Wszystkie koty jamnika Melona V - o kolorch na pożegnanie!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 18, 2013 19:31 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

Neigh pisze:Ehem, ehem - pamiętacie mnie jeszcze?

Słabo....a....ty jesteś ta laska od której mam Niunię? :mrgreen: Jakbyś zajrzała do nas czasem, byłoby łatiwj ;)
A tak poważnie to współczuję, zakończenie roku to masakra - cieszę się, że mnie tym razem ominęło :)
Co do exa....no comments :evil: ale :ok: :ok: :ok: :ok: Sąd chyba czasem myśli?
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto cze 18, 2013 19:38 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

Czasem pewnie tak - pytanie czy ten czas przypadnie akurat podczas mojej rozprawy.

Kochane - my jesteśmy MISZCZYNIE kryminalistyki:-) Małż Kotkinsowy przyjechał po Teodora, wyjechal z Amelka - i całą drogę Kotkinsa przekonywał, że to był jedynie słuszny wybór....No był...........nasz uknuty wcześniej

:ryk:
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto cze 18, 2013 20:03 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

Małż do Amelki mówi "córcia" i chce wymieniać podłogę bo jego dziewczynka nie trafia do kuwety...
Córcię kocha.
Aczkolwiek -wiecie jak to jest...Córcia jest gooopia jak but, więc tatuńcio ją chroni w dwójnasób.
No, może nie grozi nam już nie planowana ciąża, ale inne takie...

Neigh ja w wzięciu przez nas Amelii widzę tzw "rękę bożą": siczkę zwrócono by w najlepszym razie do DT gdyby zacząła siczkować.
W najgorszym wypuszczono na tzw "wolność".
Jak w jej poprzednim domu.
A tak siczkuje sobie spokojnie (choć nie tak często jak ongiś...właściie teraz to tak raz w tygodniu...) u Kotkinsów a ci (idioci!) zastanawiają się jak jej jeszcze zrobić żeby szczęśliwsza byłą i się obwiniają ,że dziecko biedne i dlatego siczkuje.

Ale dziś widiałam COŚ!!!

Byłąm w leśniczówce Pranie.
Ja przyjechałam samochodem , ale można też od jeziora, drogą wodną.
I podpłynął jacht.
Najpierw rozległ się szczek i na pokładzie pojawił się jamnik szorstkowłosy.
To mnie nie zdziwiło- ludzie pływają z psami.
Po chwili na pokład wyszła...kotka trikolorka szylkretka!
Zrobiła mały obchód pokładu, po czym położyła się spokojnie na pokładzie i zasnęła.
Wyglądało super.
Zastanawiam się tylko czy to bezpieczne.
Zwierzęta wyglądały na szczęśliwe...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 18, 2013 20:05 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

potwierdzam :)

marta-jolka

 
Posty: 329
Od: Pt wrz 14, 2012 13:07

Post » Wto cze 18, 2013 21:08 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

Tak w ogóle to zawsze mnie fascynuje JAK ojciec może nie chcieć płacić na WŁASNE dzieci.
No bo jak na nastolatka może wystarczyć 500zł?
Nawet mój niby spokojny ex uważał, że ta GIGANTYCZNA suma wpływająca na moje konto jest wydawana wyłącznie na mnie i mojego drugiego męża!
A "biedne" dziecko?
Ano- w wakacje jedzie z nami na dwa tygodnie zwiedzać np. Włochy, Chorwację czy Hiszpanię...ma prywatne lekcje języków i dodatkowe z przedmiotów "kierunkowych"...jeździ regularnie na żagle na Mazury z opiekunami...jeździ na narty z nami...ma książki, komputery (no bo i stacjonarny i tablet), aparat stały na zęby...że o ciuchach, wycieczkach zagranicznych ze szkołą nie wspomnę...
I to wszystko za te jego pieniądze?!
I ja jeszcze mu zabieram? Ktoś tu chyba żyje na Księżycu???

No powiedzmy ,że matka daje drugie 500 zł na miesiąc...?
To chyba byłby cud???

W końcu założyłam konto MK.
I tam wpływają pieniądze od taty.
On się uczy gospodarności, ojciec wpłaca jemu (mniej zdecydowanie boli!).
Same korzyści.

Jednak...dziadkowie "od taty" węszą podstęp.
Założyli wnukowi konto.
Osobne.
Wnuka nie upoważnili.
Bo co by było gdyby ta łasa na kasę (ja) położyła na nim łapę?
Z różnych okazji wpłacają na konto wnuka i...no, może dadzą na 18-stkę?
Albo na 20-stkę?30?40?...

Gorzkie są takie prezenty za szybką.
Nie liczymy na nic, ale wnukowi przykro, kiedy babcia z dumą mówi mu "dajemy ci 500 zł na urodziny ,są na twoim koncie".
Przydałby się - na wymarzony aparat, na wyjazd do szkoły językowej.
Ale nie.
Są "jego" tylko on ich nie ma.

Śmieszno i straszno.

Moja ex-teściowa mnie nie lubi.
Jej prawo.

Za rok 18-stka jej jedynego wnuka.
Planuję imprezę.
Dużą , rodzinną.
Pewnie wypadałoby zaprosić babcię i (fajnego!) dziadka "od taty".
I ciotkę (chrzestną!) , która MK nie znosi (a fajny z niego gość...), bo "królowa w rodzinie może być tylko jedna".
Nieeee wieeeem....

Ech, zebrało mi się na żale...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 18, 2013 21:27 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

To jak Ci sie zbiera na żale popatrz sobie na Totoro w swoim podpisie, pomyśl o pracowicie śpiącej Fio, szalonej Amelce, wielbiącym lodówkę Leonie, skrytym w mroku wersalki Feliksie i radośnie szukającym "małego co nieco" do wykopania Melonie - na pewno Ci się poprawi :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto cze 18, 2013 21:31 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

W podpisie to ja mam Amelkę.
A w podpiesie Malona... :mrgreen:

TAK wygląda Amelka!!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 18, 2013 21:44 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

Wiecie, tak sobie myślę...
Można przestać byś mężem - zdarza się. Ale nie przestaje być się OJCEM.
Czegoś tu nie rozumiem.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 18, 2013 21:58 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

Blekitny.Irys pisze:Wiecie, tak sobie myślę...
Można przestać byś mężem - zdarza się. Ale nie przestaje być się OJCEM.
Czegoś tu nie rozumiem.

okazuje się, że można niestety, można się z dziećmi nie widywać jak się na byłą obrazi, wiele można.....jak się posłucha dookoła to włosy dęba stają, ślubów wszelkich się odechciewa. Ale moim zdaniem ktoś, kto rezygnuje z ojcostwa,nie chce płacić, spędzać wspólnie czasu nie zasługuje na to, aby go nazwać Mężczyzną - ino trokami od kaleson

marta-jolka

 
Posty: 329
Od: Pt wrz 14, 2012 13:07

Post » Wto cze 18, 2013 22:08 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

Hm, a przecież kiedyś była ? miłość, są dzieci, pamięć wspólnie przeżytych chwil.
Ano, kalesonowe troki...
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 18, 2013 23:05 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

Marta - Jolka KOCHAM CIE!

"troki od kaleson" to było ukochane powiedzenie mojego śp. Dziadka........

Mój eks nie widział swoich dzieci jakieś hmmmm 8 lat. Tak to ciekawe.......że można tak po prostu przestać być ojcem.
Bardzo łatwo jest odmówic komuś, kogo się nie zna, nie widuje, nie kocha..........

O wiele trudniej jest np. nie dać wpisowego na konkurs literacki ( MAMY 2 MIEJSCE! w mazowieckim konkursie!) własnemu dziecku. Powiedzieć, że sorry, ale konkurs nam nie wypada z "rachunku ekonomicznego". tiaaaa
Mnie to kiedyś szokowało.......przywykłam.

Patrzcie taki Kotkins wyjezdza na tydzień i przezywa jak się jej Dzieci na 4 łapach czują.....A mój eks ma od tylu lat w d........czy jego dzieci w ogóle zyją......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro cze 19, 2013 8:55 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

I mojego Św. Dziadka też :)

Niektórzy nie powinni tworzyć rodziny, prawnie bądź chirurgicznie takie rzeczy powinny być regulowane. Niektórzy nie są zdolni do miłości. A przecież w stosunku do dzieci i zwierząt to miłość bez warunkowa....lepiej jak takie kanalie trzymają się z daleka.

marta-jolka

 
Posty: 329
Od: Pt wrz 14, 2012 13:07

Post » Śro cze 19, 2013 9:15 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

Mój ex ojcem jest dobrym.
Kocha, chodzi na wywiadówki, na wakacje zabiera i pomaga w matmie i fizie.
MK ma w sumie półtora ojca: Małż odwozi, dyskutuje o historii (obaj uwielbiają) i wychowuje, bo przecież to doświadczony wychowawczo gość : dwóch swoich wychował dobrze.
Jest w tym względzie wyżyty, nie jest tyranem , bunty nastolatka pokonuje śmiechem.

Exsiu jest ok do momentu spraw pieniężnych.
Kurcze, informatyk dobrze zarabia...

Nie rozumiem takich ludzi.
Mam dwóch świetnych pasierbów, pomagam im jak potrafię.
Załatwiam, pożyczam pieniądze (a czasem daję, przecież to nasze dzieci), opiekuję się psami młodszego, staram się być jak dla swojego dziecka...razem grillujemy, chętnie do nas przychodzą- słowem na małżeństwie nr 2 zyskałam dwóch synów i DWIE FAJNE SYNOWE!!!
Jak mawia mój proboszcz "nie sakramentalne" ale też synowe.
W sumie to nawet trzy, bo ex-synowa starszego pasierba wielce zaprzyjaźniona jest z nami i wpada na kawę...zresztą- kociara.
I jak tylko coś się pojawi (a są szanse!) to BĘDĘ BABCIOWAŁA z ochotą.
Mimo ,że wiek mam raczej "wczesno -babciowy":)
Ja słucham mojej koleżanki która nienawidzi córki swojego drugiego męża, zabrania się mu z nią spotykać- rani jego i tę dziewczynę, w wieku jej własnej córki będącą- nie mogę uwierzyć.
Przecież jak się kocha faceta to i jego dzieci się kocha!

Zewsząd słyszę o sytuacjach takich jak Neigh.
Moja rejestratorka musiała ojca swego dziecka pozbawić praw rodzicielskich bo już zapowiadał wystąpienie o alimenty od syna...sam nigdy nie płacił, nawet jeśli miał.
Czekał tylko na 18-stkę syna, on jest w szkole zawodowej i ZARABIA.
Horror...

Co się dzieje w mózgu takiego faceta ,dlaczego nie chce WIDZIEĆ własnych dzieci, mimo ,że to jego jedyne!?!?
Jak można wystąpić o np. obniżenie alimentów wynoszących 500 zł dla kogoś , kto ma 17 lat?
Przy założeniu ,że ojciec pracuje ...albo przestać pracować ŻEBY NIE PŁACIĆ ex-żonie na dzieci?
Bo i tak zrobił mąż koleżanki po rozwodzie?

Albo zapisać po rozwodzie WSZYSTKO swojej siostrze żeby syn (jedyny) nie dziedziczył po ojcu w razie jego śmierci???
Tak zrobił znajomy mamy.
Dodam, że syn w wieku 8 lat, żaden tam utracjusz.
Nie chodzi o dziecko, ale żeby dopiec żonie.
HORROR!!!!
No bo są JEGO!!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 19, 2013 9:30 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

niektórzy Kotkinsie traktują swoje dzieci - jako przypadek przy pracy, pomyłkę, koszty ogromne i jeszcze przeszkodę do realizacji swoich planów.Dzieci im przeszkadzają w życiu. A jak wejdą jeszcze w związek z Kobietą (o jakiej pisałaś) to już dramat.
Na szczęście są jeszcze faceci, którzy nie rozwodzą się z dziećmi, spędzają z nimi wolny czas...nie tylko te dni co sąd wyznaczył, płacą i dają kieszonkowe....ale tacy Mężczyźni to rzadkość :(

marta-jolka

 
Posty: 329
Od: Pt wrz 14, 2012 13:07

Post » Śro cze 19, 2013 11:39 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V -Lalek nam choruje...:(

Ech faceci .
Dlatego z sympatia myślę o Kotkinsowym Małżu - bo on ma serce i to po właściwej stronie.

A co powiecie o 30 letnim niesakramentalnym związku "wielka miłość" ect.
Wiadomo po tylu latach razem gorąca namiętność wygasa ale myślałam ,że pozostaje przyjażń, wzajemna sympatia.

A tu po wypadku kiedy stałam jak wryta w balkoniku mój ex położył na kanapie klucze od mieszkania mówiąc "tak będzie lepiej sama rozumiesz"
Nie udało mi się zapytać dla kogo ? Bo w progu mieszkania powiedział " no to pa"
i tymi słowy posumował 30 lat życia i przepadł.
I tak już 2 lata.
Tacy są - troki od kaleson.

Kotkins sława Ci za ten inhalator , odłożyłam disne mar i częściej inhaluje Bluśka , ona sama nie
podziękuje bo to zaraz najgorzej wychowany we wsi ale efekty są i ona też się będzie mniej stresować bo jak widziala mnie ze szmatą to już wpadała we wściekłość.

Slawa Ci
Kot składa się z materii ,antymaterii i fanaberii

Obrazek

nasz wątek : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=155410

ewissko

 
Posty: 584
Od: Pon gru 03, 2012 21:35
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 357 gości