kleksik właśnie wyruszył w swoją podróż do Kielc, do domku.
Najkrótszy tymczasowy tymczas.
Zabrakło 3 godzin do pełnej doby pobytu u mnie.
Dla serca to była wieczność.
Wyjątkowy koteczek.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt wrz 11, 2009 23:31 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

A ta kobitka go nie chciała,czy dziewuszki stwierdziły,że jednak nie warto?I pewnie tam zostanie już?
Noo ,a jakie szczęście że go znalazłyście,boszsz
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob wrz 12, 2009 1:01 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Dowiozłem Kleksa i Fionę do domu ;)

Doooobranoc.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob wrz 12, 2009 2:07 Re: ŁÓDŹ zaginął wyadoptowany kot. Potrzebne jak najwięcej osób!

Jesteśmy :kotek:
Kleksio zakwaterował się w "swojej" klatce. Po wypuszczeniu z transportera od razu wiedział gdzie iść. Było siku, była druga kolacja, było mycie, mizianki, całusy, mruczenie, przytulanki :kotek:
Kicio zasnął na kocyku od cioci Femki :kotek:
Kleksik bardzo się zmienił emocjonalnie. Nauczył sie fuczeć na inne koty, reaguje nerwowo na różne dzwieki, jest wykończony ale ogólnie jest w dobrej formie. Nie minie tydzień a Kleksio znów bedzie taki jak dawniej. Miał chłopak szkołe przetrwania i to bardzo surową...ale przetrwał, żyje, jest !!! :kotek:

Dziewczyny ja nie mam słów na to czego dokonałyście :1luvu: Tyle osób zaangazowało się lub zostało wciągniętych w to "siłą", że nie mogło sie nie udać.

Nie wiem czy ktoś z zewnatrz uwierzyłby w tą historie. Ja sama czasem jeszcze mam chwile zawahania czy to nie sen przypadkiem. Ale pocieszam się tym, że sny tak długo nie trwają. A emocje jeszcze ciagle wychodza ze mnie...

Z ogromną przyjemnością ale i z małym opóźnieniem chciałam odwołać dzisiejszą akcję poszukiwawczą :mrgreen: Bardzo dziękuje wszystkim, którzy wykazali chęc pomocy :1luvu:

Chciałam podziękować z całego serca wszystkim, dzieki którym mogę teraz tulić Kleksikowe futerko a myślę, że Kleksio chciałby powiedzieć to samo :1luvu: Przepraszam, że nie wymieniam ale jeszcze kogoś pominę i bedzie klops :oops:

Biegne w końcu tytuł zmienić :oops:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Sob wrz 12, 2009 6:43 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Kamień z serca. Bardzo się cieszę :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Temida75

 
Posty: 1756
Od: Śro sie 19, 2009 14:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 12, 2009 8:13 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Cieszę się, że bezpiecznie dotarliście do domu.

Ponieważ to Femka nas wciągnęła w akcję to zaczęłyśmy się z annskr zastanawiać, czy nie lepiej byłoby na przyszłość nie odbierać telefonów od Femki :wink:
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Sob wrz 12, 2009 8:27 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

annskr, hydra.pl, jeszcze będziecie się prosić, żebym zadzwoniła :ryk:

Wszystko, co się zdarzyło, to jak film akcji. A teraz idą napisy końcowe.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob wrz 12, 2009 18:29 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Kleksio ciagle spi. Przewraca sie tylko z boku na bok. Śpi, je, korzysta z kuwety, pije myje się ale bardzo szybko i krótko i znów śpi. Kicio potrzebuje jeszcze troszke czasu...
Nie chce opuszczac swojej klatki wiec na siłe go nie wyciagam. Nieźle musze sie naprosic, żeby wyszedł na zewnatrz na przytulanki ale łamie sie czasem i wychodzi :mrgreen:
Jest niepewny i co chwile sprawdza czy może do swojej klatki wrócić.
Wywala się kołami do góry i chce mizianek po brzusiu i szyjce, mruczy jak traktor bez tumika :mrgreen:

Pytam się gdzie był i co sie działo ale pozostaje milczacy. Nie odezwał się do mnie słowem odkad wróciliśmy. Pewnie nie chce o tym mówić, nie chce tego pamietać ani wspominać :kotek:

Było powitanie z Niusia. Były noski ale bez wiekszych czułosci tylko każde rozeszło się w swoją strone.

Nawet nie chce myślec o tym co Klekio przeżył obecnie jest to emocjonalny wrak kota...ale Kleks nie chce o tym gadać...
Łobuz jeden...Femce opowiadał wszystko ze szczególami a do mnie ani słowa nie mruknie :twisted: tylko patrzy oczkami, swoim mądrym spojrzeniem i wysyła cos bardzo cieplutkiego...

Mam jeszcze chwilami zapłakane oczy, ciagle sprawdzam czy Kleks na pewno jest. Dotykam go i sprawdzam czy na prawde jest.

Kleks jest !!! :1luvu:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Sob wrz 12, 2009 18:44 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Bardzo, bardzo sie ciesze - caly czas trzymalam kciuki, tym bardziej, ze dokladnie pamietam Kleksa :kotek:
Dziewczyny, chyba powinnyscie wszystkie wstapic do klubu czarownic 8)

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: PanPawel i 43 gości