hymmmm...a ja dzisiaj..nie mam mrozacej krew w zylach relacji...
nowe fakty z zycia kotow alez owszem
po pierwsze....choc ma ataki milosci..dzisiaj podczas jednego wylizal bocianowi oko a potem ucho

bocian byl uszczesliwony..choc zaraz po dokonaniu tej czynnosci polazl na zabe przytrzasnal ja lapami aby czasem mu nie zwiala i jej tez wylizal uszy i srodek glowy...tylko mi dzis nie robil toalety..ale rano spal na mojej szyjce i miziaki mi fundowal
zaba sie rozkreca..hrabina jest jzu u nas miesiac:)) i wiecie co ..jest coraz lepiej...reaguje jzu na niunia...jak ja wolam to idzie..zaczyna urzadzac jak choc awantury o jedzenie.....daje sie czesac ale tylko na poslanku na oknie wtedy nawet "wyrabia ciasto" i mruczyyyyy i dzisiaj mi walnela buziakaaaaaaaaa

i w ogole jest superrrr
choc utyllllll brzucho mu sie zaokraglillll ja widze widmo diety !!!! oj oj oj zaba tez pulchnaaaaa doktor w poniedzialek bedzie mial ubaw;) muhihihi
no a tak co jeszcze? tluka sie straszliwie:) ta ich milosc to taka z deka sadystyczna
no zapomnialabym bocian obciachal kotom dzis pazurki..

efekt zaba lekko poirytowana ..objawialo sie to kreceniem glowy...ale z kolan zejsc nei chciala..choc prawie zasnal..!!!i brak innych reakcji...
teraz czekam na wieczorna gonitwe ...bo koty przespaly prawie caly dzien
