Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 26, 2010 17:52 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

jejku ! przeczytałam cały wątek , jest cudowny .
to śmiałam się,to leciały mi łezki.
mam nadzieję że wszystko dobrze się skończy
i będę mogła doczytać dobre wieści.
trzymam wszystkie swoje kciuki za Twoje koteczki.
musi już być wszystko ok.
składam wyrazy uznania za okazanie tak wielkiego serduszka
tym bezbronnym zwierzaczkom :1luvu:
Obrazek

myszorek40

 
Posty: 139
Od: Sob sie 28, 2010 17:11
Lokalizacja: BYTOM

Post » Pt lis 26, 2010 18:36 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

o rany... jak mi miło

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pt lis 26, 2010 18:37 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Obrazek

A gdzie dla mnie miejsce? :ryk:

zdjęcie robione w nocy telefonem. Między kocistymi moje nogi.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pt lis 26, 2010 20:10 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

cieszę się, że pomyślałam o banerku :wink: jest piękny :!: już podkradłam :lol:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 27, 2010 12:53 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Cieszę się , że nie jesteś z tym wszystkim sama :)
To duża pomoc "wirutalna " i materialna, ale dla Lusi i Ciebie to duuużo :)
Operacja się zbliża, trzymam kciuki z całej siły za Was :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Sob lis 27, 2010 22:16 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Zdjecie mnie powalilo :). A jak tam Lusia sie miewa??
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Sob lis 27, 2010 22:37 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

ahh... Lusia to Lusia
teraz jestem na weekend u mojego człowieka, więc jak wrócę do domu to będę na kolanach ją przepraszać. Lusia jest strasznie obrażalska. Nie lubi jak mnie nie ma w domu. Jak ją zostawiam, to śpi cały dzień i nie schodzi na jedzenie. Siostra musi jej nosić jedzenie do mojego pokoju :wink: Ale...ostatnio zauważyłam, że na te jej fochy doskonale działa kicia Pusia :lol: jak widzi, że Pusia jest u mnie to robi się taka słodka i mrucząca. Pusia to mały traktorek, którego wystarczy lekko dotknąć i odpala mruczenie. Więc Lusia chce jej dorównać a nawet być lepsza. Bo jak jej Pani ma czelność zająć się innym kotem? Śmieszne te kocie zachowania. Lusia ma ostatnio wieczorne napady. Szaleje jak wariatka. A że jest słusznej postury , więc robi przy tym niezły huk.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Sob lis 27, 2010 23:08 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Oj wiem cos zarowno o tych wieczornych napadach jak i fochach... Moja Kitty to nawet nie moze byc z innymi kotami bo po prostu czlowiek musi byc jej i tylko jej i kropka. Jak widzi innego kota przez okno to ma napad wscieklosci i bije szybe. A jak zaczyna szalec wieczorem i przelatuje przez cale mieszkanie z predkoscia swiatla to jakby stado sloni bieglo a nie jeden kot :).
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Nie lis 28, 2010 9:22 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Witam w mroźną niedzielę, co tam u Lusi?
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 28, 2010 9:49 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

co u Lusi??
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lis 28, 2010 14:28 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Nie jestem teraz w domu, bo wrócą dopiero jutro ale dzwoniła siostra, że uszko pękło znowu i krwawi. Biedulka moja :(

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Nie lis 28, 2010 14:32 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Biedactwo... :( Miejmy nadzieje ze po operacji bedzie juz tylko lepiej!!
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Nie lis 28, 2010 16:17 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Biedactwo :cry:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 29, 2010 16:25 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Znam to :(
Miśka jak trzepała główką ciapała po ścianach meblach , po wszystkim... wszystko było w czerwone plamki...
Uszy są dobrze unaczynnione żylnie, bo bokach lecą te naczynia, a tam urzęduje "pasożyt" .

Masz aluspray? Dermatol?
O Solcoserylu czytałam , że masz, ale on nie da rady.

Dermatol jest tani, bodajże 1zł za saszetkę- tylko , że może trochę ją szczypać.
Zasuszy i nie będzie aż tak krwawić, ma działanie obkurczające naczynia, przyśpiesza ziarninowanie.
Miśce po tym już nie krwawiło.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto lis 30, 2010 16:42 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

No aż takiej reakcji Lusi się nie spodziewałam. Przyjechałam w sumie po 4 dniach. Nigy nie zostawiałam jej więcej niż na 2 dni - oczywiście z rodziną. Lusia schowała się za szafką i musiałam ją wyjmować. Siedziała biedna z podkulonym ogonem. Żeby ją obłaskawić zastosowałam wypróbowaną metodę czyli czesanie futerka szczotką :) . Teraz nie chce mnie ani na chwilę zostawić. Siostra mówiła, że nie mogła nawet jej na podwórko wyprowadzić. Myślę, że się bała, że już nie będzie mogła więcej wejść.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Hana i 53 gości