Waler i Konik (i gratisy).W dupę jeża :/ Przed operacją

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 13, 2006 18:15

Dziś był czwarty zastrzyk i możliwe, że jutro będzie ostatni.
Temperatury już chyba nie ma (uszka są normalnej temp ;) ), apetyt dopisuje, Walerek bardzo protestuje u doktora, że po co to wszystko w ogóle.

Małym pan doktor kazał dawać Cebion - dostają od dawna, razem z innymi witaminami kocimi, więc mam nadzieję, że nie choróbsko nie wróci.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt paź 13, 2006 19:51

Walerku, cieszę się, ze już Ci lepiej :) Ucałowania :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob paź 14, 2006 20:17

Dziś Walerek u pana doktora został już potraktowany jak stały klient i policzony moooocno ulgowo. Kurczę, dobrzy weci pod domem to jest jednak luksus.

Niestety jutro też kłujemy doopkę, bo jeszcze nie jest bardzo dobrze.
NIe jest dobrze też z oczkami malych. grrrr.

A dziś raniutko, jak wstawałam, żeby odwieźć Blondynkę na pociąg okazało się, że Waler i Konik razem śpią w moich nogach :)

Jeszcze bez przytulania, ale już "na styk".
Czekam na pierwszą wspólną zabawę...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob paź 14, 2006 21:14

:ok: :ok: ok:
:ok::ok:
:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie paź 15, 2006 11:20

Koń w okazałości

Obrazek

i męska przyjaźń

Obrazek

pozdrowienia dla choopakuff :wink:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie paź 15, 2006 12:35

Koń to rzeczywiście jest kawał.. konia, w sensie, że kota znaczy się 8O
zdrowia Walerku :ok:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Nie paź 15, 2006 22:36

Walery właśnie zagryza Jasia, więc chyba kciuki i zyczenia pomogły :D

Dziękujemy :)

Dziś był zastrzyk, znowu w promocji, bardzo dziękujemy panu dr Janikowi, u pana dr Walerek też już dawał do zrozumienia, że jest zdrowym kotem i pan doktor udzielił mi pierwszej pomocy...

Mamy na jutro dyspensę, a we wtorek mamy się pokazać, żeby pan dr Czerwiecki oficjalnie zakończył leczenie.

Tylko kropelki dalej obowiązkowe. A nie lubimy, nie nie.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon paź 16, 2006 22:41

Walerku, trzymaj się :)

Koniku, jaki Ty zaobróżkowany :) I nie buntujesz się tam przeciwko temu? ;)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto paź 17, 2006 0:06

8O Ja myślałam, że Koń zna obróżkę, zaakceptował bez gadania.

Walery dziś odpoczywał od kłucia doopki, byłam za to z maluchami, krople ciągle, ale jutro chyba zostaniemy w podstawowym składzie.

Jejej, jak to będzie??

A dziś też dostałam pięęękny prezent od cioci Kordonii, bardzo dziękujemy :)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto paź 17, 2006 0:32

Kilka razy w życiu miał na sobie szelki, ale nie akceptował :)

On w ogóle jakis bardziej dystyngowany i światowy u Ciebie się zrobił.

Ja też amm teraz skłąd podstawowy, nie licząc tylko dziczki w łazience na sterylkę.
Dziwnie jest żyć tylko ze swoimi kotami. Misek mało, urobek kuwetowy skromny, szaleństw nocnych niedostatek. Bardzo dziwnie :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto paź 17, 2006 20:58

A Pyzunia? gdzie?

U nas puuuusto...
Dzieciaki pojechały, Waler spał w szafie i nie wiedział, Konik żegnał małe z kredensu.

Ja się poddałam dziś i wyciagnęłam pożerający prąd piecyk elektryczny, bo jeszcze chwila a siedziałabym w czapce. Wczoraj na moment włączyli ogrzewanie, po czym pękł zbiornik czy coś takiego i mamy temperaturę jak za oknem. Koty od razu opuściły legowiska i bardzo są zainteresowane sprzętem.

Pozdrawiam spod koca i idę karmić stado.
eh, jakie to stado... moją parkę idę karmić.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto paź 17, 2006 21:42

Moja Pyzumia na tymczasie u Lulka, ale i ona pewnie jutro pójdzie do swojego domu :)

Ech, Sibia, jak Ty tak mozesz życ, tylko z dwoma kotami? ;) :lol:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto paź 17, 2006 21:49

No słabo właśnie, choć na pociechę odwiedził nas dziś na chwilę czarny cmentarny Trikot.

Ponieważ moje kolana są wolne od Stasia wpadają z wizytą moje własne koty 8O , dawno tak nie było. Przed chwilą przyszedł Koń, wskoczył, posiedział, dał się wygłaskać i poopowiadać do uszka i zeskoczył.

Teraz Koń na hamaku drapakowym, Walerek na fotelu pod nim, oba w zasięgu rozchodzenia się ciepła z piecyka.

Puuuuuuuusto.
I jak mało poszło na kolację... eh.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto paź 17, 2006 21:52

Ojjj...
Nie do konca qmam, w czym rzecz...

Ale za ciepelko po3mam:
:ok::ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 17, 2006 21:55

Wydałam wszystkie gratisy ;).
W tym sezonie przewinęło się przez dom 11 maluchów. Od maja.
Najwięcej na raz to chyba było sześć, ale najwięcej roboty z dzikimi zupełnie futbolkami, ktore trzeba było trzy razy dziennie zakraplać a raz dziennie wozić do weta...

A teraz miałam najcudowniejszego na świecie Stasia z bratem Jasiem i dziś właśnie poszły do wspólnego domq. Bardzo fajnego. Ale w domu puuuusto.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, PanPawel, Paula05 i 180 gości