Pięknooka Wiki... Maleńka za metą

fiszka13 pisze:
passa pisze: Dałam jej poddupnik,co by miala ciut wygodniej i kombinuję co jeszcze mogę dla niej wymyśleć,jak ona takie mroczne potrzeby ma...

A śpi na nim? bo Bronek układał się obok poddupnika, kiedy mu go położyłam na ulubionym miejscu do spania w szafie

Właśnie na nim grzecznie śpi.Poza tym,że ja tą jej izolację odbieram jakoś dziwnie,jakby się jej coś nie podobało.Ale może nadinterpretuję.
W każdym razie to pierwszy kot,który znalazł sobie lokację w tak dziwnym miejscu

Tu Wiki w swoim najnowszym wynalazku - czyli w tzw. podłóżu :mrgreen:

A jeszcze od strony,od której ją fotografowałam,spływa z łóżka narzuta,więc normalnie ma tam ciemno jak w piwnicy...W szafach już się jak najbardziej koty chowały,ale tam

Też myślę,że najlepszym wyjściem jest pisanie o podejrzeniu białaczki.

Jaka ona fajna pod tym łóżkiem .
Schowała się, aby podczas toalety nikt jej nie podglądał.

violavi pisze:Jaka ona fajna pod tym łóżkiem .
Schowała się, aby podczas toalety nikt jej nie podglądał.

No chyba - w takim razie nie przeszkadzam...ale czuję się lekko urażona...ona tam siedzi całymi godzinami - jakby fajniejszych miejsc na świecie nie było.. :mrgreen:

Może fajniejsze miejsca już widziała podczas swojej tułaczki i teraz to jej wystarcza za cały świat.

Może myśli, że jak się dobrze schowa, to jej przestaniesz szukać tych lepszych miejsc :twisted:

OKI pisze:Może myśli, że jak się dobrze schowa, to jej przestaniesz szukać tych lepszych miejsc

Do góry, może ktoś jednak się zlituje :ok:

Z rana się przespacerujemy na górę :lol:

Dom potrzebny pilnie :!:

Musimy często do Wiki zaglądać, bo wątek spada.
Mało czasu zostało.

Wiki w sumie już niedługo czeka drugie szczepienie - pierwsze było 20 grudnia,drugie po miesiącu,w praktyce gdzieś koło 17-tego.
Trochę żałuję,że pierwsze szczepienie tak się przesunęło z powodu kuracji antybiotykowej,trzeba było przyjąć odwrotną kolejność.
Mała na dobre zamieszkała pod łóżkiem,jak zaszczuty pies :roll:

Gdyby to zobaczył jakiś przedstawiciel jakiejś instytucji prozwierzęcej,to nie wiem,czy by nam Wiki nie odebrał... :wink:

Może coś ją boli i dlatego się ukrywa?

Ej tam, po prostu jej tam dobrze :lol:

Przekładanie szczepienia z powodu leczenia znam doskonale :mrgreen:

Delicja chyba ze 3 miesiące się migała przed pierwszym szczepieniem, więc i tak z Wiki szybko poszło :wink:

Domu nam trzeba, domu :!:

Ona wcześniej też sporo spała w ciągu dnia,tylko w innych miejscach - jak to kot,jest stworem wędrownym i już dawno nie mieszka ani w przedpokoju na ławie,ani w kuchni na taborecie czy w koszyku na parapecie. Jej relatywnie nowym wynalazkiem był koszyk wiklinowy koło kaloryfera w przedpokoju (taki piknikowy,kladła się na górze na klapie). Ona w ogóle ciepłolubna jest.

Mam się dziś wybrać do fundacji po środek odrobaczający,bo widzę,że co wet to szkoła odrobaczania.Ona była odrobaczana aniprazolem dwa razy w odstępach 10 dni.A teraz inny pan wet mówi,że oni podają 3-4 dni z rzędu i powtórka po ok. tygodniu. Ona jest o tyle podejrzana,że raz z niej wyszły glisty (przepraszam,że Was takimi realiami zalewam). No i teoretycznie może coś tam jeszcze być.
W fundacji mają teraz anipracit,muszę doczytać czy na glisty działa.
Gdzieś już ktoś na forum polecał stronghold,może się skuszę.Ale mam poczucie,że faktycznie coś jeszcze by się przydało.

Ja używam Profendera, raz się dałam skusić na co insze, to mnie koty sklęły na czym świat stoi :twisted:

Anipracitu nie używałam - ale Tacia przyjechała po odrobaczeniu m.in. anipracitem i glisty miała dalej eleganckie. Po Profenderze już więcej nie zauważyłam :roll:

Moje koty też tak mają - jak sobie znajdą ulubioną miejscówę to zalegają tam pasjami... do czasu znalezienia następnej ulubionej miejscówy :lol:

Pięknooka Wiki... Maleńka za metą

Kto przegląda forum