
I jeszcze taki występek.
Chłopa kubeczek się podzielił na więcej częsci. To jego 3 kubek rozbity przez kota. Kiedy pijemy kawę o poranku kapitan lubi " pitknąć" i obserwować jak wszystko leci w dół. Co więcej uważa że zasługuje wtedy na jakieś pyszne jedzonko i od razu leci do miski. A jak już dostanie to stwierdza że jedzenie jest fujka i zrzuca miskę. Już wujek miał saszetkę na głowie, albo nabitego guza jak przedmiot zrzucamy był nieco cięższy..
Od kilku miesięcy mamy nowego TŻta w domu i cieszyłam się że jest akceptacja dla kota.
Poprzedni facet nie dopuszczał myśli że mogę Kapitana u nas zostawić a był to najgorszy czas Kapitański bo zrzucał nam kwiaty na głowę i wył pod drzwiami nocami. Ten facet jest bardziej prozwierzęcy i mam nadzieję że jego cierpliwość się nie skończy tak prędko bo Kapitan ostro go testuje.