» Śro cze 19, 2013 9:15
Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(
Mój ex ojcem jest dobrym.
Kocha, chodzi na wywiadówki, na wakacje zabiera i pomaga w matmie i fizie.
MK ma w sumie półtora ojca: Małż odwozi, dyskutuje o historii (obaj uwielbiają) i wychowuje, bo przecież to doświadczony wychowawczo gość : dwóch swoich wychował dobrze.
Jest w tym względzie wyżyty, nie jest tyranem , bunty nastolatka pokonuje śmiechem.
Exsiu jest ok do momentu spraw pieniężnych.
Kurcze, informatyk dobrze zarabia...
Nie rozumiem takich ludzi.
Mam dwóch świetnych pasierbów, pomagam im jak potrafię.
Załatwiam, pożyczam pieniądze (a czasem daję, przecież to nasze dzieci), opiekuję się psami młodszego, staram się być jak dla swojego dziecka...razem grillujemy, chętnie do nas przychodzą- słowem na małżeństwie nr 2 zyskałam dwóch synów i DWIE FAJNE SYNOWE!!!
Jak mawia mój proboszcz "nie sakramentalne" ale też synowe.
W sumie to nawet trzy, bo ex-synowa starszego pasierba wielce zaprzyjaźniona jest z nami i wpada na kawę...zresztą- kociara.
I jak tylko coś się pojawi (a są szanse!) to BĘDĘ BABCIOWAŁA z ochotą.
Mimo ,że wiek mam raczej "wczesno -babciowy":)
Ja słucham mojej koleżanki która nienawidzi córki swojego drugiego męża, zabrania się mu z nią spotykać- rani jego i tę dziewczynę, w wieku jej własnej córki będącą- nie mogę uwierzyć.
Przecież jak się kocha faceta to i jego dzieci się kocha!
Zewsząd słyszę o sytuacjach takich jak Neigh.
Moja rejestratorka musiała ojca swego dziecka pozbawić praw rodzicielskich bo już zapowiadał wystąpienie o alimenty od syna...sam nigdy nie płacił, nawet jeśli miał.
Czekał tylko na 18-stkę syna, on jest w szkole zawodowej i ZARABIA.
Horror...
Co się dzieje w mózgu takiego faceta ,dlaczego nie chce WIDZIEĆ własnych dzieci, mimo ,że to jego jedyne!?!?
Jak można wystąpić o np. obniżenie alimentów wynoszących 500 zł dla kogoś , kto ma 17 lat?
Przy założeniu ,że ojciec pracuje ...albo przestać pracować ŻEBY NIE PŁACIĆ ex-żonie na dzieci?
Bo i tak zrobił mąż koleżanki po rozwodzie?
Albo zapisać po rozwodzie WSZYSTKO swojej siostrze żeby syn (jedyny) nie dziedziczył po ojcu w razie jego śmierci???
Tak zrobił znajomy mamy.
Dodam, że syn w wieku 8 lat, żaden tam utracjusz.
Nie chodzi o dziecko, ale żeby dopiec żonie.
HORROR!!!!
No bo są JEGO!!!