Moje koty XVI. Ignaś, jest pomysł, ale sposoby tylko doraźne

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 27, 2014 23:32 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

Alcantara to super hiper tkanina. Miałam z niej niegdyś, gdy była szałowym szałem i absolutną nowością, peliskę. Kapitalną zresztą. Świetnie się nosiła. Czy rzygi wsiąkały? Niestety tu zaspokoić Twojej ciekawości nie mogę :P Gdybym to ja wówczas wiedziała, iż zaistnieją takie dylematy, to bym się obrzygała w celach poznawczych :P

Tak serio? Nie wiem jak z womitami, ale podobno zadrapać się nie da. Tzn nie da się zniszczyć. W to akurat nie bardzo wierzę, bo jednak wszystko można zniszczyć.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 27, 2014 23:40 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

Obejrzałam na zdjęciach i wychodzi na to, że moja mam ma tym obite krzesła - potwór drapie, ale faktycznie nic nie wydrapał. Za to poplamić mu się udało :mrgreen:
Idę spać, bo zaraz spadnę pod biurko :201442

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 27, 2014 23:42 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

Oddalę się, o jaką mam znakomitą książkę, jak nie mogę się oderwać, dawno już nie czytałam z taka ogromna przyjemnością. Mówię o tzw literaturze pięknej. Nie chcę zapeszać, jestem na stronie setnej z kawałkiem, a stron jest 600 (lubię ten moment, gdy mi jeszcze tyle brakuje do połowy, gdy mam perspektywę, że jeszcze duuużo zostało). Mam nadzieję, ogromną, że się nie zepsuje, nie zawiedzie mnie, nie rozczaruje. No to dobranoc :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 28, 2014 7:46 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

Ja planuję wyprawę "cmentarną" w czwartek- od kilku lat nie bywam tam w samo święto zmarłych, tylko dzień- dwa wcześniej. I z roku na rok jest coraz więcej ludzi, którzy robią podobnie. Szczególnie lubię noc zaduszną- zniczy pali się już duuużo, kwiaty pachną, a alejki nie są wypełnione tłumem przepychających się łokciami ludzi, okładających się wiązankami po głowach. Bo ja mam otóż tak jak Kasia- tłum budzi we mnie agresję bądź zniesmaczenie... A już przejście z jednego cmentarza na Dołach, na drugi (wąskie bramy)- to horror- dziwne, że jeszcze nikogo tam nie zadeptali na śmierć....

Jak znajdziecie jakąś tkaninę niezadrapywalno- niezaszczalną- to ja poproszę o info ;) Na razie mi przychodzą do głowy wyłącznie plastikowe krzesła ogrodowe- tego by nie zniszczyły ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 28, 2014 9:00 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

Też tak robię. W tym roku to bedzie piątek.
Pani starsza idzie zawsze wczesnie rano na gotowe, tylko lampkę postawić, a ja robię powtórkę właśnie w dzień zaduszny.

Jaka ksiązke Katarzyno masz?
No puść farbeczkę :smokin:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto paź 28, 2014 9:50 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

Ja w niedzielę wysprzątałam oba rodzinne groby - stary z dziadkami, pradziadkami po mieczu na Bródnie (wielgachny, potrójny, wysoki, brrr) i nowszy, po kądzieli na Wólce. Do dziś mnie wszystko boli, bo wyszorowałam uczciwie szczotą na kiju.
Dlaczego nie wynajęłam sprzątaczy? Dlatego, że za ten wielki bródnowski śpiewają takie kwoty, że zaczęłam rozważać przekwalifikowanie się, a na Wólce nie warto, bo jest mały i łatwy do czyszczenia, w 15 minut jest po sprawie.
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto paź 28, 2014 10:10 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

No to nieźle. Ja mam wszystkich w jednym miejscu, więc nawet jak Sis nie ma wolnego, to biore wózeczek typu emerytka i obrabiam wszystko sama.
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto paź 28, 2014 12:26 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

U nas na nowym prawosławnym, na Dołach, mieszka stróż. Jego żona zajmuje się chętnie grobami, ich myciem, przygotowaniem z okazji różnych świąt itp (w prawosławiu to nie 1 listopad, ale druga niedziela po Wielkanocy). Drogo sobie nie liczy. Wiązanki kupione u jej synowej, wszystko zostaje w rodzinie.
Na Ogrodowej inaczej zupełnie. Tam pani, która latami opiekowała się grobem, zaczęła sobie liczyć takie ceny, że zrezygnowałyśmy i teraz korzystamy z usługi "ekspres". Chłopaki chcą sobie dorobić, stoją przy wejściu na cmentarz, ze sprzętem, robią szybko i dokładnie, a rano jeszcze uprzątają ewentualne liście. Ceny konkurencyjne.
Teraz odpadła nam trauma harcerska. Przy grobie zawsze była 1 listopada harcerska warta, więc był imperatyw - zdążyć przed harcerzami, ułożyć kwiaty i zapalić znicze, co oznaczało wizytę na cmentarzu o bardzo wczesnej porze. Ale od kilku lat harcerze nie stoją, dzień wcześniej kładą tylko tabliczki o obrońcach ojczyzny.

Ale bardzo mnie cieszy, że to wszystko już załatwione
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 28, 2014 12:28 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

Haniiu nie, muszę się zorientować czy do końca będzie tak dobra, czy jest sens polecać. Nadal mi się podoba, jestem zachwycona, no ale może być różnie, nie chcę więc zapeszać :P
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 28, 2014 14:04 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

Dobrze. Poczekam. Na dobrą literature warto poczekać. :smokin:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto paź 28, 2014 14:08 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

O! I to jest jedynie słuszna decyzja :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 28, 2014 17:00 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

casica pisze:Ja nienawidzę tłumów i to mi ogromnie przeszkadza. Przepychanie się przez tłum zabija we mnie wszystko, głównie nastrój, natomiast wzbudza agresję.

U nas nie ma aż takich tłumów, to zwykłe cmentarze parafialne w małych miejscowościach, nie żadne wielkie nekropolie. Prawie wszystkie groby bliskich mam w zasięgu ręki.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto paź 28, 2014 17:47 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

Regata pisze:Ja w niedzielę wysprzątałam oba rodzinne groby - stary z dziadkami, pradziadkami po mieczu na Bródnie (wielgachny, potrójny, wysoki, brrr) i nowszy, po kądzieli na Wólce. Do dziś mnie wszystko boli, bo wyszorowałam uczciwie szczotą na kiju.
Dlaczego nie wynajęłam sprzątaczy? Dlatego, że za ten wielki bródnowski śpiewają takie kwoty, że zaczęłam rozważać przekwalifikowanie się, a na Wólce nie warto, bo jest mały i łatwy do czyszczenia, w 15 minut jest po sprawie.

Slonko_Łódź pisze:Ja planuję wyprawę "cmentarną" w czwartek- od kilku lat nie bywam tam w samo święto zmarłych, tylko dzień- dwa wcześniej. I z roku na rok jest coraz więcej ludzi, którzy robią podobnie. Szczególnie lubię noc zaduszną- zniczy pali się już duuużo, kwiaty pachną, a alejki nie są wypełnione tłumem przepychających się łokciami ludzi, okładających się wiązankami po głowach. Bo ja mam otóż tak jak Kasia- tłum budzi we mnie agresję bądź zniesmaczenie... A już przejście z jednego cmentarza na Dołach, na drugi (wąskie bramy)- to horror- dziwne, że jeszcze nikogo tam nie zadeptali na śmierć....

Jak znajdziecie jakąś tkaninę niezadrapywalno- niezaszczalną- to ja poproszę o info ;) Na razie mi przychodzą do głowy wyłącznie plastikowe krzesła ogrodowe- tego by nie zniszczyły ;)

Mój ojciec - i ciotka - na szczęście pochowany na cmentarzu parafialnym, a nie jednym z tych komunalnych molochów. Fakt, mały to on kiedyś był, ale i tak nie jest najgorzej. Tylko 1 listopada to ja zdecydowanie wolę wybrać się tam wieczorem, a nie w dzień. Jedno co mnie wkurza, to czasem rodziny z dziećmi, które biegają między grobami - naprawdę w takim miejscu mogliby te bachory trochę poskromić :evil: :evil: - bo poza tym nastrojowy jest.
Dziadek w Krośnie Odrzańskim, wujek i ciotka w Zielonej Górze, więc przy okazji się obskakuje.
Pradziadkowie jedni w Krotoszynie - to załatwia siostra mam; podobnie jak grób Babci i swojego brata, bo mieszka na miejscu, czyli tam, gdzie jeżdżę na letnisko. Ja wpadam przy okazji latem.
Dziadkowie ze strony ojca w Bydgoszczy, więc nie zawsze się udaje, ale w tym roku jadę na początku listopada i wpadnę.
A reszta to już po całej prawie Polsce: Czempiń pod Poznaniem, Ostrów Wielkopolski, Toruń, Gdyniowo, Warszawa - nie da rady wszystkich w jednym roku odwiedzić.

Btw, najnowszy wrocławski cmentarz komunalny - na Kiełczowie - jest wprawdzie wielki powierzchniowo, ale w dużej części jeszcze pusty i naprawdę ładnie zaplanowany i utrzymany. Jeśli uda się to zachować, to będzie chyba najładniejszy z naszych cmentarzy.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 28, 2014 21:19 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

Zrobiliśmy Suffce krzywdę... Dostaje zastrzyki przeciwzapalne domięśniowo. Wczoraj Miłosz zrobił i Suffka kuleje na nogę. Myślałam, że przejdzie przez noc, ale nie. Qrna- jutro z nią chyba pojadę do weta, ale martwię się, że ma uszkodzony jakiś nerw :placz:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 28, 2014 21:24 Re: Moje koty XVI. Stare jest piękne :)

O matko jak ja Wam współczuję :(
Pamietasz? Też zrobiłam krzywdę swoim robiąc zastrzyk domięśniowy. I nigdy więcej sama takiego zastrzyku nie zrobię.
Musisz koniecznie sprawdzić czy mała nie ma ropnia. Mam z tym bardzo złe skojarzenia i doświadczenia :(
Przytulam i przesyłam ślimaczki
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 884 gości