Już. Waler i Konik wąt 2.I Dziadź na zawsze :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 05, 2009 22:03

Kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro maja 06, 2009 9:16

Sib jak Ci się spało pod nową kołderką? 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 06, 2009 9:19

jak by Ci to powiedzieć, manualnie to ja wczoraj nie byłam w stanie poradzić sobie z płachtą 2x2 i zaległam w tym co było. Dzis na szczescie sucha noc. Ale jak odpakowywalam dary z torby dzis rano to zobaczylam, ze zarowno w pracy jak i u Ciebie mialam ze sobą Twoje MP3.
Niestety wrociło na Pragę, ale jeszcze Ci dowiozę... :oops:

Nie wiem czemu jakoś kaca mam.
hmmm.

Dziadź kazał Cię wyściskać.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw maja 07, 2009 9:42

Znowu luj :(
Naprawdę chyba złośliwy, po śniadanku, na które była wołowina i właściwie wszystko pożarł Dziadź.
Moje koty były nadęte, Dziadź obżarty, no i luj.
Właśnie się dwa bure biją na kanapie.

o, Dziadź po wołowinie bojowy, wcale się nie daje :roll:
Chciałabym przespać ze 3 suche noce.
Chyba powinnam zmienić lokal :roll:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw maja 07, 2009 9:57

sibia pisze:Chyba powinnam zmienić lokal :roll:

Przenosisz się do Fiordalusza, do terrarium? 8)

A wcale mi Cię ni żal z powodu obsiku.
Było uzywać nowej kołderki. Również jako dziennego ozdobnego pokrowca :twisted:

Dziadziowi dzielnemu i jurnemu wielkie buzi! :1luvu:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 07, 2009 9:58

Dziadź powinien zmienić lokal. Daj go panu doktoru do naprawy, Misiu, i spokojnego domu mu szukamy, bez stresujących koni.

;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt maja 08, 2009 8:35

Po pierwsze, chcę pochwalić Dziadzia, bo opracował nową metodę chlapania: wchodzi DO brodzika i chlapie do środka, zawsze mniej wycierania ;).
A po drugie chciałam donieść, że Koń foliową płachtę od cioci redaf uznał za najwspanialszą zabawkę na świecie.
Niestety,włazi pod nią i się zaczaja na wszystko co żyje, a także na jakieś swoje, widziane indywidualnie byty.

Mam też wrażenie, że próbował, wlazłszy pod rzeczoną folię, nalać na pościel. Pogoniłam, bawi się nią teraz jak kociak, już prawie całą ściągnął na siebie.

A, Dziadź łazi i mrauka, ewidentnie Konia prowokując.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt maja 08, 2009 9:11

sibia pisze:Znowu luj :(

chciałam Ci droga koleżanko zwrócić uwagę, że słowo luj ma, ekhem, inne znaczenie. Michaśki Witkowskiego się nie czytało? a?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie maja 10, 2009 20:57

Upszejmie donoszę, że znienacka nawiedziłam dziś Sib. 8)

Nigdzie nie było nalane. Oszustwo o sikalności.
Waler na dzień dobry wygłaskany. Oszustwo o schowalności.
Dziadź tłuścieje. Oszustwo o zabiedzoności.

Kiedy wychodziłam od Sib, przed klatką napadły mnie dwie szylkretki :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 10, 2009 22:13

Ty mi redafu szargasz wiarygodność :twisted:
Dziadź się upasł na Twojej wołowinie, to i wygląda. Sucho było, bo ja oczekując niezapowiedzianej wizyty posprzątałam nieco. Wielką kupę prasowania widziałaś na fotelu? To właśnie poprane było :twisted:

Szylkretki pewnie się pantoflową pocztą zwiedziały od krowiastego kolegi, że istnieje opcja poprawy warunków życiowych na pewnym tarasie to i się lansowały.
U nas po kolacji kociej nastał błogi spokój. Tylko ja siedzę i kombinuję, jak tu redafa tymczasa puchatego wykorzystać :twisted:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie maja 10, 2009 22:18

sibia pisze:kombinuję, jak tu redafa tymczasa puchatego wykorzystać :twisted:

Akysz! Akysz! Akysz!
Zaparłam się twego imienia trzykrotnie zanim pierwszy kur zapiał :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 10, 2009 22:21

Użytkownik Akysz jakiś mało aktywny, nie kojarzę. Ale na pewno mu przykro, że się go zapierasz :twisted:
Natomiast ja, w imię powiększania ilości dobra na świecie, tylko kombinuję jak najlepsze cechy Fiorda spożytkować.
Żeby mu krzywdy nie zrobić przy okazji
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie maja 10, 2009 22:26

sibia pisze:w imię powiększania ilości dobra na świecie, tylko kombinuję jak najlepsze cechy Fiorda spożytkować.
Żeby mu krzywdy nie zrobić przy okazji

To może jednak lepiej wyłacz komplikatory? :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 12, 2009 9:44

Dziś pobudka o 4 :(
Mimo folii od cioci redaf kotek Konik znajduje sposoby, żeby obsikać to, na czym najbardziej mu zależy.
Będę się czaić na siki, wczoraj już prawie się udało, ale szybko skończył, za szybko.
Niestety, ja się też popsułam i muszę ze sobą pójść do lekarza, ciasno z czasem się robi.
Reszta kotów bez zmian, Waler szafa głównie, a Dziadź wczoraj był okładem z Dziadzia, jak zaniemogłam, nie złaził ze mnie nawet na chwilę.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro maja 13, 2009 22:30

Pobloguję sobie.
Nie wiem, naprawdę nie wiem, jak się ludziom udaje złapać kocie siki do badań. Robiłam już kilka podejść do łapania koniowych. Pojemniczki ustawione w strategicznym miejscu tuż nad kuwetą, nie dobiegałam :(.
Dziś Końbury zabrał się za sikanie, gdy gadałam przez telefon w przedpokoju, tuż po aerobiku, rozgrzana ;) i w formie, trzeźwa, więc refleks jak brzytwa.
I co? Cisza w słuchawce po haśle: czekaj, Koń sika, muszę łapać - bezcenna.
Niestety, zanim zdarłam szarpnięciem wieczko i wykonałam skłon, o głebokości, o jakiej na ćwiczeniach mogę tylko pomarzyć - złapałam tyle, że nawet dna nie pokryło :(.
Już pomijam, że taki całonocny mocz to i do badań średnio dobry.

Ja nie wiem, jak wy to robicie, że się udaje zbadać cokolwiek :(

Poza tym zrobiłam dziś zamówienie w animalii, ceny mnie dobijają, a że zamówiłam i feliwaya to pensja politechniczna pokrywa w tym miesiącu wydatki kocie, wiem po co pracuję.

Ehhh. A do tego dziś miałam ćwiczenia z gumami i jutro nie będę w stanie się ruszać, jak znam życie. Ale za to mam już prawie kaloryfer na brzuchu :twisted:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, Silverblue i 72 gości