Dzisiaj Kirunia znów świsneła mi z kanapki 3 plastry szynki , bo ja musiałam na chwilkę zająć się Kalinką. Wyrwałam kocisku szynkę z paszczy (2 plasterki, trzeci zaginął), obrałam z włosów i położyłam na kanapce . Po czy zorientowałam się, że Mijka wciąga ten trzeci zaginiony plaster i do tego warczy na Kirę . A po1: Mijka nie jada szynek, surowego mięska itp., po2: Mijka nie warczy na Kirę . Oczywiście Mijuni nie zabrałam szyneczki . Wiem, jestem wstrętna .