strasznie to ja bym chciała rottka albo jakiegoś innego molosa
TŻ donosi, że Gwiazda wpakowała się na kolana i domaga się głaskania

w ogóle pieszczoch się z niego robi
Miziula też odbiera należną sobie część uwagi
to niesamowite jak te koty się zmieniają, i nie chodzi nawet o te znajdy po przejściach.
taka Tekla-od 3-4miesiąca życia jest z nami, wychowywała się z Miźką i psem; zawsze z niej było takie Straszydełko, do głaskania przychodziła tylko sama i człowiek się bał głośniej odetchnąć, bo koteczek zwiewał.
teraz została sama na włościach z Lulką-znajdą i chyba dobrze jej to zrobiło, bo się koteczek rozruszał

leją się prawie codziennie, że aż furczy.
dziś ściągałam Teklę z szafki kuchennej i mówię, że za karę posiedzi na rękach, a ona zejść nie chciała

i jeszcze się rozmruczała
poza tym mam dziś dzień snucia się bez celu w czym Teklunia dzielnie mi towarzyszy
