Brzuchy białe dwa - niewydolność nawrotna

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 13, 2009 13:19

Im wiecej czytam, tym bardziej nie wiem co robić.
Dziś Olek dostał kroplówkę i antybiotyk.
Już nie wybiegł do mnie z haczykiem na ogonku kiedy wracałem ze sklepu.
Zaczyna się jak w tym wątku.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4154669

Do kroplówki Lesperet i RC Renal.

....Protokół postępowania przy PNN w Polsce wyglada następująco:
- dieta,
- Ipakitine (oczywiście bez badania fosforu i wapna),
- Lotensin/Fortekor (oczywiście bez wskazań),
- ewentualnie kroplówki.

Badania:
- morfologia,
- mocznik i kreatynina,
- enzymy wątrobowe.


To się cały czas powtarza i dlatego jak napisała Tinka07 - jest tak dużo smutnych wpisów na tym forum.
...


Czyli bardzo podobnie. Olko też ma tylko badania jak w cyt.

HCT - 31,5 %
RBC - 5,98 10^6/mm^3
HGB - 9,1 g/dl
WBC - 15,3 10^3/mm^3

MCV - 52,7 um
MCHC - 28,9 g/dl
MCH - 28,9 g/dl
MCH - 15,2 pg
RDW - CV - 14,8 %

PLT - 317 10^3/mm^3

LYM - 11,7 10^3/mm^3
LYM - 76,6 %

W poniedziałek mam zrobić USG.
Jeszcze wczoraj to był wesoły kotek, tylko wody dużo pił.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 13, 2009 14:50

Z tego co piszą na miau.pl lepiej za dużo informacji z polskich stronek sobie nie przyswajać są - dołujące i mało konstruktywne, nie wiem czy byłeś już tu:

http://www.felinecrf.com/

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Śro maja 13, 2009 21:31

Kciuki dla Oleczka i całuski dla Pcimy, i głaski z oddali dla Dzikuna.
PS Mogę Ci juz oddac tę dużą kuwetę, która jest Twoja przecież.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 13, 2009 21:42

jezeli moge cos podpowiedziec to napisz pw do Edyty i Sebastiana.
Oni walcza z PNN od dwoch lat. Przeczytaj watek Biri nerkowej Edytki, to powinno nastroic Cie bardziej optymistycznie.

PNN to nie wyrok....to zycie tylko troche inne.

Moja Kicia umarla, ale koty mojej mamy i mojej siotry zyja i walczymy.
Leczenie w Polsce polega na wlasnie tym co ujales w cyt.
Polecam lekture watku Edytki i jej Biri tam jest duzo przydatnych informacji.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 13, 2009 22:00

Motodramo,

Helen na swoich stronach poświęconych niewydolności nerek u kotów również pisze na temat możliwego związku niektórych szczepionek z PNN (podaje też linki do przeprowadzonych badań). Są przyczyny naukowo udowodnione i te, których udowodnić (może jeszcze) nie zdołano. Do tych należy również wpływ niektórych szczepionek, podawanie jako jedynego pokarmu suchej karmy, zakwaszające diety, nadciśnienie, choroby uzębienia, niedobór potasu itd.

http://www.felinecrf.org/causes_of_crf.htm (po angielsku)
http://www.felinecrf.info/ursachen_von_cni.htm (po niemiecku)

PcimOlki pisze:Istnieje hipoteza powiązująca powstawanie PNN u kotów ze szczepieniami ochronnymi. (Niestety artykuł o tym został zdjęty z serwera vetserwis.pl, ale odszukam ten lub inne traktujące o tym.)

A z tymi „stronkami polskimi”, o których wspomniałaś, Motodramo, nie wiem, co masz na myśli. Jeśli chodziło Ci o vetservis.pl, to uważam, że nie masz racji. Informacje na temat PNN u kotów są tam raczej skromne, ale zawierają wiele przydatnych informacji. W każdym razie przewyższają standard leczenia PNN w polskich lecznicach. Gdyby weci trzymali się tych informacji, to mogliby z pewnością zrobić dla kotów nerkowych więcej, niż robią.

aga9955 pisze:jezeli moge cos podpowiedziec to napisz pw do Edyty i Sebastiana (...) Leczenie w Polsce polega na wlasnie tym co ujales w cyt. Polecam lekture watku Edytki i jej Biri tam jest duzo przydatnych informacji.

Edyta to najbardziej kompetentna właścielka kota nerkowego, jaką znam na tym forum oprócz Nan.

PcimOlki, jakie były wcześniejsze wyniki hematokrytu? Czy był zazwyczaj wyższy? Pomijam na razie wyniki mocznika i kreatyniny, bo są oczywiste, ale ta morfologia trochę mi się nie podoba.

Pozdrawiam serdecznie
Ostatnio edytowano Śro maja 13, 2009 22:39 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro maja 13, 2009 22:37

Fajną masz muszkę w podpisie - opinie o polskich stronach wzięłam z miaua i z krakveta.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Śro maja 13, 2009 22:49

Motodrama pisze:Fajną masz muszkę w podpisie - opinie o polskich stronach wzięłam z miaua i z krakveta.

Ha, ha, ta muszka jest tak samo męcząca jak ja :)

Czy mogłabyś mi podsunąć linki z opiniami? Chodzi mi przede wszystkim o vetserwis.pl, bo tylko o tej stronie wspomniał PcimOlki.

Dzięki :wink:
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw maja 14, 2009 7:42

Tinka07 pisze:
Motodrama pisze:Fajną masz muszkę w podpisie - opinie o polskich stronach wzięłam z miaua i z krakveta.

Ha, ha, ta muszka jest tak samo męcząca jak ja :)


Dokładnie. :lol:

Dziś Olek już czuje się normalnie. Właśnie zabrał mi ze stołu swoją ulubioną zabawkę, rurkę termokurczliwą, którą następnie zamordował po trzykroć. Nie wiem czemu on wczoraj tak źle się czuł - może to reakcja na antybiotyk, może na kroplówkę.

Wczoraj wymaglowałem matke moją (lekarz medycyny), która w zeszłym roku pożegnała koteczkę właśnie z powodu mocznicy. Postawiła ona hipotezę, że to niekoniecznie musi być PNN. Istnieje możliwość bakteryjnej infekcji nerek, skutkującej podwyższonymi wynikami nerkowymi oraz podwyższoną temp. ciałą. (wysokie leukocyty) Podwyższona temp. może z kolei wpływać na pragnienie - stąd Olko takie ilości wody pochłania. Mama powiedziała mi też, że wdrożone leczenie nie zaszkodzi w żadnym z tych przypadków i że w przypadku infekcji bakteryjnej zmiany cofną sie całkowicie. Tak więc o tyle wiem co robić, że jeśli po tygodniu+ leczenia nic nie będzie wskazywało na poprawę stanu, wyłączę wówczas wszystkie formy leczenia powodujące dyskomfort kociska, a pozostawię te, które mogę stosować w domu. Olek czuje się dobrze, a leczyć należy pacjenta, nie wyniki.

No to idę mu tabletkę do pychola załadować. Dobrze, że on takim łagodnym kocurkiem jest.

Tinka07 pisze:Czy mogłabyś mi podsunąć linki z opiniami? Chodzi mi przede wszystkim o vetserwis.pl, bo tylko o tej stronie wspomniał PcimOlki.

Dzięki :wink:

Vetserwis chyba zmienił właściciela, bo jakieś bzdurki są obecnie.

P.S> Tinka, wiesz coś o metrologii biochemicznej? Konkretnie jaki może być bezwzgledny bład pomiaru BUN i CREA w labie?

Felinecrf.com podaje normę CREA jako 0.6 - 2.4 mg/dl. Wczoraj gdzieś wyczytałem na tych stronkach, że silne, muskularne kocury mają ten parametr zwykle w górnych granicach normy. Stąd Olcio ze swoim wynikiem 2,8 nie wypada jakoś tragicznie, co?
Z kolei różne źródła podają różne normy BUN z górną granicą 35-55mg/dl, jedno nawet 80mg/dl (nie pamiętam które). No to Oluś przekraczałby normę o 50-100% powiedzmy, ale nie o 300%. Tyle, że ja nie mam pojęcia jakie jest przełożenie tych liczb na rzeczywisty stan jego nerek.
Ostatnio edytowano Czw maja 14, 2009 9:27 przez PcimOlki, łącznie edytowano 1 raz

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 14, 2009 8:44

Ło, cholera, PcimOlki, nie zazdraszczam, ale - wiem gówniana pomoc - kciuki 3mam. Be ok. Kota sie tak łatwo nie da! :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw maja 14, 2009 10:16

No coś takiego, żeby kilkutysięczne miasto na nogi stawiać, zamiast kompetentną rodzinę najpierw podpytać 8O. :ok:

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Czw maja 14, 2009 10:43

Przede wszystkim trzeba rozróżnić BUN i mocznik. To, co się oznacza u nas to nie jest BUN, tylko właśnie mocznik i dla niego normy wynoszą zwykle 25-70 mg/dl. W przypadku BUN 14 -36 mg/dl. Rozbieżność znaczna.

I myślę, że warto zrobić badania moczu, bo może okaże się, że to jakaś współistniejąca infekcja pęcherza, która zawyża wyniki. Nie wiem, tak sobie gdybam, ale warto sprawdzić wszystko, co możliwe.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14581
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw maja 14, 2009 20:35

PcimOlki pisze:Tinka, wiesz coś o metrologii biochemicznej? Konkretnie jaki może być bezwzgledny bład pomiaru BUN i CREA w labie?
Felinecrf.com podaje normę CREA jako 0.6 - 2.4 mg/dl. Wczoraj gdzieś wyczytałem na tych stronkach, że silne, muskularne kocury mają ten parametr zwykle w górnych granicach normy. Stąd Olcio ze swoim wynikiem 2,8 nie wypada jakoś tragicznie, co?
Z kolei różne źródła podają różne normy BUN z górną granicą 35-55mg/dl, jedno nawet 80mg/dl (nie pamiętam które). No to Oluś przekraczałby normę o 50-100% powiedzmy, ale nie o 300%. Tyle, że ja nie mam pojęcia jakie jest przełożenie tych liczb na rzeczywisty stan jego nerek.

Pcimolki, błędy zapewne się zdarzają. Zależy to w dużej mierze od tego, jak często kalibrowana i wzorcowana jest aparatura pomiarowa w labie przy lecznicy. W dużych labach zwierzęcych błędy są u nas dosyć rzadkie. Inną przyczyną zafałszowanych wyników mógłby być źle spreparowany materiał do badań, niektóre leki oraz odwodnienie.

Musisz się trzymać wartości brzegowych Twojego labu, bo coraz częściej laby w Polsce podają nieco różniące się od siebie wartości, w zależności od używanej aparatury. Porównywanie więc wyników Olka z podawanym przez Helen przedziałem nie ma większego sensu. Takie porównywanie to strata czasu na czary mary lub wróżenie z fusów.

W Niemczech oficjalne normy dla kota wynoszą:
kreatynina: 0-1,9 mg/dl lub 88-177 µmol/l,
mocznik: 30-68 mg/dl lub 5,0-11,3 mmol/l,
azot mocznika (BUN) 14-32 mg/dl lub 5,0-11,4 mmol/l.

Niektóre laby podają też i w Polsce BUN (azot mocznika) zamiast mocznika, tak jak to robią Anglo-Germanie, ale to nie żaden problem, bo chodzi tu właściwie o to samo. Jeśli BUN podany jest w mg/dl, można to zawsze przeliczyć wg następującego wzoru:

azot mocznika (mg/dl) x 2,14 = Mocznik (mg/dl)

Wyniki mierzone w mmol/l są prawie identyczne i od razu porównywalne.

Wartości referencyjne wg prof. Winnickiej, zajmującej się diagnostyką laboratoryjną od wielu lat, która notabene w swojej przedmowie do książki „ Wartości referencyjne podstawowych badań laboratoryjnych w weterynarii” pisze, że nigdy wcześniej nie doświadczyła tak szybkich zmian zarówno w przedmiocie, jak i metodach badań laboratoryjnych i dlatego jej książka (skrypt) z 2002 r. jest jedynie niezbędnym uzupełnieniem, podaje następujące wartości referencyjne (brzegowe):

kreatynina. 1,0-1,8 mg/dl lub 88,4-159,1 µmol/l
mocznik: 25-70 mg/dl lub 4,15-11,62 mmol/l
BUN: 12-33 mg/dl

To są jednak tylko drobne różnice, jeśli porównamy wartości brzegowe niemieckich i polskich kotów. Z innymi parametrami jest o wiele gorzej.

Moje dotychczasowe i obecne koty miały wiele badań w kilku dużych laboratoriach (nie tych przy lecznicy lub w lecznicy). Wartości brzegowe dla kreatyniny i mocznika były czasem różne. Jeden lab podawał < 2,0 mg/dl dla kreatyniny, drugi < 1,9 mg/dl, trzeci <1,8 mg/dl, a Laboklin mierzy u nas kreatyninę tylko w µmol/l: 5,0-11,3 mmol/l. Wartości mocznika były podawane jedynie jako BUN, najczęściej: 10-33 mg/dl.

Zrób, proszę, porządne badania Olka. To przecież nie jest wcale tak trudne. Uwzględnij jonogram. Badanie moczu byloby najlepszą możliwością, żeby stwierdzić, czy to przyczyny nerkowe czy pozanerkowe, o których wspominała Twoja mama.

PcimOlki pisze:
Tinka07 pisze:
Motodrama pisze:Fajną masz muszkę w podpisie - opinie o polskich stronach wzięłam z miaua i z krakveta.

Ha, ha, ta muszka jest tak samo męcząca jak ja :)

Dokładnie. :lol:

Po raz pierwszy na tym forum się ze mną zgodziłeś 8O

Pozdrawiam

PS: Pytałam o hematokryt. Nie odpowiedziałeś. Ale wcale nie musisz, jeśli Cię tym męczę. Pachnie mi to jednak jakoś uwidaczniającą się anemią u Olka (MCHC - niedobór żelaza!(?), mogę się jednak mylić, cholera wie. Może byś mógł zapytać o to weta.

O nieeee, badania moczu nie mają teraz najmniejszego sensu, dopóki podawane są antybiotyki. Czas karencji trwa ok. 3 dni.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt maja 15, 2009 7:00

Tinka07 pisze:....
Zrób, proszę, porządne badania Olka. To przecież nie jest wcale tak trudne. Uwzględnij jonogram. Badanie moczu byloby najlepszą możliwością, żeby stwierdzić, czy to przyczyny nerkowe czy pozanerkowe, o których wspominała Twoja mama.

Kolejne badania będą zrobione w przyszłym tygodniu, żeby sprawdzić reakcję na leczenie. Nie ma sensu robić ich wcześniej.
Tinka07 pisze:
PcimOlki pisze:
Tinka07 pisze:
Motodrama pisze:Fajną masz muszkę w podpisie - opinie o polskich stronach wzięłam z miaua i z krakveta.

Ha, ha, ta muszka jest tak samo męcząca jak ja :)

Dokładnie. :lol:

Po raz pierwszy na tym forum się ze mną zgodziłeś 8O

Tu się z tobą nie zgodzę. :D

Tinka07 pisze:...
PS: Pytałam o hematokryt. Nie odpowiedziałeś. Ale wcale nie musisz, jeśli Cię tym męczę. Pachnie mi to jednak jakoś uwidaczniającą się anemią u Olka (MCHC - niedobór żelaza!(?), mogę się jednak mylić, cholera wie. Może byś mógł zapytać o to weta.

Hmmm... no właśnie sam porównywałem z normami i wychodziło mi, ze RBC i HGB jest w dolnym dopuszczalnym zakresie. Hematokryt HCT 31,5 %.

Tinka07 pisze:O nieeee, badania moczu nie mają teraz najmniejszego sensu, dopóki podawane są antybiotyki. Czas karencji trwa ok. 3 dni.


No więc właśnie - badania moczu najwcześniej za 10 dni. Wcześniej będzie USG i pełne badania krwi.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 15, 2009 7:33

Chciałem kupić kocie poidełko-fontannę, żeby Oluś nie pił wody z kranu. Jako, że chciałem szybko, obleciałem kilka zoologicznych - nie ma. No to kupilem "fontannę domową" i pokombinowałem, żeby robiła za symulator kranu z Żywcem niegazowanym. Olcio oczywiście moje wysiłki zignorował zupełnie i dalej łazi za mna do łazienki, ale jakby pił nieco mniej i rzadziej.
Za to Dzikun jest zachwycony ustrojstwem do tego stopnia, że spowodował w nocy mały potop.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 15, 2009 23:41

Własciwie teraz Olko pije mniej...całkiem mało. Do kranu przychodzi tylko z przyzwyczajenia, ale nie pije, tylko łapie wodę. Nie wiem jak to interpretowac. Porozstawiałem miseczki z mineralną w różnych miejscach, żeby musiał koło niej przechodzić. Może się namyśli przy którejś.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Gosiagosia, Lifter i 1134 gości