


Szwędacz za swoje wygłupy teraz siedzi w piwnicy w oczekiwaniu na kolejne odwiedziny u weta. Ja, za jego wygłupy, liczę każdy grosz w portfelu




Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Bazyliszkowa pisze:No niestety, upał ma być dziś spory, jutro i pojutrze jeszcze gorzej - rzeczywiście najlepiej jechać do weta bladym świtem.
MB&Ofelia pisze:Ja tam nie mam wyjścia. Muuuszę po południu potuptać do weta. Na drugi zastrzyk. Ofelka dziękuje za życzenia, z wdzięczności dziś rano zarzygała pół przedpokoju. Nie wiedziałam, od czego zacząć sprzątanie. Chyba się dzisiaj uprę na badanie krwi, bo coraz mniej mi się to wszystko podoba. Będzie ciężko, wczoraj jak ją próbowałam przytrzymać do zastrzyku, to mnie użarła. Ale co tam, niech gryzie, byle dała sobie skłuć dupsko. Najgorsze, że w moczu nie ma bakterii, a jest białko i ph 7,0, do tego krew. Jest podejrzenie kryształów (buuu). Mam powtórzyć badanie moczu, jak uda mi się złapać (pewnie dopiero w poniedziałek). Do tego czasu chyba osiwieję z nerwów.
Dobrze że chociaż Szwędacz lepiej się czuje. Wymiziaj go ode mnie za uszkiem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Lifter, Silverblue i 51 gości