Nasz Pięciokot. cz. 13 Fotokoty? Kotofoty? Łysokot!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 17, 2010 20:06 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Miyuki ostatnio koszmarnie i mam z nią problem w zw. z tym. Jutro się rozejrzę za kosmetykiem i spróbuję wykąpać dziada.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie sty 17, 2010 20:17 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Ale pazurki lepiej jej przytnij 8)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie sty 17, 2010 20:22 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

A jaka różnica czy schlasta mi ręce przy obcinaniu pazurów czy przy kąpieli? Z resztą boję się obcinania pazurków żeby za bardzo coś nie przyciąć, krzywdy nie zrobić. W dodatku to wierzga... Neee... Najwyżej mnie podrapie, nie będzie to pierwszy raz.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie sty 17, 2010 20:36 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

kinga w. pisze:A jaka różnica czy schlasta mi ręce przy obcinaniu pazurów czy przy kąpieli? Z resztą boję się obcinania pazurków żeby za bardzo coś nie przyciąć, krzywdy nie zrobić. W dodatku to wierzga... Neee... Najwyżej mnie podrapie, nie będzie to pierwszy raz.

Pragmatyczna jesteś, hehe. Moim CDT też nie obcinam pazurków, jakoś :strach: . Ale one mają futerka "dopasowane" ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie sty 17, 2010 20:37 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Moje sie wpijaja pazurami w ramie, szyje lub dekolt... wiec jak pazury dlugie, to jatka moze byc, bo w panice to mocno wbijaja 8)
Popros moze kogos, jesli masz taka mozliwosc, zeby kota przytrzymal, i nawet niech rekawice wlozy. Bedzie latwiej. Nie wiadomo, jak kot zareaguje (moje przyzwyczajone od malego, a i tak, roznie bywa, tyle ze nigdy nie gryza...)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie sty 17, 2010 20:50 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Eh... Zobaczymy. Z kąpielą czworonogów doświadczenia mam kiepściutkie. Shadowa raz tylko próbowałam wykąpać w wannie - wyskoczył w trakcie, cały mokry, zwiał do przedpokoju i tam się otrzepał. 30kg długowłosego psa... Masakra. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie sty 17, 2010 21:21 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

kinga w. pisze:wyskoczył w trakcie, cały mokry, zwiał do przedpokoju i tam się otrzepał. 30kg długowłosego psa... Masakra. :mrgreen:

no, to to jest standard :lol:
dlatego dobrze, jesli ktos moze zwierza przytrzymac
w dwie rece to troche trudno jednak
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie sty 17, 2010 21:32 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Kot mi się nie otrzepie zalewając wodą kurtki na wieszaku i lampę na suficie, tudzież pokrywając warstwą wody całą podłogę. :evil: Powinnam sobie poradzić.
Powoli streszczam się do spania bo jutro pobudka z rana - Rajmund idzie do pracy na dzień. No i jutro zaczyna operację P - pewnie dopiero po południu, ale chyba mam do wykonania 5 kursów do weta. Jak rozłoże na 5 dni to będę miała fajne spacerki.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie sty 17, 2010 21:34 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Kurtki i lampy moze nie, ale Ciebie w calosci oraz pol lazienki to zmoczy i owszem :lol:
przerabiam najbardziej z Maya, bo ma najdluzsze kudly
nic to, dasz rade :ok:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pon sty 18, 2010 8:28 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Czarująca perspektywa. :lol:
Dzień dobry porannie. Kotecki nakarmione, kuwety ogarnięta, zabieramy się do roboty. Znaczy się dłubanie, znaczy się forum w wersji ograniczonej na maxa. :mrgreen: Wet po południu to i sklep zoo po południu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sty 18, 2010 10:21 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

kinga w. pisze:Czarująca perspektywa. :lol:
Dzień dobry porannie. Kotecki nakarmione, kuwety ogarnięta, zabieramy się do roboty. Znaczy się dłubanie, znaczy się forum w wersji ograniczonej na maxa. :mrgreen: Wet po południu to i sklep zoo po południu.


Dżem dobry :)
Wrocilam z rekolekcji, odpoczelam, odzylam, troche pospiewalam, odespalam troche przy cieplym kaloryferze i NIKT po mnie nie lazil przez dwie noce (az glupio tak...) - a teraz od poniedzialku moj kochany kolowrot.
Ja tez jade do weta, albo TŻa posle z Ruda, ktora nie chce jesc i wyglada jak zmierzwiony mop... I przyszla wczoraj do mnie trzy razy co jej sie rzadko zdarza. Jak ma stresa albo ... jak jest chora?

Mnie czeka lekarz wieczorem, praca w miedzyczasie i jak wroce musze umyc lodowke.
Miziaki dla pieciokota, pozdrowienia dla kociastego i Ciebie tez :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon sty 18, 2010 10:24 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Mam odroczkę z chipowaniem - chipów niet. Podzwonić po południu to będą coś wiedzieć. OK. Jadę do Sącza - muszę. Ale mi się nie chce. Z drugiej strony tam chyba nie będzie problemu z jakimś porządnym mydłem albo szamponem dla kotów.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sty 18, 2010 10:34 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

kinga w. pisze:Mam odroczkę z chipowaniem - chipów niet. Podzwonić po południu to będą coś wiedzieć. OK. Jadę do Sącza - muszę. Ale mi się nie chce. Z drugiej strony tam chyba nie będzie problemu z jakimś porządnym mydłem albo szamponem dla kotów.


W Sączu nie powinno byc klopotu, tak mysle - choc wszystko jest mozliwe... Ile sie od Ciebie jedzie do Sacza? Busem jedziesz?
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon sty 18, 2010 10:36 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Autobusem godzinę. Nie wiem jak z zaopatrzeniem - filcaka szukałam kiedyś daremnie. Lecę.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sty 18, 2010 10:48 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

kinga w. pisze:Autobusem godzinę. Nie wiem jak z zaopatrzeniem - filcaka szukałam kiedyś daremnie. Lecę.


Dobrego dnia! Ja tez lece.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 1115 gości