Trudno, nic się nie poradzi na taki koci upór

Biedny Klemcio... Trzymam kciuki, by mu pomogły te kroplówki.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
magdaradek pisze:no to dalsze kciuki za Klemcia![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
a Miriam......może za jakiś czas stwierdzi, że jednak lepiej dupsko ugrzać u Was
Georg-inia pisze:Miriam natomiast się wyprowadziłaowszem, przychodzi co dzień rano na parapet, przypomnieć, że ona tu jest i do tego jest głodna, ale nie chce wejść do mieszkania w ogóle. A przecież na początku siedziała wieczorami na parapecie i prosiła, żeby ją wpuścić... No cóż, nic nie poradzę. I wiem, jak to zabrzmi, ale ona chyba "wybrała wolność"
Nigdy nie lubiła naszych kotów, ani w ogóle żadnych kotów, a teraz - myślę - że to przez Leę
mała ją denerwuje niemożebnie, Miriam robi się agresywna wobec kotów i mnie, za ostatnią próbą zatrzymania jej na noc w domu - nawet do TŻ-ta. Nic nie poradzę
Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 1202 gości