IWONA ODESZŁA*Moje koty-moja miłość,radość,troski i kłopoty3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 23, 2013 7:09 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

Iwonko :1luvu: Te różowiutkie łapinki są cudowne :P
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Śro paź 23, 2013 7:43 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

Iwuś, Lara (lub Zara) miałyby potencjalnie tamten dom (o ile by się zgodzili) gdyby kotka z KCh w drugim teście też miała negatywa. Niestety okazała się nosicielką i już tam pojechała i rozrabia z białaczkowym kolegą.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro paź 23, 2013 8:58 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

Widząc ogrom bezomnych zwierząt i zwierząt cierpiących, jestem za usypianiem miotów (parogodzinnych), i za sterylkami aborcyjnymi. Z wielu w sumie powodów, też się o to bije z myślami, bo przeczy to z wyznawaną przeze mnie religią, ale wg mnie to właściwa droga postępowania. Wybacz iwoo, musiałam napisać.
Obrazek Obrazek Nefi - moje serduszko <3 Obrazek

LadyStardust

 
Posty: 3032
Od: Pon cze 25, 2012 21:02
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro paź 23, 2013 10:25 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

Alienor pisze:Iwuś, Lara (lub Zara) miałyby potencjalnie tamten dom (o ile by się zgodzili) gdyby kotka z KCh w drugim teście też miała negatywa. Niestety okazała się nosicielką i już tam pojechała i rozrabia z białaczkowym kolegą.


To i dobrze, kotka ma dom. Może zdarzy się kolejna taka okazja, będziemy czekać.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro paź 23, 2013 10:55 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

LadyStardust pisze:Widząc ogrom bezomnych zwierząt i zwierząt cierpiących, jestem za usypianiem miotów (parogodzinnych), i za sterylkami aborcyjnymi. Z wielu w sumie powodów, też się o to bije z myślami, bo przeczy to z wyznawaną przeze mnie religią, ale wg mnie to właściwa droga postępowania. Wybacz iwoo, musiałam napisać.


Wiedziałam że tak będzie, mogłam nic nie pisać i miałabym spokój. Nie mam zamiaru tłumaczyć mojego postępowania, ponieważ uważam że nie skrzywdziłam nikogo. Ja jestem osobą prywatną, nie współpracuję z żadną organizacją, które to mają taki obowiązek. Znam fundacje które robią o wiele więcej złego niż ja zrobiłam i jakoś działają.
Już wysterylizowałam duuużo kotek i kocurów za własne pieniądze bez żadnych zniżek. Nikomu nie mówiłam, nie wołałam o pomoc i pieniądze i teraz również nie będę. Szukałam domów dla wyleczonych przeze mnie kotów, łaziłam po piwnicach, dachach, strychach, przełaziłam przez dziury w siatkach aby wyratować kolejne biedactwo.
Walczę z ich bezdomnością od kilku lat i nie zawsze byłam chora, mogłam naprawdę dużo zrobić. Niech każda osoba prywatna zrobi tyle co ja to będzie zupełnie inaczej.
Tak, jeden raz uśpiłam ślepe mioty i o jeden raz za dużo. Do dzisiaj mam przed oczami stół u weta gdzie musiałam zostawić maleństwa i męczy mnie to bardzo. Bo kto mi dał prawo zabierać życie tym niewinnym istotom a matki pozbawiać ich potomstwa?
I nie tylko dlatego że w takiej wierze zostałam wychowana, ale jestem człowiekiem i mam uczucia.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro paź 23, 2013 11:20 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

:ok: :ok: :ok: :1luvu:
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Śro paź 23, 2013 11:27 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

iwoo1 pisze:Niewiele osób do mnie zagląda, lecz osoby które zajrzą zobaczą słodki obrazek.
Niektórzy może mnie zganią, niektórzy przytakną, inni uśmiechną się, ale to zrobiłam :D
Pozwoliłam wychowywać kotce jej dzieciaczki, uchroniłam je przed utopieniem i nie pozwoliłam uśpić.
Otóż wczoraj wieczorem przywieziono do mnie kotkę w bardzo zaawansowanej ciąży, zabraną od babsztyla, która jej poprzednie mioty topiła we wiadrze. I ten miot miała potraktować tak samo, ale jej znajoma wykradła od niej kotkę i przywiozła do mnie i dzisiaj miała jechać na sterylkę.
Los chciał inaczej, koteczka zaczęła rano u mnie rodzić. I w ten sposób mamy 6 maleństw-cudnych koteczków. Za nic w świecie teraz nie uśpiłabym ich, już dwa razy topiono małe podobno na oczach matki. Niech sobie wreszcie wychowa i pozna ten miód :)

Agatka z maleństwami :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek


Cudowne maluszki z mamuska :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Śro paź 23, 2013 11:30 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

iwoo1 pisze:Niewiele osób do mnie zagląda, lecz osoby które zajrzą zobaczą słodki obrazek.
Niektórzy może mnie zganią, niektórzy przytakną, inni uśmiechną się, ale to zrobiłam :D
Pozwoliłam wychowywać kotce jej dzieciaczki, uchroniłam je przed utopieniem i nie pozwoliłam uśpić.
Otóż wczoraj wieczorem przywieziono do mnie kotkę w bardzo zaawansowanej ciąży, zabraną od babsztyla, która jej poprzednie mioty topiła we wiadrze. I ten miot miała potraktować tak samo, ale jej znajoma wykradła od niej kotkę i przywiozła do mnie i dzisiaj miała jechać na sterylkę.
Los chciał inaczej, koteczka zaczęła rano u mnie rodzić. I w ten sposób mamy 6 maleństw-cudnych koteczków. Za nic w świecie teraz nie uśpiłabym ich, już dwa razy topiono małe podobno na oczach matki. Niech sobie wreszcie wychowa i pozna ten miód :)

Agatka z maleństwami :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek



Jakie Cudne CUDA :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Niech się zdrowo chowają :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Śro paź 23, 2013 11:33 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

iwoo1 pisze:
LadyStardust pisze:Widząc ogrom bezomnych zwierząt i zwierząt cierpiących, jestem za usypianiem miotów (parogodzinnych), i za sterylkami aborcyjnymi. Z wielu w sumie powodów, też się o to bije z myślami, bo przeczy to z wyznawaną przeze mnie religią, ale wg mnie to właściwa droga postępowania. Wybacz iwoo, musiałam napisać.


Wiedziałam że tak będzie, mogłam nic nie pisać i miałabym spokój. Nie mam zamiaru tłumaczyć mojego postępowania, ponieważ uważam że nie skrzywdziłam nikogo. Ja jestem osobą prywatną, nie współpracuję z żadną organizacją, które to mają taki obowiązek. Znam fundacje które robią o wiele więcej złego niż ja zrobiłam i jakoś działają.
Już wysterylizowałam duuużo kotek i kocurów za własne pieniądze bez żadnych zniżek. Nikomu nie mówiłam, nie wołałam o pomoc i pieniądze i teraz również nie będę. Szukałam domów dla wyleczonych przeze mnie kotów, łaziłam po piwnicach, dachach, strychach, przełaziłam przez dziury w siatkach aby wyratować kolejne biedactwo.
Walczę z ich bezdomnością od kilku lat i nie zawsze byłam chora, mogłam naprawdę dużo zrobić. Niech każda osoba prywatna zrobi tyle co ja to będzie zupełnie inaczej.
Tak, jeden raz uśpiłam ślepe mioty i o jeden raz za dużo. Do dzisiaj mam przed oczami stół u weta gdzie musiałam zostawić maleństwa i męczy mnie to bardzo. Bo kto mi dał prawo zabierać życie tym niewinnym istotom a matki pozbawiać ich potomstwa?
I nie tylko dlatego że w takiej wierze zostałam wychowana, ale jestem człowiekiem i mam uczucia.

Nie chodzi o obowiązek, czy współpracę z organizacją..., bo to nie ma nic do tego. A moje przekonanie nie ma nic wspólnego z organizacjami z jakimi współpracuję. I też nie zrozum mnie źle, ja wcale nie proszę byś się tłumaczyła. Na pewno wiesz co robisz. Nie umniejszam też tego co dotąd zrobiłaś. Nie zaatakowałam cię iwoo, po prostu nie pochwalam, ale nie ma potrzeby wychodzić z taką defensywą. Bo teraz wychodzi na to, że nie mam uczuć i nie jestem człowiekiem? hmm ok proszę o wybaczenie o zaczęcie tego nieszczęsnego tematu.
Obrazek Obrazek Nefi - moje serduszko <3 Obrazek

LadyStardust

 
Posty: 3032
Od: Pon cze 25, 2012 21:02
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro paź 23, 2013 13:14 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

LadyStardust pisze:
iwoo1 pisze:
LadyStardust pisze:Widząc ogrom bezomnych zwierząt i zwierząt cierpiących, jestem za usypianiem miotów (parogodzinnych), i za sterylkami aborcyjnymi. Z wielu w sumie powodów, też się o to bije z myślami, bo przeczy to z wyznawaną przeze mnie religią, ale wg mnie to właściwa droga postępowania. Wybacz iwoo, musiałam napisać.


Wiedziałam że tak będzie, mogłam nic nie pisać i miałabym spokój. Nie mam zamiaru tłumaczyć mojego postępowania, ponieważ uważam że nie skrzywdziłam nikogo. Ja jestem osobą prywatną, nie współpracuję z żadną organizacją, które to mają taki obowiązek. Znam fundacje które robią o wiele więcej złego niż ja zrobiłam i jakoś działają.
Już wysterylizowałam duuużo kotek i kocurów za własne pieniądze bez żadnych zniżek. Nikomu nie mówiłam, nie wołałam o pomoc i pieniądze i teraz również nie będę. Szukałam domów dla wyleczonych przeze mnie kotów, łaziłam po piwnicach, dachach, strychach, przełaziłam przez dziury w siatkach aby wyratować kolejne biedactwo.
Walczę z ich bezdomnością od kilku lat i nie zawsze byłam chora, mogłam naprawdę dużo zrobić. Niech każda osoba prywatna zrobi tyle co ja to będzie zupełnie inaczej.
Tak, jeden raz uśpiłam ślepe mioty i o jeden raz za dużo. Do dzisiaj mam przed oczami stół u weta gdzie musiałam zostawić maleństwa i męczy mnie to bardzo. Bo kto mi dał prawo zabierać życie tym niewinnym istotom a matki pozbawiać ich potomstwa?
I nie tylko dlatego że w takiej wierze zostałam wychowana, ale jestem człowiekiem i mam uczucia.

Nie chodzi o obowiązek, czy współpracę z organizacją..., bo to nie ma nic do tego. A moje przekonanie nie ma nic wspólnego z organizacjami z jakimi współpracuję. I też nie zrozum mnie źle, ja wcale nie proszę byś się tłumaczyła. Na pewno wiesz co robisz. Nie umniejszam też tego co dotąd zrobiłaś. Nie zaatakowałam cię iwoo, po prostu nie pochwalam, ale nie ma potrzeby wychodzić z taką defensywą. Bo teraz wychodzi na to, że nie mam uczuć i nie jestem człowiekiem? hmm ok proszę o wybaczenie o zaczęcie tego nieszczęsnego tematu.


To może ja rzeczywiście zareagowałam zbyt ostro, jednak jest to bardzo drażliwy dla mnie temat. Nie będę tłumaczyła się z mojego "występku" i wiem że częściowo masz rację.
Tylko czy nie lepiej troszkę w inny sposób ograniczać populację kotów wolnożyjących niż zabijanie?
Wolę już sterylki aborcyjne i mimo wszystko uświadamianie ludziom pewnych rzeczy.
Nie chcę rozwijać już tego tematu a problemu i tak tutaj nie rozwiążemy.
Poza tym zbyt Was cenię jako organizację i nie chcę aby powstały między nami jakieś zgrzyty. W końcu wszyscy dążymy do jednego....
A tutaj napisałam o maluszkach, bo chciałam usłyszeć miłe słowa, takie jak napisały inne osoby.
Chcę aby chowały się jak najlepiej, były zdrowe i znalazły potem dobre domki.
Niech cieszą oczy ludzi, będę starała się co jakiś czas pisać o nich i wklejać ich fotki :D

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro paź 23, 2013 13:35 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

Taaaak taaaak dużo fotek poprosimy :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Maluszki są cudowne i naprawdę zazdroszczę, że możesz obserwować na co dzień jak się rozwijają, rosną i coraz bardziej do kota robią podobne :). Gdybym mogła pewnie całymi dniami bym się tylko na nie gapiła jak jakiś prześladowca :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Śro paź 23, 2013 15:30 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

Myślę, że dzisiaj będą jakieś kolejne fotki choć maleńtaski :1luvu: nie zmieniły się od wczoraj. Już skończyły pierwszą dobę życia :D
Czują się doskonale, mamuśka również :D

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro paź 23, 2013 16:20 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

hej Iwonko :1luvu: :1luvu: :1luvu: cudne maluszki :1luvu:
też nie byłabym w stanie zabić takich maleństw, co one winne, że człowiek pozwolił kotce na ciążę
dlaczego miałyby nie zobaczyć tego świata który może dla nich będzie łaskawszy :ok: :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 23, 2013 18:37 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

iwoo, jesteś wspaniała, dobrze że te maleństwa żyją,
wierzę, że właśnie one znajdą cudowne, ciepłe domki,
tak jak znalazły inne dzięki Tobie,
patrzyłabym na nie godzinami i całowałabym malutkie łapinki,
niech się chowają zdrowo,
dla Ciebie dużo zdrowia i cierpliwości
iwoo, jesteś Aniołem Dobroci, dla mnie taka jesteś i amen :lol:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 23, 2013 18:58 Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III

Za maleństwa :ok: :ok: cuda :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :kotek:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości