Bungo i Lusia - koniec części pierwszej, można zamknąć wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 04, 2007 9:12

Ale mnie pocieszyłaś :evil:
No cóż, na razie próbuję Bunga przerobić na niewychodzącego. Zobaczymy, kto ma większy dar przekonywania - on czy ja...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 04, 2007 15:27

Kochana Bungo!
Ja Ci życzę z całego serca i całych sił powodzenia!!!!
I to nie jest wcale żart :evil:
Buziaczki, trzymajcie się!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19167
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt maja 04, 2007 15:55

Czitka, odebrałaś priva?
mam dom dla Tygryni od Fredzioliny, ale nie moge jej namierzyć?
Może założymy Klub Kotów Wychodzących - jak grupę wsparcia :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 04, 2007 16:14

Czekaj, dzwonię do Fredzioliny, reszta potem!
Pa!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19167
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob maja 05, 2007 10:53

Po okresie odciecia od neta - melduje sie w watku... i co widze??? To co chyba wszyscy wiedzieli poza Bungo :lol: Czyli ze Lusia ma domek :dance2:
I obiecuje podczytywac regularnie dalej 8)
Sie tak zastanawiam, co by moglo na TZ-ta zadzialac, zeby doszedl do wniosku, ze 2 czy 3 koty, to w zasadzie juz bez roznicy... :roll:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 05, 2007 17:45

skaskaNH pisze:Sie tak zastanawiam, co by moglo na TZ-ta zadzialac, zeby doszedl do wniosku, ze 2 czy 3 koty, to w zasadzie juz bez roznicy... :roll:

Kaśka, ja cię zabiję :twisted: Rozwód by zadziałał - wtedy bym już nie musiała go pytać :roll: Tylko kto by nas sponosorował....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 05, 2007 19:26

Bungo i Lusiu, moje najszczersze gratulacje !!! :D :dance: :dance2: :dance: :dance2:

Na tym forum wręcz nie wypadało tak długo mieć TYLKO JEDNEGO KOTA... :wink:

Ja też jestem zdania, że trzy koty to liczba idealna :twisted: . Kiedyś ktoś z forumowiczów wytłumaczył to w ten sposób, że kiedy są trzy koty w domu, każdy z nich zawsze widzi te dwa pozostałe i tym sposobem nigdy nie czuje się samotny 8) . A chyba nie możesz dopuścić do tego, żeby którykolwiek z Twoich (zaledwie) dwóch kotów CZUL SIE SAMOTNY i przez to NA PEWNO NIESZCZESLIWY :evil: :wink: :lol:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Sob maja 05, 2007 20:32

A moim zdaniem ideałem są 4 koty :twisted: Bo jak są trzy, to dwa tworzą sitwę i ten trzeci czuje się niepotrzebny :( A tak mogą powstać dwie mafie :D
Więc poczekam, aż dwa naraz wejdą mi do domu i odmówią opuszczenia lokalu :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 05, 2007 21:44

Bungo pisze:A moim zdaniem ideałem są 4 koty :twisted: Bo jak są trzy, to dwa tworzą sitwę i ten trzeci czuje się niepotrzebny :( A tak mogą powstać dwie mafie :D
Więc poczekam, aż dwa naraz wejdą mi do domu i odmówią opuszczenia lokalu :evil:


Widzisz Bungo...nie chciałam tego pisać od razu, ale... 8) faktycznie masz rację. "Trzy - to liczba do d....: do szachów za dużo, do brydża za mało..." *Więc....Trzymam Cię za słowo... :lol:

*cytat z podpisu na innym forum...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie maja 06, 2007 7:23

Bungo pisze:A moim zdaniem ideałem są 4 koty :twisted: Bo jak są trzy, to dwa tworzą sitwę i ten trzeci czuje się niepotrzebny :( A tak mogą powstać dwie mafie :D
Więc poczekam, aż dwa naraz wejdą mi do domu i odmówią opuszczenia lokalu :evil:



dokładnie tak jest. Po ostatnim dokoceniu bardzo liczę, że Milusia zaprzyjaźni się z Femcią. Chociaż ta ostatnia jest bardzo humorzasta...
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie maja 06, 2007 16:37

Dziś Bungo przytulił się do śpiącej Lusi, a ta, zamiast normalnie dać mu w pysk, rozkosznie się przeciągnęła. Bungo zrobił takie 8O oczy i poszedł na całego - wylizał małą od łebka po koniec ogona. W aparacie oczywiście siadły baterie :evil:
A TŻ to oglądał i nawet się jakby-troszeczkę-rozczulił :roll:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 06, 2007 20:22

:1luvu: :dance: :flowerkitty:
Super :D I ze względu na koty i ze względu na TŻta :D
Tylko gorzej z aparatem, tu już mniej super :wink: Ja na szczęście złapałam pierwsze wylizywanie łebków moich kocurrów. Ale u nich to wylizywanie nosi znamiona przemocy - jak Ebiś chce wylizać małego, a Markiz na to nie ma ochoty, to Ebiś z miną wkurzonego despoty chwyta go zębami za gardło, aż mały nie przestanie wierzgać i wtedy kontynuuje mycie... Nie wiem, czy to ma coś wspólnego z przyjaźnią 8)

asica

 
Posty: 415
Od: Sob sty 28, 2006 15:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 06, 2007 20:40

U mnie też się tak zaczynało... Bunguś czule ją próbował liznąć, Lusieńka syczała, a ten - cap ją za gardło :twisted: Oj, nie lubiła tego. :roll: I pewnie jeszcze nie raz syknie, bo panienka jest bojowa :wink:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 06, 2007 21:12

Obrazek
Już mieścimy się na jednym łóżku....
Obrazek
ale czasem śpimy oddzielnie.
Obrazek
Lusia upolowała moje papiery.
Obrazek
A teraz poluje na Bungo
Obrazek
Ta maupa na mnie syczy!
Obrazek
No cóż, może się nie domyłem....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 06, 2007 21:29

Nazywam się Ciszek - to skrót od "braciszek", bo jestem braciszkiem Lusi. Ona już ma swój domek, a ja cały czas próbuję się tam też dostać, ale Duża, która mnie karmi i głaska mówi, że już się nie zmieszczę, bo prócz Lusi mieszka tam taki wieeelki Bungo, który czasem mnie przegania... Urodziłem się latem i wtedy było ciepło, ale jak przyszła zima, to było nam - Mamie, Lusi, Czarnej Mambie i mnie - zimno w tej dziurawej szopie w ogrodzie. Mama i Lusia mają swoje domki, Mamba urodziła kociaki i ciągle na mnie syczy, więc zostałem sam. A tak bardzo chciałbym, żeby ktoś często mnie głaskał i tulił - czasem nawet zostawiam jedzenie, które przynosi mi Duża i biegnę za nią do klatki schodowej...
Ale cóż - lepsze jedzenie i głaski raz dziennie, niż nic... A tak w ogóle, to jestem miły do innych kotów i często razem z takim czarno-białym dzikusem i z Mambą jemy razem z jednej -podwójnej - miseczki. I strrrrasznie kocham ludzi - miauczę i mruczę im o tym kiedy ich spotykam, ale chyba nikt tego nie rozumie...


Obrazek
Oczka mam zdrowe, tylko tak je zmrużyłem

Obrazek
Jedzonko było dobre, ale pogłaszcz mnie jeszcze...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia, MB&Ofelia i 140 gości