Re: Jak mądrze dokocić dom? URODZINY :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 13, 2025 10:31 Re: Jak mądrze dokocić dom? URODZINY :)

Katia K. pisze:Jeżeli chodzi o karmnik, to polecam "rurkę" na przyssawki. Na nieosiatkowanym oknie, dla kotów frajda wielka. Jeden minus to gatunki, które mogą z niego korzystać - gołębie, kwiczoły itp. nie dadzą rady. Żałuję, że teraz nie mogę mieć takiego karmnika, okna mamy osiatkowane. Ale widzę, że sąsiedzi powiesili dwa tego typu karmniki na sporym krzewie pod oknami - są wykorzystywane.
Obrazek Obrazek Obrazek

Fajny karmnik! Gdzie takie można znaleźć?

Katia K. pisze:Czy kuweta kryta z klapką aktualna? Kurczę, u nas po kilkunastu latach koedukacyjnego używania (gdzie próba zdjęcia klapki skutkowała odmową korzystania) nastąpił regres, Nemek nie potrafi z krytej korzystać (ba, z odkrytej też nie...), więc zawsze z rozrzewnieniem czytam o tych mądrych kotach, które problemów sobie nie wymyślają.
Za całokształt :ok:

Tak, klapka aktualna i bardzo się cieszę, bo Lolek potrafi urządzić niezłą komorę gazową :ryk:
Jeśli to starszy kot i wcześniej korzystał, to nie mam pomysłu, jak go przekonać do powrotu do starych nawyków. Moją młodzież uczyłam w ten sposób, że na początku blokowałam drzwiczki rolką z papieru toaletowego tak, aby były do połowy otwarte, żeby widziały, że da się wejść. Jak już weszły to połowa sukcesu. Blokada zazwyczaj wtedy spadała i drzwiczki się zamykały, więc chcąc nie chcąc trzeba było sobie jakoś poradzić, żeby wyjść. No i tak paręnaście razy, a potem już przestałam blokować, żeby zobaczyć, czy zostawią w środku urobek i jak okazało się, że owszem, to uznałam, że już potrafią. Jeszcze tylko przyczaiłam się, żeby sprawdzić, czy na pewno obydwa, bo chciałam im zabrać tę drugą odkrytą kuwetę. Ale po okresie całkowitego zaprzestania jej używania jak na złość znów się im spodobała, więc już zostawiłam, ale przynajmniej tam chodzą tylko na siku. Mądre kotki :lol:

Spooxterium pisze:spóźnione życzenia dla Roczniaków Wszystkiego Naj! :birthday: Mój dziś kończy dopiero pół :cat3:

Dziękujemy bardzo i życzymy dużo zdrowia! :201461

Spooxterium pisze:Jak to - to roczne nie są ułożone??! toś mnie pocieszyła :wink: a tak na to liczyłam u swojego brykacza :lol:

No co Cię mam okłamywać? Ja to przewiduję, że i za rok się u nas nic nie zmieni :strach:

Spooxterium pisze:Drapak widać oporządzony :D

Taaaak :lol: Ale to już Rezydentka zaczęła, teraz młodzież wykańcza dzieło. Muszę kupić sznurek i naprawić.

errato

 
Posty: 235
Od: Sob wrz 28, 2024 16:36
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie kwi 13, 2025 19:27 Re: Jak mądrze dokocić dom? URODZINY :)

Ojej, a ja nie złożyłam zyczeń! Wszystkiego najlepszego, Bolku i Lolku, zdrowia, mniamusności, mizianek, zabawy, tego o czym kotki marzą. :201461 :1luvu: :birthday: :birthday: :balony: :balony: :king: :love: :catmilk: :catmilk: :torte: <3 <3 :201440 :201438 :201421 :201413 :20148 :20148 :201453 :201465 :201479 :201439 :201463
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68891
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 13, 2025 21:39 Re: Jak mądrze dokocić dom? DOKOCENI :)

Spooxterium pisze:
errato pisze:Wczoraj bandziorki skończyły rok!!! :birthday:

Myślałam, że roczne kotki to już takie trochę ułożone będą, już nie pamiętam tego czasu u moich starszych kotów. No ale wychodzi na to, że jeszcze troszkę trzeba poczekać na ustatkowanie się smarkaczy :mrgreen: W każdym razie jest wesoło, czasem nerwowo, ale wiemy wszyscy, że taka po prostu kolej rzeczy :D Cóż mam powiedzieć? Łobuzy dają nam mnóstwo radości, choć jednak troszkę inaczej to miało wyglądać, ale staramy się jakoś ogarnąć to "inaczej".

Na zakończenie jedno z ostatnich zdjęć z seansu odbywającego się w karmniku. Niestety już niedługo, bo po osiatkowaniu balkonu karmnik będzie musiał zniknąć.

Obrazek

spóźnione życzenia dla Roczniaków Wszystkiego Naj! :birthday: Mój dziś kończy dopiero pół :cat3:
Jak to - to roczne nie są ułożone??! toś mnie pocieszyła :wink: a tak na to liczyłam u swojego brykacza :lol:
Drapak widać oporządzony :D

Ułożone :D Pobożne życzenia, ja mam nadzieję że może za kilka lat Loco się nieco "ułoży", na razie to wulkan energii i główka pełna świetnych pomysłów :strach:

Silverblue

 
Posty: 5366
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 14, 2025 6:37 Re: Jak mądrze dokocić dom? URODZINY :)

errato pisze:
Katia K. pisze:Jeżeli chodzi o karmnik, to polecam "rurkę" na przyssawki. Na nieosiatkowanym oknie, dla kotów frajda wielka. Jeden minus to gatunki, które mogą z niego korzystać - gołębie, kwiczoły itp. nie dadzą rady. Żałuję, że teraz nie mogę mieć takiego karmnika, okna mamy osiatkowane. Ale widzę, że sąsiedzi powiesili dwa tego typu karmniki na sporym krzewie pod oknami - są wykorzystywane.
Obrazek Obrazek Obrazek

Fajny karmnik! Gdzie takie można znaleźć?

Katia K. pisze:Czy kuweta kryta z klapką aktualna? Kurczę, u nas po kilkunastu latach koedukacyjnego używania (gdzie próba zdjęcia klapki skutkowała odmową korzystania) nastąpił regres, Nemek nie potrafi z krytej korzystać (ba, z odkrytej też nie...), więc zawsze z rozrzewnieniem czytam o tych mądrych kotach, które problemów sobie nie wymyślają.
Za całokształt :ok:

Tak, klapka aktualna i bardzo się cieszę, bo Lolek potrafi urządzić niezłą komorę gazową :ryk:
Jeśli to starszy kot i wcześniej korzystał, to nie mam pomysłu, jak go przekonać do powrotu do starych nawyków. Moją młodzież uczyłam w ten sposób, że na początku blokowałam drzwiczki rolką z papieru toaletowego tak, aby były do połowy otwarte, żeby widziały, że da się wejść. Jak już weszły to połowa sukcesu. Blokada zazwyczaj wtedy spadała i drzwiczki się zamykały, więc chcąc nie chcąc trzeba było sobie jakoś poradzić, żeby wyjść. No i tak paręnaście razy, a potem już przestałam blokować, żeby zobaczyć, czy zostawią w środku urobek i jak okazało się, że owszem, to uznałam, że już potrafią. Jeszcze tylko przyczaiłam się, żeby sprawdzić, czy na pewno obydwa, bo chciałam im zabrać tę drugą odkrytą kuwetę. Ale po okresie całkowitego zaprzestania jej używania jak na złość znów się im spodobała, więc już zostawiłam, ale przynajmniej tam chodzą tylko na siku. Mądre kotki :lol:


Karmnika trzeba by poszukać, ten nasz był kupowany pewnie z 9 lat temu (zdjęcia sprzed ośmiu), wiem, że jeszcze wtedy kule były, moja mama kupiła dla siebie, jednak ta odkleiła się od szyby i spadła z drugiego piętra. Te rurki, które wieszają sąsiedzi, są dłuższe niż ta nasza, mieści się więcej ziaren. Pamiętam, że w sezonie nawet dwa razy dziennie musiałam dopełniać, taki był przerób. Ale mieszkaliśmy w Parku, ptaków było zatrzęsienie.

A z kuwetą to jest tak.
Kilkanaście lat mieliśmy krytą, od początku była klapka, 4 koty z niej korzystały, w tym 3 przez ok. 8,5 roku bez przerwy. Nawet kiedy Krzyś chodził dwukrotnie w abażurku, nie mogłam zdjąć klapki, nie mówiąc o pokrywie, bo Niunia odmawiała korzystania, a do takiej odkrytej żadne nie chciało wejść.
Kiedy adoptowaliśmy Kokosza, od razu zdjęłam klapkę, bo nie wiedziałam, czy ze schronu znał krytą, więc chciałam mu ułatwić. On był chory na serce, miał chyba związane z chorobą omamy. Pewnego dnia wszedł normalnie do kuwety i za sekundę wyskoczył jak oparzony, z krzykiem. To było akurat w pierwszą rocznicę Niuni, nie dało się nie tłumaczyć sobie tego metafizyką... No i zdjęłam pokrywę, do końca, a żył jeszcze nieco ponad 3 tygodnie, korzystał z odkrytej (choć i siku na podłogę zdarzało mu się pod koniec zrobić :cry: ).
Adoptowaliśmy Nemka, niby korzystał z krytej (bez klapki) od początku, jednak sikał wyżej, ściekało po ściankach. Było coraz gorzej, musiałam myć pokrywę za każdym razem. Doszło do tego, że zasikiwał sufit, nie wiem, jak on to robił, kiedyś Krzysiek podejrzał, że on jakoś zapierał się tylnymi łapami i wystawiał tyłek w górę. Ale z tego sufitu na niego ściekało :( Zdjęłam pokrywę - sikał poza kuwetę, tzn. wchodził, ale siku lądowało na podłodze (i częściowo na ścianie). Z taką sytuacją wytrzymaliśmy 2,5 miesiąca, od lipca 2023 stoi takie coś:
Obrazek
Ma nieco ponad 30 cm wysokości. Umyć ciężko, żwirek, kiedy wsypię za dużo, wysypuje się. Ale tylko raz zrobił siku tak karkołomnie, że spłynęło po ścianie z tyłu (plama na zdjęciu to plama na obiektywie mojego telefonu-aparatu, jest na wszystkich zdjęciach :wink: ). To był moment, kiedy nieświadomie wyjechałam z pokoju z odkurzaczem, a on akurat korzystał - przestraszył się. Choć ciągle robi czasem bardzo wysoko, kilka cm od górnej krawędzi, jednak poza, na ścianę - to zdarzyło się tylko raz. Dobrze, że został mi jeszcze po Kokoszu Urine Off :roll: Tak to się z nim mamy.

Nasz Chrapek miał co najmniej 15 lat, sądzę, że jednak 2,3 więcej. Jak pojawił się u mnie łobuzem, tak do końca nim pozostał. Ukułam nawet teorię, że koty dzielą się na "koty" i na "chrapki". Pozostaje mieć nadzieję, że Twoje chłopaki należą do "kotów" ;) :ok:

EDIT Zrobiłam zdjęcie tych karmników, które "obsługują" sąsiedzi:
Obrazek
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12742
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob kwi 19, 2025 21:55 Re: Jak mądrze dokocić dom? URODZINY :)

Wesołych świąt :1luvu: Dla Ciebie, Twoich bliskich i dla kociej ekipy :1luvu:

Silverblue

 
Posty: 5366
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie kwi 20, 2025 3:01 Re: Jak mądrze dokocić dom? URODZINY :)

I od nas - radosnych Świąt!
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68891
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 20 gości