wątek Lao i Malagi. DO ZAMKNIĘCIA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 22, 2009 13:16

:D rewelka!!!

A Mrówcia była już na szczepieniu może? Problemy kuwetkowe poszły w niepamięć? ;)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 8:55

Urocze koteczki :evil: zafundowały mi dziś poranną rozrywkę w postaci sprzątania wszystkich poziomych powierzchni w kuchni. KTOŚ wykopał połowę ziemi z doniczki z owsem - a to nie jest mała doniczka - i potem wszyscy radośnie roznieśli tę ziemię na łapkach po całej kuchni. Wliczając w to stół i wszystkie blaty. Grrr.
Szczęście w nieszczęściu, że chyba stało się to nad ranem, bo poza kuchnią mieszkanie było stosunkowo czyste, co pozwala przypuszczać, że nie zdążyli tam nabrudzić.
Trzy piękne koty oddam z wyprawką i dopłatą :twisted:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lip 24, 2009 9:02

:lol:

czasami mam podobne odczucia w stosunku do swoich trzech prywatnych kociszczy :twisted:

A jak tam Lao? Miał już odrobaczanie? Jak się czuje?
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 9:19

Odrobaczanie dopiero dziś, bo lecznica musiała sprowadzić preparat. Ostatnio Laoś jest okazem zdrowia - zastanawiam się, czy jednak nie zanieść najpierw jego kupki do badania, niż po omacku odrobaczać na podstawie podejrzeń.
A ja mam coś dziwnego na skórze :/ Trochę się boję, że zaraziłam się grzybicą, która niby niezaraźliwa jest.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lip 24, 2009 9:32

myślę, że badanie kupki nie jest złym pomysłem. Tym bardziej że kiciule były już raz odrobaczane i może lepiej dobiorą specyfik. poza tym może będzie wtedy lepiej wiadomo czy i Xenka i Malaga nie potrzebują w związku z tym dodatkowego odrobaczenia. Badanie kupki chyba drogie nie jest. Żeby było super tanio to można podskoczyć do Lab-Wet na Gagarina 5. i poprosić o przesłanie wyników mailem. Nie płaci się wtedy za kuriera, za lecznicowe jakieś mini dodatki i wyniki masz migiem u siebie w kompie. Ja tak siuśki prywatnym kotom badam co 2 miesiące... (bo kryształki się pojawiały).
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 9:52

U mnie w kompie to żadne wyniki się nie pojawią, bo nie mamy netu :lol:
Ale rzeczywiście chyba najpierw zbadamy kupala, a potem będziemy aplikować advocata.

Mam wieści z domku Mrówki - obecnie Fiony :D

"Mam już zrobione zdjęcia, ale mąż na wakacjach z dziećmi a ja, wstyd się przyznać ... nie potrafię ich zrzucić na kompa :). Kicia - Fiona rośnie
szybko, ale jest szczuplutka. Pewnie wszystko spala szalejąc po domu. Jest strasznym rozrabiakiem, buja się na wszystkim co wisi (firanki, ubrania, paski). Gryzie wszystko co napotka na drodze (najbardziej jej smakował mój paseczek do spodni :( ). Ale kochamy ją bardzo, a ona jest już bardzo towarzyska. Teraz jak jesteśmy w domu same, chodzi ze mna nawet do łazienki.
Jest ciekawska, wszystko ja interesuje.Jak ja wychodze spod prysznica, ona natychmiast wchodzi do kabiny, jak tylko wystawię kosz na śmieci z szafki, to Fiona od razu tam wchodzi (do szafki oczywiście), jak położę jakąś reklamówkę na łóżku, ona od razu do niej zagląda. Uczestniczy też w codziennym porządkowaniu kuwety :). Mojego mąża martwi tylko to, że w stosunku do niego jest wciąż nieufna, chociaz On się bardzo stara :(. No i nie możemy jej wpuszczać do sypialni, bo od razu próbuje nasikać na wykładzinę. Muszę kupić antykota :)
Postaram się w przyszłym tygodniu przesłać fotki."

Fajnie :)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lip 24, 2009 11:00

jak możesz - to przekaż całemu Mrówciowemu towarzystwu całę masę uścisków i podziękowań za relację i w ogóle mnóstwo mnóstwo mizianek dla maleńkiej :D REWELACYJNE WIEŚCI!!!! :1luvu:

I jaki się z Mró zrobił zawadiaka i detektyw!!! Cudownie, że się tam tak zadomowiła i że tak się blisko trzyma członków swojej nowej rodzinki.

A myślę że i z Pańciem Mró się zaprzyjaźni. Może po prostu facet to dla niej wyspa niezbadana i nie wie co się z nim robi ;) Czasami niższy głos a czasami większe i bardziej zdecydowane ruchy mogą kota odstraszać.

Moja prywatna Roxi też boi się wciąż nagłych ruchów mojego TŻ i generalnie zwiewa przed nim choć minęły 3 lata. ale jak TŻ się nie rusza a ja siedzę obok to panna do niego przychodzi się miziać bo on wtedy siedzi na pupie, nie robi gwałtownych ruchów i jest wygodną podusią dla niej :) Jak już znajdzie sobie w stadzie przyjaciela kobietę to potem poprzez przyjaciela zacznie rozumieć że facet to też człowiek :twisted:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 11:12

.. albo że facet to też kot.. :D
fajnie że coś napisali o Mrówie- Fionie, wyrabia się,. choć zawsze to ona dostawała lanie od wszystkich (tj od swojego rodzeństwa) i była dla nich poduszeczką.. :)
ciekawe kiedy Xenka taka mizialska będzie... nigdy?? :lol: ale i tak jest spoko, nawet sie pozwala wziąć na ręce, choc najwyraźniej nie rozumie czemu takie coś może służyć bo po 2 sekundach już chce na dół. :)

oni UDRAPALI MENASZKĘ W OKO!! jakbym wiedział kto toto bym mu nie dał saszetki normanie na wieczór.... :evil: gnojki.... fakt ze Menaż tez na nich poluje czasem dla przyjemności.. :wink:

mih

 
Posty: 784
Od: Śro cze 24, 2009 11:36

Post » Pt lip 24, 2009 11:22

mih pisze:
oni UDRAPALI MENASZKĘ W OKO!! jakbym wiedział kto toto bym mu nie dał saszetki normanie na wieczór.... :evil: gnojki....


Jak mnie Lao pacnął łapą w nos, a potem w oko, to jakoś się nie złościłeś :lol: Widzę, że mam dwie poważne rywalki: gitarę i Menaż :lol:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lip 24, 2009 12:55

on Cię nie pacnął tylko badał co to :) samymi różowo-czarnymi poduszeczkami :) a Menząka aż ma ślady na skroni od pazurków... co ten biedny kot musi znosić... :roll:
:D

mih

 
Posty: 784
Od: Śro cze 24, 2009 11:36

Post » Pon lip 27, 2009 8:36

Witamy po weekendzie. W piątek zaniosłam do badania qpę Laosia, żeby nie pryskać go chemią zanim nie dowiemy się na pewno, że to robale. Sam nas do tego zmusił, bo zrobił bardzo rzadką kupę do swojej dawnej kuwety, która stoi umyta i pusta pod wanną, więc próbka była jak znalazł (Mih, który przekładał ją do pojemnika, jest innego zdania :P) Wyniki będą dziś wieczorem lub jutro w ciągu dnia.

Menażka chyba złapała grzyba od małych :/ Wyłysiała na tej powiece, w którą była udrapana.

Mam parę zdjęć z nowego domku Maszki - Lei. Pięknieje dziewczyna :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Natomiast po radosnych wieściach z domu Mró pojawiły się wieści mniej radosne. W sobotę zadzwoniła do mnie opiekunka Mró, okropnie zmartwiona, bo koteczka dwukrotnie nasikała w salonie. Doradziłam odstraszacz i chwalenie koteczki, kiedy będzie się załatwiała w kuwecie, ale nie wiem co jeszcze... Podobno kotka była w nocy i pod nieobecność opiekunów siedziała w "swoim" pokoju, a popołudniami biegała po domu i nie miała problemu z dotarciem do kuwety. Nie wiem, co jeszcze im poradzić.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon lip 27, 2009 8:49

nie mam pojęcia o co może chodzić :( poza feliwayem nic mi nie przychodzi do głowy. Ale feliway w kontakcie działa chyba do 70 m2 a nie wiem, czy tam nie ma większej przestrzeni... bo wtedy trzeba by było więcej a to droga inwestycja... mała jest jeszcze za mała na przedrujkowe sikanko... może tam, gdzie siusia było coś specyficznego? może w czymś wyprali, że pozostał jakiś zapach, który Mró przyciąga... kurcze... pojęcia nie mam.

A czy byli z nią u weta kontrolnie? Czy wiadomo jak tam szzepienia? Może przy okazji izyty podpytają weta i może coś doradzi...? tylko dobrze by było, żeby poszli do sprawdzonego weterynarza, a nie przypadkowego...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 27, 2009 8:57

Idą na szczepienie w tym tygodniu. Nie wiem, czy mają weta sprawdzonego, raczej nie, bo nie mieli wcześniej zwierząt. Mieszkają w Łomiankach, nie mam pojęcia czy są tam jakieś polecane gabinety.
A na Feliwaya rzeczywiście mają za duży dom. (Niektórzy to dopiero mają problemy :lol: )

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro lip 29, 2009 10:33

Laoś nie ma robali... przynajmniej tak sie wydaje wetom. ale moze miec pierwotniaki.. z tym że ponieważ załatwia się pókico normalnie a zjada co popadnie to może raczej nic mu nie jest.. i przestał wydawać dziwne duszące dźwięki... nie dojdziesz panie z tą trzodą.. :)

Niepokojące jest tylko że Xenka bardzo polubiła Menażkę, chodzi za nią trochę zaczepia i wygląda jak mała Menażka..:) obawiam się zę jak ją oddamy (??)(komu??) to będzie płakać za swoją przyszywaną mamą... Menażka za Xenką raczej mniej... 8)
ale właściwei nikt się nie zgłasza więc nie ma problemu:) a Xenka może w tak zwanym międzyczasie wyuczy się kilku proludzkich zachowań..:) chyba jest na dobrej drodze bo nawet potrafi sie na chwile zrelaksować na rękach zagarnieta z podłaogi... na krótką chwilę.. :wink:

mih

 
Posty: 784
Od: Śro cze 24, 2009 11:36

Post » Śro lip 29, 2009 10:37

Bo dzieciaki szybko się potrafią przywiązać do kociego starszaka. U nas Majeczka się tak bardzo polubiła z Hopcią, że faktycznie po przeprowadzce do domku, w którym był kocurek rezydent niezbyt przychynie nastawiony, to było jej tęskno. Ale czas leczy rany a kotunie potrafią zapomnieć, jeśli tylko mają super fajnego DUżego, który przytuli, pogłaszcze, pomoże poradzić sobie kiciusiowi ze stresem.

Kciuki za towarzystwo! i za domki... :ok:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], januszek i 922 gości