MRUSIA I ARNI W DS U .SHE. - od str. 59 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 01, 2010 10:16 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

Marzenia11 pisze:
Marcelibu pisze:
Edit: może napisać "szybki" wątek, że potrzebny transport z centrum Warszawy do Michalina na sobotę rano?



sorry, z całym szacunkiem, ale nie róbmy problemu - to nie jest koniec świata. Jesli będzie potrzeba to ja ją zawiozę busem lub pkp To naprawdę nie jest daleko. tylko muszę o tym wcześniej wiedzieć, a rozumiem, że wiadomo już będzie jutro.

Ja nie robię problemu, tylko poddałam taki pomysł pod rozwagę :) . Nic więcej.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro wrz 01, 2010 10:26 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

Ok. w takim razie korekta planu.

A więc plan jest na razie taki:
1. w czwartek około południa odbieram Mrusię ze schroniska, jeśli Frontline dotrze - zaaplikuję;
2. wieczorem po 19-stej przekazuję Mrusię PrzemekK
3. w sobotę rano PrzemekK wiezie Mrusię do Warszawy;
4. przed 9 rano w centrum Mrusię przejmuje Marcelibu i przekazuje do DS
albo
4a. przed 9 rano Mrusię przejmuje Marzenia11 i przekazuje do DT u Smarti :)

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro wrz 01, 2010 11:30 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

Kurczę, mamy mały problem. Dzwoniłam przed chwilą do schroniska potwierdzić, że jutro odbieram Mrusię i zostałam poinformowana, że Mrusia wczoraj po południu pojechała do lecznicy, bo zaczęła kichać. Dostała antybiotyk i schronisko nie chce jej wydać do DS, bo teoretycznie/praktycznie (?) kot jest chory. Jak określono, nie widać po niej choroby, ale kichnęła, więc dostała leki. Właśnie mieli do mnie w tej sprawie dzwonić. Q...wa, jak nie sraczka, to przemarsz wojsk... diabli by to.
Najgorsze jest to, że w schronisku to ona się nie doleczy, więc moim zdaniem trzeba ją stamtąd zabrać jak najszybciej, ale raczej do DT, niż do DS. Najwyżej DS by poczekał, aż skończy się leczenie...
Smarti, jak by wyglądała u Ciebie możliwość doleczenia małej? Ja oferuję się z bazarkiem na pomoc w pokryciu kosztów.
PrzemekK, czy w takiej sytuacji będziecie mogli Mrusię przejąć i przewieźć (być może trzeba będzie podać antybiotyk w piątek - tego jeszcze nie wiem)?
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro wrz 01, 2010 11:49 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

Tiaaaa.... własnie tego się obawiałam. Czyli spełnił się niestety mój czarny scenariusz. Musisz ją stamtąd wyciągnąć za wszelką cenę. Jedno kichnięcie nie czyni choroby, a oni nie wiedzą że nie mają w schronie warunków na leczenie???? Przecież leczone koty też są wydawane do domów.
Co za kpina.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 01, 2010 11:56 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

Delikatnie powiedziane. Oni zasadniczo dorosłe koty zawsze wydają do domu chore - bo na wybiegu katar to norma. Mrusia była w budynku w jednoosobowej "celi" zwanej transporterem, więc załapała coś z powietrza.
Do DT raczej ją wydadzą (już tak bywało), mają obiekcje przed wydaniem do DS (bo kot na lekach).
Napisałam już eska do PrzemekK, czy w razie czego przewiezie zakichańca i pewnie zaraz dostanę odpowiedź, ale jeszcze kwestia, czy Smarti przejmie kota, który musi wziąć jeszcze antybiotyk... a do Smarti mam kontakt tylko przez forum.
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro wrz 01, 2010 11:59 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

PRZED CHWILĄ ROZMAWIAŁAM PRZEZ TELEFON ZE SMARTI :1luvu:

1. Vega - musisz stanąć na głowie i wyciągnąć Mrusię z lecznicy bądź schroniska pod hasłem "na własną odpowiedzialność, będę ją sama leczyć prywatnie". Jutro.

2. I przywieźć ją do Iławy skąd ją wezmę
3. a smarti odbierze ją w Warszawie i zabierze do siebie do dt.

I to wszystko niezależnie od wyniku wizyty przedadopcyjnej

Oczywiście to nie nakaz tylko prośba gorąca choć nie ukrywam wq...am się na maksa - kolejny raz rozwazania i szukanie złotej karety do przewozu kota może okazać się w rzeczywistości ryzykowne dla jego życia.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 01, 2010 12:45 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

Marzenia11 pisze:PRZED CHWILĄ ROZMAWIAŁAM PRZEZ TELEFON ZE SMARTI :1luvu:

1. Vega - musisz stanąć na głowie i wyciągnąć Mrusię z lecznicy bądź schroniska pod hasłem "na własną odpowiedzialność, będę ją sama leczyć prywatnie". Jutro.

2. I przywieźć ją do Iławy skąd ją wezmę
3. a smarti odbierze ją w Warszawie i zabierze do siebie do dt.

I to wszystko niezależnie od wyniku wizyty przedadopcyjnej

Oczywiście to nie nakaz tylko prośba gorąca choć nie ukrywam wq...am się na maksa - kolejny raz rozwazania i szukanie złotej karety do przewozu kota może okazać się w rzeczywistości ryzykowne dla jego życia.

OK. Tak też zrobimy.

Nie denerwuj się, inkubacja kataru to nie są 2 dni, musiała załapać zaraz po przyjeździe do schronu (tego się najbardziej obawiałam), a teraz zaczyna się dziać :( niezależnie od naszych poszukiwań opcji transportowych :(
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro wrz 01, 2010 12:53 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

Nie chodzi o to kiedy złapała, ale o warunki w jakich jest i jak one wpływają na leczenie. W schronie zimno, wirusy różne (nie tylko kk) człowiek może przenieść na sobie.
ech.. dasz radę ją wyciągnąć czy nie chcą Ci jej wydać?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 01, 2010 13:00 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

No więc ustalone również ze schroniskiem. Tak, jak mówiłam, obiekcje były przed wydaniem do DS-u. Schron zaznaczy, że Mrusia na razie jest w DT u osoby prywatnej, a jak już trafi do DS-u (czy to do tego, z którym pertraktacje trwają, czy jakiegokolwiek innego), to po prostu będę musiała schronisku przekazać dane domu stałego.

PrzemekK też już powiadomiony o ostatecznych ustaleniach.

Jeszcze tylko muszę dać znać potencjalnemu DS, jak wygląda sytuacja... no chyba, że macie inne zdanie w kwestii informowania DS: czekam na opinie...

Aha, może się zdarzyć, że dziś po południu/wieczorem będę poza netem (mam problem z anteną wifi, przychodzi dziś magik i ma działać, nie wiem z jakim skutkiem), więc jakby co, to kontakt telefoniczny. Ja do Ciebie Marzenko tel. mam, chyba, że coś się zmieniło?

I jeszcze kwestia, czy podać ci Mrusię w transporterku, czy w szelkach, bo transporter bierzesz swój?
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro wrz 01, 2010 13:03 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

Nie biorę swojego transporterka bo
1. pożyczyłam
2. jadę na konsultację do lekarza i z transporterkiem dziwnie trochę bym wygladała :lol:
wiec wolę dostać meusię od Ciebie w transporterku :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 01, 2010 13:14 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

OK.

Ja kiedyś poszłam do lekarza z wystającymi z torebki kocimi piórkami na wędce :ryk:

Jeślibyś mogła przekazać transporter Evalli, byłoby super - odwiezie mi go w połowie września. Evalla wraca w najbliższą niedzielę z Warszawy do Gdańska, więc trzeba by jakoś najpóźniej w sobotę wieczorem pewnie jej ten transporter podać. Zaraz napiszę sms-a i ustalę, co i jak. I jak coś to was skontaktuję.
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro wrz 01, 2010 13:16 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

vega29 pisze:OK.

Ja kiedyś poszłam do lekarza z wystającymi z torebki kocimi piórkami na wędce :ryk:

Jeślibyś mogła przekazać transporter Evalli, byłoby super - odwiezie mi go w połowie września. Evalla wraca w najbliższą niedzielę z Warszawy do Gdańska, więc trzeba by jakoś najpóźniej w sobotę wieczorem pewnie jej ten transporter podać. Zaraz napiszę sms-a i ustalę, co i jak. I jak coś to was skontaktuję.



oczywiście, nie ma problemu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 01, 2010 14:53 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

ok,czyli rozumiem że ja odbieram Mrusię jutro o północy z centralnego od Marzeni11 i leczę Mrusię. :)
Jeszcze tylko nie doczytałam,a raczej się pogubiłam- kiedy Mrusia ma iść do DS?
Mam nadzieję że zdążę ją wyleczyć ale jeśli nie ma dużego katarku to wystarczy kilka dni.

No i mam nadzieję że DS się zakocha w Mrusi na zawsze i nie będzie jej zwracał bo kicia to nie zabawka.
Jeśli by jednak zwrócił to będę liczyła na Was w znalezieniu innego DS,bo ja kompletnie się w tym nie "łapię"..
Nie chcę też aby Mrusia była u mnie zbyt długo bo wiem z dośw. że rozstania mi nie wychodzą najlepiej-a im dłużej tym trudniej :cry:
choć oczywiście i pierwsze trzy sekundy wystarczają absolutnie aby pokochać kota.. :kotek: :1luvu:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Śro wrz 01, 2010 15:06 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

Smarti, w razie czego pomogę z ogłoszeniami

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 01, 2010 15:09 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA - CZEKAMY NA WYNIK WIZYTY :)

dzięki,trzymam za łapę :) :)
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, MB&Ofelia i 133 gości