rzadko pisze, ciagle czasu brak na wszystko, by spokojnie obejsc wszystkie watki, napisac co u nas
juz nie mam dwoch kotow, w ciagu 1,5 roku przybyly cztery - mowie o kotach ktore zostaja juz na zawsze
najpierw byla Madzia, kotka ktora przyniosl moj tata
pozniej Filip, ktory mial byc tymczasowo bo jego pani wyjechala do UK, jdnak milczy od dluzszego czasu, nie oddam go juz, bo to byloby dla niego jak strata domu, ma prawie dwa lata, a u mnie jest od 4 mca zycia
potem Salenka, zostala za przyczyna mojej siostry
i teraz Mala Mi, zostanie u mnie, zaprzyjaznily sie z Sally, razem spia, bawia sie, jedza, wszystko razem robia, poza tym to strachajlo, zle znioslby przeprwadzke
ostatnia "adopcja" to decyzja ostatnich dni
Sally i Malej Mi nie ma chyba w tym watku, wiec przekleje ich zdjecia z watku Salenki
zabawy
skutek zabawy...
interwencja weta
jest lepiej
i jeszcze lepiej, wiec kombinujemy, pod sufitem...
Mala Mi i jej pozycje
razem
pozdrawiam