Przychodze dzis do domu z wujkiem od szuflady, jasne koty przeganiam z przedpokoju, zeby nie uciekly. Rozgladam sie za Czarna (bylam godzine wczesniej). Patrze, ze Czarna spi na materacu za oparciem wersalki. Podchodze do niej. Nie rusza sie. Dotykam jej do glowy - zero reakcji. Podnosze jej glowe - opada.
Slabo mi sie zrobilo i nia szarpnelam. Obudzila sie obrazona.
Ja mysle, ze ona jest po prostu gluchawa. No coz, moze miec nawet 12-14 lat, wiec ma prawo Tylko na dotkniecie powinna reagowac jak mi sie wydawalo.
Czarna zawsze potrafila zasnac mocno, ale widac bylo, ze oddycha, teraz nie.
Zuza, wspolczuje nerwow
Czarniutka, nie rob takich numerow
ja tam panikara jestem i kazdy brak reakcji mnie przeraza jak sie budze w nocy to za kazdym razem tykam Bajke (ktora spi na najwyzszej polce drapaka, wiec troche wysilku mnie to kosztuje, szczegolnie w srodku nocy ) do momentu, kiedy uzyskam jakas reakcje ale ona czasem jest tez oporna