Tak Małgosiu-dzisiaj pochowałam resztę rzeczy,zostały tylko koce,suszące się na suszarce i ręczniki,resztę zdezynfekowałam,kroplówki,wlewniki wyrzuciłam,pozostałe strzykawki i igły schowałam.
Moderator: Estraven



-tak-Ty niedawno przeżywałeś to samo 


kocurzyca41 pisze:Cześć Kasiu wieczorową porą.Nie miej żadnych wyrzutów sumienia...bo nadzieja umiera ostatnia,a tonący brzytwy się chwyta.Skąd mogłaś wiedzieć,że walka Antosi z chorobą jest skazana na porażkę? Zawsze gdzieś na dnie serducha tli się iskierka.Gdybyś nie walczyła o nią do końca,też byś sobie coś zarzucała.


Użytkownicy przeglądający ten dział: Duni, Silverblue i 12 gości