ŁÓDŹ-Achilles...Znowu w domu...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 31, 2007 22:52

Femka, my jutro też będziemy u pani dr na zmianie opatrunku, myślę,że pojedziemy tak między 13 a 14, może uda nam się spotkac...
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Sob wrz 01, 2007 7:48

spróbuję tak być, żeby Was spotkać.
Ja będę dwa razy, na 10 z Milusią (bo bez koszyka) na kontrolę, a potem z kotami Pani Jadzi: Malwinką i Mruczką.I trochę jestem uzależniona od Jadzi, ale spróbuję Was złapać :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob wrz 01, 2007 15:42

czy ktoś tu miał ochotę obejrzeć najnowsze fotki Lesia? zapraszam ;)

Lesio złapany w genialną klatkę:

Obrazek

Obrazek

i Lesio już w domu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a tu Żaba pilnuje brata:

Obrazek

nata od jadzi

 
Posty: 100
Od: Pon sie 13, 2007 9:54
Lokalizacja: z Łodzi

Post » Sob wrz 01, 2007 15:55

ja chciałam obejrzeć Lesia w naturze, ale mi nie wyszło. Niestety, po przeglądzie wszystkich kotów musiałam się dobrze śpieszyć, żeby zdążyć kupić mięsko dla potforooof na najbliższe dni :(
ale u wetki jestem często,to mam nadzieję, że zobaczę Lesia.
Na fotkach jest cudny :love:
i już taki bezpieczny, ufff
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie wrz 02, 2007 12:01

dzień dobry
jak wczorajsza wizyta u Pani Doktor i jak samopoczucie uciekiniera dzisiaj?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie wrz 02, 2007 13:30

aha, bo nie napisałam jak wizyta :) pani doktor zrobiła Lesiowi nowy opatrunek (już prawie zdjęty przez tego urwisa), wcześniej polewając ranę balsamem. i dostaliśmy też zstrzyk, to był chyba solcoseryl. w poniedziałek kolejny opatrunek i kastracja :)
a Lesio jest bardzo dzielny za każdym razem u pani doktor. chociaż próbuje zwiać jak tylko widzi butelkę balsamu czy gaziki, a co dopiero igłę. cwaniak jeden. ale tak to nawet nie zapiszczy podczas zastrzyku, taki dzielny Achilles!
a w domu to jest kot marzenie ;) w klatce czuje się bezpiecznie i wie, że żadne z naszych zwierzaków go nie dorwie. czasem jak ktoś się zbliży do klatki, to syknie trochę jak żmijka, ale ja i tak wtedy otwieram drzwi klatki i go głaszczę, nic sobie nie robię z tego strasznego syczenia :) i tak naprawdę, to Lesia obecność denerwuje tylko Szkieleta (tego z padaczką), ale uczymy go, że ma nie dochodzić do klatki i nie straszyć Lesiaczka. myślę, że będzie dobrze.
kilka razy dziennie też wyjmuję Lesia z klatki i przytulam, drapię i głaszczę. ta pokraka daje ze sobą zrobić wszystko ;) leży taki embrion, wyciąga się, ugniata i mruczy jak traktor. a jak mu się znudzi, to zwiewa do swojego pokoiku, czyli do klatki. taki spryciarz.

nata od jadzi

 
Posty: 100
Od: Pon sie 13, 2007 9:54
Lokalizacja: z Łodzi

Post » Nie wrz 02, 2007 13:32

aha. chyba nie musze wspominać, że chłopak je wszystko i w każdych ilościach? najbardziej lubi makrelkę :)

nata od jadzi

 
Posty: 100
Od: Pon sie 13, 2007 9:54
Lokalizacja: z Łodzi

Post » Nie wrz 02, 2007 13:34

nata, normalnie go ode mnie wyściskaj, wycałuj i wygłaszcz :D
całuski w samo pysio grzecznie poproszę :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie wrz 02, 2007 13:36

Bardzo mądra ta klateczka :) A kiciak cudo :)
Hehehe z tym jedzeniem , właśnie od wczoraj mój Kłak zamienił się w odkurzacz ;) Pozdrowienia:)

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie wrz 02, 2007 18:17

No...! To się nazywają dobre wiadomości po powrocie z weekendu! Tak się cieszę, myślę, że już teraz będzie wszystko dobrze, pozdrowienia

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 02, 2007 20:43

Widzę,że Nata opisała już wszystko, ja tylko dodam,że nie pisałam nic, bo wydarzenia ostatnich dni troszkę odbiły się na moim zdrowiu,chyba jednak za bardzo przeżyłam ucieczkę Lesia i później jego poszukiwania.
Jutro Lesio będzie miał ciachnięte jajeczka,mam nadzieję,że wszystko pójdzie gładko i około 13-14 przywieziemy gamonia do domu. I może wreszcie będzie troszkę mniej"pachniał", bo jak na razie to... :wink:
Pozdrawiamy Was serdecznie ja, Nata,Lesio i reszta naszej menażerii czyli Jadźka,Żaba i Szkielecio!
(Natalia z Lesiem leżą sobie właśnie na kanapie tzn Natalka leży na kanapie a Lesio przytulił się i leży na niej)
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Nie wrz 02, 2007 21:09

Ooooo :) A może jakieś zdjęcie :)?

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie wrz 02, 2007 21:22

cudny z niego kociak, jak już będzie wykastrowany, szanse na domek jeszcze wzrosną ;)
warto może założyć mu wątek w dziale Kociarnia, gdzie zaglądają wszyscy szukający kociego przyjaciela
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 02, 2007 21:30

Właśnie wróciłam z zadupia (bo tam brak netu) i czytam takie WSPANIAŁE wieści!!!!!
Lesio, jesteś cudowny!
Szczególnie jak sie tuli! Te zdjęcia mnie rozwaliły. Tym bardziej, że mój osobisty dzikus (Pan KOT) przez ostatnie dni też się oswoił i dzis był u mnie na kolanach, nie mówiąc, że pod nogi włazi i się ociera....
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Nie wrz 02, 2007 21:50

wibrysko... na 99,9% Lesio nie musi już szukać domu... :oops: jak już skończy się etap klatkowy, to zaczniemy puszczac Lesia luzem po domu i zobaczymy jak tam stosunki z resztą towarzystwa... ale szczerze mówiąc nie ma innej opcji - musi być dobrze ;) także dziękujemy wszystkim za ogłoszenia :oops:
Lesio chyba ze 2 godziny leżał mi na brzuchu i chrapał słodko ;) zaraz wrzucę zdjęcia

nata od jadzi

 
Posty: 100
Od: Pon sie 13, 2007 9:54
Lokalizacja: z Łodzi

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości