Moje kociska.. Dziwny guz u Mrówki.. :( s. 100

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 19, 2005 21:36

MariaD pisze:Po sterylce masz unikalną szansę na możliwe bezkrwawe branie Pysi na ręce. Jakoś tak dziwnie się dzieje, że po tym zabiegu kocice łagodnieją. Nie trwa to długo, ale zawsze... :)


Nie mów tylko, że trwa tyle ile wychodzenie z narkozy.. :twisted: :wink:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto kwi 19, 2005 21:39

Anna Suffczyńska pisze:
MariaD pisze:Po sterylce masz unikalną szansę na możliwe bezkrwawe branie Pysi na ręce. Jakoś tak dziwnie się dzieje, że po tym zabiegu kocice łagodnieją. Nie trwa to długo, ale zawsze... :)


Nie mów tylko, że trwa tyle ile wychodzenie z narkozy.. :twisted: :wink:

Nie, nie tyle :lol: Miałam na mysli kilka dni po. Wychodzenie z narkozy może być bardzo burzliwe, lepiej odbierać wybudzonego kota.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39193
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 19, 2005 21:42

MariaD pisze:
Anna Suffczyńska pisze:
MariaD pisze:Po sterylce masz unikalną szansę na możliwe bezkrwawe branie Pysi na ręce. Jakoś tak dziwnie się dzieje, że po tym zabiegu kocice łagodnieją. Nie trwa to długo, ale zawsze... :)


Nie mów tylko, że trwa tyle ile wychodzenie z narkozy.. :twisted: :wink:

Nie, nie tyle :lol: Miałam na mysli kilka dni po. Wychodzenie z narkozy może być bardzo burzliwe, lepiej odbierać wybudzonego kota.


Mam nadzieję, że rzeczywiście potrwa to nieco dłużej.. :D Swoje kociaste odbierałam od weta jeszcze w narkozie.. I jak na razie nie miałam z nimi kłopotu.. Szczerze mówią nie chciałabym sprawdzać jak wygląda burzliwe wybudzanie.. :strach:
Ostatnio edytowano Wto kwi 19, 2005 23:18 przez aamms, łącznie edytowano 1 raz
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto kwi 19, 2005 22:26

Nawet wybudzony kot może nieźle narozrabiać...
Ja Milusińską odebrałam już się budzącą... Myślałam, że kicia sobie poleży na kocyku, za poduszkami... Oj, myliłam się, myliłam... Kotka rozpaczliwie usiłowała uciec :( Skończyło się na tym, że następne trzy godziny spędziła zamknięta w transporterku, aż była w stanie ustać pewnie na łapach i wiedziała już mniej więcej, gdzie się znajduje... A przez następne dwa dni była jakby odmieniona - płochliwa, dzika, agresywna... :( Choć na poduszkę przychodziła ;)
Teraz wróciła do normy...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 19, 2005 22:58

Puchatkiem i Gacią zajmowała się Maryla z panią Anią, zanim kicie trafiły do mnie.

Miś wychodził z narkozy dobę i nie dał się przytrzymać w jednym miejscu, ale łaził tylko po podłodze.

Puchatek walczył z narkozą po zabiegu zdejmowania kamienia nazębnego i całą noc przespał ze mną w łóżeczku i musiałam go mocno trzymać w objęciach..

Do Mrówki pożyczyłam klatkę.. psią.. :twisted:

A z kotami sąsiadów miałam do czynienia do momentu oddania ich opiekunom, po powrocie od weta..

Teraz czeka mnie sterylka Pysi i zdejmowanie kamienia z zębów Misia.. :strach:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro kwi 20, 2005 8:07

Wygląda na to, że wczorajsza reakcja Pysi po powrocie od weta była reakcją na nowe przeżycia..

Dzisiaj weszłam do niej rano po miseczkę na jedzonko.. Powitała mnie przy wejściu i natychmiast zaczęła domagać się głaskania i miziania po brzuszku.. Proszę bardzo, ja zawsze.. :D W trakcie tych pieszczotek postanowiłam spróbować znowu pokazać Pysi, że ludzkie ręce mogą być przyjazne.. :D No i miałam niespodziankę.. Przytuliła się do mnie tak samo jak wczoraj u weta.. :D Dodatkowo znalazła sobie miejsce na wtulenie łepka i tak siedziała i mruczała.. A na zakończenie - polizała mnie bardzo delikatnie po rękach i grzecznie pokazała, że teraz to już mogę przynieść jej śniadanko.. :D :D

Wreszcie mam w domu kolejnego kota - przytulankę.. :D :D

Odosobnienie Pysi po szczepieniu potrwa jeszcze sześć dni.. Potem spróbuję oficjalnie przedstawić ją rezydentom.. :strach:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto kwi 26, 2005 16:30

Ania, co tam u Was słychac? Nic nie piszesz ostatnio... :)

agamuza

 
Posty: 665
Od: Wto mar 15, 2005 20:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 26, 2005 16:36

agamuza pisze:Ania, co tam u Was słychac? Nic nie piszesz ostatnio... :)


No rzeczywiście, nie piszę.. :oops: A materiału troszkę się uzbierało.. :twisted: Postaram się niedługo uzupełnić zaległości.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt kwi 29, 2005 16:32

Anna Suffczyńska pisze:
agamuza pisze:Ania, co tam u Was słychac? Nic nie piszesz ostatnio... :)


No rzeczywiście, nie piszę.. :oops: A materiału troszkę się uzbierało.. :twisted: Postaram się niedługo uzupełnić zaległości.. :D


Weekend dlugi przed Tobą - prosze o wiesci (zwlaszcza z frontu Gaci :oops: ) :wink:

agamuza

 
Posty: 665
Od: Wto mar 15, 2005 20:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 29, 2005 16:51

agamuza pisze:
Anna Suffczyńska pisze:
agamuza pisze:Ania, co tam u Was słychac? Nic nie piszesz ostatnio... :)


No rzeczywiście, nie piszę.. :oops: A materiału troszkę się uzbierało.. :twisted: Postaram się niedługo uzupełnić zaległości.. :D


Weekend dlugi przed Tobą - prosze o wiesci (zwlaszcza z frontu Gaci :oops: ) :wink:


No to rzeczywiście, teraz już się nie wyłgam.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt kwi 29, 2005 17:43

Ga-cia! Ga-cia! Fe-luś! Fe-luś! Mrów-ka! Mrów-ka! Pu-cha-tek! Pu-cha-tek! Mi-sio! Mi-sio! Py-sia! Py-sia! :D

Uff, dobrze, że tylko 6 :roll:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39193
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt kwi 29, 2005 17:48

MariaD pisze:Ga-cia! Ga-cia! Fe-luś! Fe-luś! Mrów-ka! Mrów-ka! Pu-cha-tek! Pu-cha-tek! Mi-sio! Mi-sio! Py-sia! Py-sia! :D

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D


MariaD pisze: Uff, dobrze, że tylko 6 :roll:


:oops: :mrgreen:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie maja 01, 2005 17:24

W poniedziałek minął tydzień przymusowej kwarantanny Pysi po szczepieniu i odrobaczeniu. Siedząc te ostatnie dni sama w pokoju zachowywała się zupełnie spokojnie.. Nie zauważyłam żadnych negatywnych reakcji poszczepiennych.. Coraz częściej podchodziła do mojej ręki po obowiązkową porcję głaskow i mizianek.. :D Czasami dawała się brać na ręce, nauczyła się porządnie przytulać do mnie, ale cały czas to Pysia decydowała ile czasu mogę ją potrzymać na rękach.. Szczerze i z żalem przyznaję, że nie była specjalnie rozrzutna.. :(

Któregoś wieczora w środku tygodnia odważyłam się na dobre wypuścić Pysię na pokoje.. Reszta futrzaków smacznie spała.. Pysia nieśmiało wychyliła łepek za drzwi i rozpoczęła intensywne węszenie.. Obwąchała pracowicie miejsce za drzwiami zajmowane do tej pory przez Misia i Felusia.. :love: Kilka razy nawet potężnie kichnęła.. Następnie rozejrzała się po większej udostępnionej jej przestrzeni i udała się na ostrożny obchód całego mieszkania.. Na ugiętych nóżkach powolutku i ostrożnie, z noskiem przy podłodze obeszła wszystkie kąty.. Reszta futer spała dalej.. Pierwszy obudził się Feluś.. Jakimś cudem, jeszcze siedząc w swoim koszyczku odkrył, że niedostępny dla niego przez ostatnie tygodnie pokój znowu jest otwarty, a tam czeka na niego drugi ulubiony koszyczek z jeszcze bardziej ulubioną poduszeczką.. Nie można było przegapić takiej okazji.. :twisted:

W tym samym czasie Pysia zwiedzała łazienkę i oczywiście kuwetkę należącą do rezydentów.. Nadmiar kocich zapachów skłonił i ją do pozostawienia i swojej wizytówki.. :twisted: :twisted: Proszę bardzo, Pysia odkryła oficjalną kocią toaletę.. I co dziwniejsze - skorzystała z niej od razu.. :twisted:

Następnym pomieszczeniem wartym Pysiowej uwagi okazała się kuchnia.. Ciągle na ugiętych nóżkach sprawdziła wszystkie kocie miseczki.. Następnie wskoczyła na stół i sprawdziła wszystkie garnki stojące na kuchence.. Niestety na jej drodze pojawił się jakiś zapomniany kubeczek, który narobił okropnego huku przy zlatywaniu na podłogę.. :twisted: Tempo w jakim Pysia wiała za swoją ukochaną kanapę było imponujące.. Na dodatek na drodze Pysiowej ucieczki siedział w swoim koszyczku Feluś.. Już prawie zasypiał.. I nagle małe, przerażone czarno-białe futerko przeleciało po Felusiu.. :twisted: Zerwał się jak oparzony i wystrzelił z pokoju Pysi na drugi koniec mieszkania..

Nadmiar wrażeń doprowadził do tego, że Pysia zza kanapy wylazła dopiero następnego dnia rano.. A Feluś odsypiał swoje stresy prawie do południa..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie maja 01, 2005 19:36

Tak swoją drogą aniu chciałabym powiedzieć że czarny kotek w Twoim podpisie(no nie wiem jak on się nazywa :oops: )wyglada jak śliczna sówka :1luvu:

Kosma

 
Posty: 446
Od: Sob kwi 23, 2005 12:20

Post » Nie maja 01, 2005 19:49

Kosma pisze:Tak swoją drogą aniu chciałabym powiedzieć że czarny kotek w Twoim podpisie(no nie wiem jak on się nazywa :oops: )wyglada jak śliczna sówka :1luvu:

Dziękuję.. mnie też skojarzył się z sówką.. :D

Kicie w kolejności zapraszania do domu:
1. Puchatek - czarna koteczka "perska",
2. Miś - biały persik szynszylowy,
3. Feluś - rudy pers (12 lat),
4. Gacia - szara europejska domowa,
5. Mrówka - czarno-biała krowka też europejska domowa a właściwie piwniczna.. :wink:
6. Pysia - prawie kopia Mrówki - jej rodzona córeczka też europejska piwniczna.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 1144 gości