Księżniczka, Futrzaki i Bengale. Ciut fot.

Atka pisze:Ale z ringu chciała zwiać

Oj, tam zaraz zwiać :wink:

po prostu nie podobało jej się miętolenie przez sędziów i głośno o tym mówiła :lol:

Miala racje ,sedziowie sa niedelikatni :roll:

Godowka jednodniowa to przewaznie wstep do leczenia s u kociaka, wiec jak znalazl dzis glodowka ,jutro intestinal

za zdrowko kociej rodzinki

Jak dzisiaj sie czuja?

Z innej beczki podobno masz zdjecia zalogi G :1luvu:

-nie badz taaaaaka wrzuc zdjecia do watkuuuuuuuuuuuuuu, ja tylko tak moge maluchy ogladac :roll:

Maluchy wyglądają na całkiem zdrowe :twisted:

Ale podobno w jelitach mają niefajnie, wetka macała.

Dostają lekarstwo i próbuję je choć jeden dzień przetrzymać bez surowizny. Wczoraj nie dostały NIC, dziś rano mokrego Intestinala. Seyonne i Sharana pochłonęły. A co zrobiła Sojiana?

Mamuuuusiuuuu, to jest niedobleeeeeeee!

:twisted:

Badz twarda INTESTINAL I NIC INNEGO -ZEZRE ZOBACZYSZ -CHYLKIEM ,ZE SKRZYWIONA MORDKA ALE ZJE :idea:

No i tak , ja madrala wiem lepiej ,a to mnie kot strzelil focha i to ktory :ryk:

Zamiast Bozity( staram sie zmieniac ,by nie bylo ciagle to samo) na czas jak ide do pracy dalam puszke felix z puriny,by oprocz suchego mialy tez cos mokrego w miseczkach-Smakusia zjadla, Gucio tez ,Rys strzelil focha i po powachaniu sobie poszedl

-bo u mnie najwieksze wziecie maja saszetki z rc sensitivity ,intestinal i bozita bez konca-choc oczywiscie wolowina surowa jest numerem 1 w jadlospisie-ostatnio na cycka indyczego tez foch byl tylko ,ze Smakusi :twisted:

Czuje sie normalnie tresowana przez koty w moim domku :twisted:

I jak ruszyla intestinala,czy bedzie Cie wpędzać w poczucie winy i demonstracyjnie nie zjadla :twisted:

Ja podejrzewam ,ze Rys jak tylko zamknelam drzwi do mieszkania pognal do miski i napasl sie jak bak-zobacze potem po urobku-przeciez kot smiertelnie glodny urobku nie wyprodukuje :twisted:

Mam szczescie ,u mnie urobki sa 3 wielkosci i wiem zawsze ,ktory jest czyj

-nie dam sie nabrac-choc oczywiscie gdzies w glebi duszy drecza mnie wyrzuty sumienia ,ze biedny koteczek zostal glodny :roll:

i to nic ,ze w dwoch miskach jest Taste of the Wild,a w trzech ta puszka felix :wink:

ała
ja bym pomieszkała,a le też muszę do Krakowa

srajom jeszcze?

Jak wrócę do domu, to się dowiem. Na razie nie miały czym, bo wczoraj były głodzone

Opiekę już mają, Uschi i tanita obiecały wpadać.

A, tak sobie pomyślałam, że wykopię ten wątek z niebytu i wrzucę parę newsów

Pobyt w Krakowie, choć pełen wrażeń, nie do końca mi posłużył - rozchorowałam się i po raz pierwszy od -nastu lat wylądowałam na antybiotyku. Także fot nie będzie - aparat jest za ciężki :twisted:

Seregil się na wystawie w pałacu niczym nie zaraził, ale był w innym sektorze, widać nasz jakiś trefny był :roll:

Przy czym u nas po problemach też już dawno wspomnienie zaginęło, kocięta wżerają znów mięsko, aż miło.

Sharana po kastracji musi łazić w kubraczku - pierwszy raz mam kotkę, która pierwsze, co usiłuje zrobić, to wyciągnąć sobie tę niteczkę z brzucha :twisted:

Nowy domek się o nią dopytuje od czasu do czasu, jak tylko się na niej wszystko ładnie zagoi, czeka ją przeprowadzka.

O Seyonna prawie nikt nie pyta, a Ci, co pytają, to jacyś tacy sobie :roll:

Muszę się wziąć w garść, obfocić go porządnie i wystawić mu indywidualne ogłoszenie, zamiast zbiorówki z miotem. Ale że za tydzień i za dwa zabieram go na wystawę, to jakoś zebrać się nie mogę

I cały czas mam cichą nadzieję, że ktoś fajny z Warszawy zechce koteczka i będzie mi pożyczał. No tak bym bardzo chciała, nooo....

za najwspanialszy, wymarzony domek dla Seyonnka, może na tych wystawach go troszkę obfocisz :wink:

Atka pisze:A, tak sobie pomyślałam, że wykopię ten wątek z niebytu i wrzucę parę newsów

Pobyt w Krakowie, choć pełen wrażeń, nie do końca mi posłużył - rozchorowałam się i po raz pierwszy od -nastu lat wylądowałam na antybiotyku. Także fot nie będzie - aparat jest za ciężki

Seregil się na wystawie w pałacu niczym nie zaraził, ale był w innym sektorze, widać nasz jakiś trefny był Przy czym u nas po problemach też już dawno wspomnienie zaginęło, kocięta wżerają znów mięsko, aż miło.

Sharana po kastracji musi łazić w kubraczku - pierwszy raz mam kotkę, która pierwsze, co usiłuje zrobić, to wyciągnąć sobie tę niteczkę z brzucha Nowy domek się o nią dopytuje od czasu do czasu, jak tylko się na niej wszystko ładnie zagoi, czeka ją przeprowadzka.

O Seyonna prawie nikt nie pyta, a Ci, co pytają, to jacyś tacy sobie Muszę się wziąć w garść, obfocić go porządnie i wystawić mu indywidualne ogłoszenie, zamiast zbiorówki z miotem. Ale że za tydzień i za dwa zabieram go na wystawę, to jakoś zebrać się nie mogę

I cały czas mam cichą nadzieję, że ktoś fajny z Warszawy zechce koteczka i będzie mi pożyczał. No tak bym bardzo chciała, nooo....

Nie ma nic za darmo -bede trzymac kciuki za domek z Warszawy,ale foty mi sie naleza :mrgreen:

Wszyscy zdrowi ,wykretow brak-dawaj fotki

Jakie wszyscy zdrowi, ja dziś pierwszy dzień bez antybiotyku, a TZ właśnie zaczął siąpić nosem...

Do Krakowa jadę, aparat zabieram. Będą też fotki krakowskich bengalątek

http://dragcave.net/user/JagaP

Atka będziesz w Myślenicach na wystawie?

Oj, no to będę musiała rodzinie narzucić zmianę planów weekendowych chyba :twisted:

ina pisze:Atka będziesz w Myślenicach na wystawie?
Oj, no to będę musiała rodzinie narzucić zmianę planów weekendowych chyba

Będę, narzucaj

Księżniczka, Futrzaki i Bengale. Ciut fot.

Kto przegląda forum