No wiesz IzA ,skądś się biorą Ci, co w wakacje wyrzucają z domu zwierzaka, bo chcą wyjechać, a przecież po wakacjach można wziąść sobie nowe ... do następnych wakacji.
A kto wie czy nie ma takich co sięgają do bardziej radykalnych środków. Albo moje ulubione hasło ktore często słyszę u weterynarza : ile bedzie kosztowało leczenie ? 30 zł ? Eee to nie warto za tę cenę mam nową świnkę / króliczka / kanarka niepotrzebne skreślić. Wrrrrrr.....
Kiedyś leczyłam intensywnie naszego kochanego świnka morskiego Dyzia ( parę stron wcześniej chyba pisałam o nim, przeszedł biedak dwie operacje ). Jakiś facet w lecznicy pocieszał moją, kilkuletnią wówczas Kasię, rozpaczającą nad losem ulubieńca tymi słowy : Nie płacz , mamusia ci kupi nową świnkę !
Moje dziecko ze zdumienia zrobiło coś takiego

i dopiero zaczęło ryczeć. Nie porozumieli się z facetem zupełnie.
