Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 05, 2005 18:53

Lunek znow choruje :( :? Od piatku ma zaparcie, zrobil kupke w niedziele po duuuzej porcji parafiny, do dzisiaj znow nie ma kupki- mimo ze znowu dajemy parafine, i Bezopet, i siemie lniane...
Jest klapniety, nie bardzo ma apetyt, siersc mu wychodzi garsciami, troche schudl... dzis bylismy u naszej wetki i nie podobal jej sie za szczegolnie :? Mamy dawac nadal parafine i siemie lniane, jesli do jutra nie bedzie kupki jakis lek jeszcze inny. I jesli potem sie nie poprawi- i jedzenie, i kupkanie i aktywnosc- trzeba bedzie zrobic USG i szukac co tym razem sie dzieje :evil:
Zmartwilam sie bardzo :( Z dobrych wiadomosci tyle, ze dostalam od Zalatanego program cwiczen dla Lunka, ktore maja go poki co podtrzymac i usprawnic. Mielografie musi miec zrobiona, uslyszalam to juz od kolejnego weta, wiec chyba wyjscia nie ma. Ale teraz...on znowu jest chory :!: :( Nie no, nie fair, ile mozna... :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro sty 05, 2005 19:00

nan pisze: ...... miejmy nadzieje, ze po prostu sie poprawi :D

Założenie rewelacyjne, ttrzeba trzymać rękę na pulsie i będzie O.K. :ok:
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 05, 2005 19:03

Energetyzujące głaski dla kociego choróska :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro sty 05, 2005 20:20

Nan, trzymamy wszystkie kciuki i ogonki :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro sty 05, 2005 20:22

:ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sty 05, 2005 20:46

Wiadomosc z ostatniej chwili- jest kupka :dance: nie no ja nienormalna jestem :oops: Nie podobala mi sie jednak- mimo takiej ilosci "slizgaczy" i pasty kupisko twarde,"wymeczone" i bardzo bardzo klaczaste, taki koltun jeden :? Miejmy nadzieje ze juz bedzie lepiej i to nie sygnal o zlej pracy jelit...
Luniak bardzo dzis wymeczony, po cwieczeniach z Zalatanym i jeszcze wizycie w Lecznicy, ale po kuwetkowaniu poczul sie jakby lepiej. I zjadl :D Ufff zeby juz bylo ok...
A i jeszcze jedno- Marta przyniosla z piwnicy wanienke dla niemowlat, Lunek ma byc "rechabilitowany" w wodzie a my tylko plaski brodzik w lazience mamy :roll: Oj nie wiem co to bedzie, jutro zdam relacje ( o ile bede jeszcze mogla uzywac rak... :wink: )
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw sty 06, 2005 19:46

Luniak wciaz niewyrazny ale po kupalku jakby lepiej. I najwazniejsze- zaczal w miare normalnie jesc :D Podajemy nadal siemie lniane, bedzie je dostawal codziennie, tak ochronnie i profilaktycznie, na jego mocznice tez dobrze mu zrobi. Odklaczanie, mamy jeszcze dac Omegan i witaminki na siersc- i miejmy nadzieje sie ustabilizuje do poniedzialku (jesli nie bedziemy szukac przyczyn w jelitach :( )

Ale nasze cwiczenia...Juz przy Zalatanym Lunek, mimo kiepskiego samopoczucia, pokazal jak umie gryzc, drapac, szarpac, bic...- do krwi :twisted: Mialysmy nadzieje ze jak sprobujemy same bedzie lepiej ale gdzie tam :twisted: :? Pierwszy problem:gdzie jest kot? Jakos zawsze wyczuwa ze cos sie swieci... :roll: Za szafa nie ma. W budce- nie widac. Czyli...tak, siedzi w tapczanie! Wyciagamy sila i pierwsze straty w ludziach juz sa.
Potem kladzenie na podlodze, na boczku. Glowa lezy, przednie lapy tez...Ale tylka ktos nie utrzymal i Lunek juz po plecach leci :? Barrrdzo mocno sie w nie wczepiajac.
W koncu, w pozycji "lezenie na kocie" udaje sie wyprostowac pierwszy staw. Przednia lapka znowu uciekla, oj chyba bede musiala wiecej pudru nakladac przez tydzien jakis...albo korektora :evil:

I takich oto wariacji na temat okolo godziny. A to dopiero pierwszy raz byl... Wrrrr
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw sty 06, 2005 19:50

Spokojnie, z dnia na dzień powinno być lepiej. Trzeba tylko postarać się dożyć do tego czasu :) Cieszę się, że już się odblokował, to dobra wiadomość. Co do mielografii - rozmawiałem dziś z dr Sterną, powinno się udać. Jak będę miał bardziej konkretne inforacje - dam znać.
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 07, 2005 17:52

dziekuje Zalatany, przekarze Luniakowi ze ma sie przyzwyczaic :wink:
Na razie masujemy nozki tylko, wyglaskujemy je tak jak pokazywales.
Niepokoilo nas raczej nie to ze sie wscieka ( u niego norma) ale ze wyje i wyglada jakby go bolalo...Bedziemy wdzieczne za info, jesli czegos dowiesz sie w sprawie mielografii.

W ogole samopoczucie Lunia takie sobie. Z nim jest ciezko, gdy cos nie gra, widac, ze oklapl, jest niewyrazny- ale niewiele poza tym. Bo tak: moze byc zawsze ta jego przewlekla mocznica, moze byc watroba, teraz dodoatkowo- moze byc kregoslup. Moze miec dolek, gorszy dzien. Moze zle reagowac na pogode lub stres. Ale moze byc to cos nowego, potencjalnie powaznego. Teraz niepokoi mnie nieco ze gdy lezy sobie, lekko podryguje mu lepek. To cos moze byc? Na razie czekamy i obserwujemy.
Takie gdybanie i odczekiwanie to u niego normalne postepowanie ostatnio. Chociaz mnie wykancza :roll:

W kazdym razie Lunek je, siusia i robi kupke normalnie, troche chodzi sobie, chociaz duuuzo spi...Wiec niby sie poprawic powinno ale do normy wciaz nie wraca. Moze on jeszcze chorobe odchorowuje? Kto wie :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Nie sty 09, 2005 11:53

Lunek znow troche sie przytkal, ostatnia kupka w czwartek w nocy, dopiero dzis po silzgaczach cos wymusilismy :?
I nie bardzo z apetytem- biegamy za nim z miska, bo on powacha i odchodzi, zachowuje sie tak wlasnie jak wowczas, gdy cos nie gra :(
Chcialabym aby sie wreszcie poprawilo, juz nie moge zniesc tych hustawek, za mocno, za czesto :evil: :cry:

I jeszcze wichura od rana, Luniaczek sie boi, jest oklapniety i zestresowany, wyglada przy tym jak poltora nieszczescia. Nie wiem co sie z nim dzieje ostatnio i jak to zrobic, aby doprowadzic do stanu umozliwiajacego bezpieczna narkoza, badanie... Bo znieczulac kota chorego, ktoremu "cos" sie dzieje... Kurcze no co ja mam jeszcze zrobic :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon sty 10, 2005 18:30

Lunusiek lepiej, wczoraj wprawdzie dzien caly spal i polegiwal, gwaltownie podnoszace lepinke gdy wiatr zawial- takie to moje czarne Sloneczko Kochane dzielne a byle halasu sie od czasu choroby boi... :(

Ozywil sie wieczorem, polazil, byl na szafie, od ranadzisiaj ladnie je i pomraukuje. Czekamy jak z kupka bedzie, miejmy nadzieje ze zrobi dzis lub jutro.

Udalo mi sie zrobic kilka fotek cyfrowka ale nie bardzo umiem to wszystko obslugiwac :oops: wiec na razie tylko dwie sprobuje: zobaczymy czy wyjdzie :wink:

http://upload.miau.pl/42141.jpg
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon sty 10, 2005 19:47

Śliczny czarnulek. Niczym brat bliźniak mojej Maszy.
:ok: :ok: :ok: - za zdrówko

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon sty 10, 2005 22:13

Jakie wygibasy Luneczek robi :lol: Więcej zdjęć poproszę :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Wto sty 18, 2005 20:01

Wymacalysmy dzis u Lunka sporawego, twardego i jakby sprezystego guza pomiedzy lopatkami, niedaleko tego jego "tluszczaka" Wyglada nieciekawie, nie wiem, kiedy sie pojawil, musial jakos niedawno i szybko- wczesniej nic tam nie bylo czuc, wszystko mieciutkie, sama skora, jakies miesnie.... Dzwonilam dzis na Bialobrzeska ale dr Jagielski ma bardzo duzo pacjentow i nas nie przyjmie, dr czubek bedzie dopiero jutro po poludniu. Musimy czekac... Nie mam nawet sil plakac. Nie rozumiem, jak to sie moze dziac, jak to wszystko moze sie nam przytrafiac, co ja jeszcze mam zrobic....... Nie wiem co bedzie dalej :cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto sty 18, 2005 20:58

nan kochana musi byc dobrze musi
przesylam mnostwo pozytywnych mysli dla Luneczka
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 44 gości