Mysza - kolejny guz operacja... więzień w kaftanie, nowe zdj

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 05, 2004 18:07

Sluchaj, a moze warto sie z kims skonsultowac? Z jakims chirurgiem?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87959
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto paź 05, 2004 18:11

Trzymam kciuki :ok: Za lepsze :D

@sica

 
Posty: 817
Od: Śro lip 07, 2004 12:12
Lokalizacja: Kraków, stara Nowa-Huta

Post » Wto paź 05, 2004 18:16

trzymamy kciuki bardzo mocno!!!
Obrazek
"We śnie nie śpiesz się, masz czas
Snom daj płynąć, a nie płonąć
Śnij, jak śni się tylko raz
Swą maleńką nieskończoność"

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 05, 2004 18:21

Bosh, dopiero znalazłam wątek :cry: Biedna Myszowata, moja Mysza też była czarnobiała. Też miała nowotwory sutków, ale to dopiero w 19 roku życia. Goiła się ładnie, nie rozlizywała specjalnie szwów, ale świństwo przerzucało się na kolejne sutki :cry: Odstępy między jedną operacją a drugą były po kilka miesięcy.
Jej "siostra", Burcyś, miała dla odmiany guzki w skórce - były wycinane po kolei, ze trzy razy w ciągu roku :cry: Też już była niemłoda, ok. 17 lat...
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 05, 2004 19:39

Moze będe monotematyczna, ale skonsultowałabym jednak z Jagielskim. to najlepszy chyba spec od nowotworów jeśli nie w polsce to na pewno w Warszawie.

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Wto paź 05, 2004 21:25

pstryga pisze:Moze będe monotematyczna, ale skonsultowałabym jednak z Jagielskim. to najlepszy chyba spec od nowotworów jeśli nie w polsce to na pewno w Warszawie.


Masz rację. Tak zrobię.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto paź 05, 2004 21:31

I mizianki dla Myszy przekaz!
I dla reszty ekipy tez :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87959
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto paź 05, 2004 21:48

trzymam za Mysze :ok: :ok: :ok:

BTW niektore z tych zdjec pokazuja kota, nad ktorym ktos sie zneca :roll: :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto paź 05, 2004 22:02

Beata pisze:BTW niektore z tych zdjec pokazuja kota, nad ktorym ktos sie zneca :roll: :wink:

pewnie dlatego Jana samokrytycznie napisała, że zdjęcia są drastyczne :roll: :wink:

Hana

 
Posty: 10893
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto paź 05, 2004 22:27

Jana, tak patrze na brzunio kici i zastanawia mnie gdzie ona ma to zgrubienie o którym pisałaś???? Ja tam nic nie widze...a nie jest to może po prostu "zaszewka" z powodu wycięcia dużej ilości skóry? Co prawda z kociastymi nie mam nowotworowych doświadczeń ale wielokrotnie operowałam szczurzaki i wtedy, po wycięciu sporej ilości tkanki i zaszyciu na krańcach szwów robiły się zgrubienia, ale ot, po prostu, za duzo skórki...po jakis czasie skórka się uelastyczniała i nic nie było widac...może nie powinnaś sie tym tak martwic, ja wiem że weci biora przerzuty pod uwagę ale po moich przejściach z róznymi to ja już w takie wyroki nie wierze...trzymam kciuki za kocinkę, śliczna jest! :ok:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro paź 06, 2004 0:11

Hana pisze:
Beata pisze:BTW niektore z tych zdjec pokazuja kota, nad ktorym ktos sie zneca :roll: :wink:

pewnie dlatego Jana samokrytycznie napisała, że zdjęcia są drastyczne :roll: :wink:


Jak to? Gdzie? Które? No co Wy?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro paź 06, 2004 0:12

Ewik pisze:Jana, tak patrze na brzunio kici i zastanawia mnie gdzie ona ma to zgrubienie o którym pisałaś????


Ma zgrubienie :( Na zdjęciach nie widać, bo jeszcze go nie ma, zrobiło się później - to są zdjęcia z pierwszych kilku dni po, aż tak szybko nie odrosło.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro paź 06, 2004 0:17

Jana, mocno tulę i trzymam za Was :ok: Trzeba mieć nadzieję, że będzie dobrze..
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 06, 2004 0:20

Wiecie co? Obejrzałam jeszcze raz zdjęcia, potem smarowałam Myszę - brzunio wygląda chyba gorzej teraz niż na zdjęciach :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro paź 06, 2004 0:23

Jano, idz do Jagielskiego, to naprawde swietny specjalista, nie ma na co czekac. Jezeli bedzie mozna pomoc, to on to na pewno zrobi.
Trzymam kciuki za Mysze :ok:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 53 gości