Permanentny PMS 4 (bez S). Życie kula się spokojnie.

No to gratulacje z okazji wydania Landryśki.

Niech Słodycz zdrowo rośnie!

A może jakieś świeże zdjęcia PMS-u?? :mrgreen:

PMS jest ostatnio mało mobilny, więc będzie można łatwo uchwycić leniwe pozy w jakich nasza łobuzeria rozkłada się na balkonie
Na razie wszyscy korzystamy z uroków domu beztymczasowego.
Futra z niedowierzaniem zaglądają w każdą szparę, żeby sprawdzić czy naprawdę to małe tałatajstwo poszło sobie precz.
No poszło :mrgreen:

Zatem w stadzie nie ma zbytnich nerwów, przepychanek, jest leniwa stagnacja.
Sopel zbój przejął od Mrufki najgorsze jej cechy - teraz, kiedy rano ktoś miaukoli rzewnie i skacze na klamkę w spazmach rozpaczy nie wiemy już, które z nich. Czasem o zgrozo działają w duecie.
Jedynie Pestulinek zachowuje pełne godności milczenie i nie dopomina się o śniadanie. Jednak kiedy ono już jest w miseczkach zamienia się w zaborczą bestię i stara się zagarnąć wszystko dla siebie.
Zatem nuda panie, nic się nie dzieje w naszym stadku.
Ostatnio odwiedziła nas pewna forumowa ciocia, która oczywiście nie napisze tutaj ani słowa i nie pochwali naszej trzódki

Podczas wizyty cioci nasze koty zaliczyły polowanie z łukiem i nagonką :twisted:

Polowanie kocie z łukiem i nagonką :roll:

Co to mogło być?
Brzmi tajemniczo i intrygująco. :lol:

A urok domu beztymczasowego to naprawdę fajny jest.
Chyba jak w tym dowcipie z kozą. :mrgreen:

mimbla64 pisze:[...]
A urok domu beztymczasowego to naprawdę fajny jest.
Chyba jak w tym dowcipie z kozą.

O tym samym pomyslałam.
Nagle się okazuje, że łazienka całkiem spora jest.
I pokoje takie duże :mrgreen:

mimbla64 pisze:Polowanie kocie z łukiem i nagonką
Co to mogło być?
Brzmi tajemniczo i intrygująco.

prawda?
myślę, że najlepiej opisałaby to osoba, która do nas z tym łukiem przyszła
ale nie chce mi się tu odezwać :twisted:

Dziś siedzę z kotami w domu. Rano byłam na pobraniu krwi (swojej a nie kociej, więc poszło szybko bez syków i drapania).
A teraz męczymy się z futrami tym strasznym upałem, całe towarzystwo łącznie ze mną rozpełzło się po pokojach w poszukiwaniu cieniu, niestety obiekt nie został znaleziony

.
aglo na razie brak tymczasów nie wpłynął znacząco na wielkość mieszkania a i u nas syndromu pustego gniazda nie odnotowałam :lol:

ja przepraszam, ale kto w tym scenariuszu jest nagonką?

katon-starszy pisze:ja przepraszam, ale kto w tym scenariuszu jest nagonką?

oj czepiasz się ciociu w kwestii prawdy historycznej, ale rozumiem, że to takie zawodowe zboczenie :twisted:

Kotki nasze same się nagoniły bo ufne to stworzenia i prostego serca. Nie wiedziały co je czeka...

Stały dom Karo znalazł wczoraj biało-rudego persa. Widziałyśmy zdjęcia - kot z kłębem kołtunów, wybiedzony i wycieńczony, ale mruczący i bardzo proludzki. Mają z nim dziś jechać do weta a potem szukać dla niego domu. Na razie siedzi w łazience.
Jeżeli ktoś zna persolubny fajny domek możemy pośredniczyć w kontakcie

Uploaded with ImageShack.us

fajny bidak

nooo.

niestety, nie może zostać - Karo to zdecydowanie jedynaczka. bardzo-bardzo.

szkoda, bo kocina wzbudziła ciepłe uczucia co najmniej połowy Domku - z taką mordką trudno zresztą nie wzbudzić

» Czw cze 17, 2010 8:38 Re: Permanentny PMS 4.

Persik śliczny. Choć trochę wygląda, jak gdyby na grzbiet białego kotka ktoś narzucił skórę z lisa, hi, hi.
Ale ze znalezieniem domu persom chyba nigdy nie było problemu.
(Problemem może być zakochanie się w persach i chęć posiadania - nie mów J., że to napisałem, he, he).

Ale koniecznie wklejcie zdjęcia, jak kotek będzie już uśmiechnięty.
I pozdrawiam Was mocno.