Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 14, 2010 18:42 Re: Niki na swoim :) Jakieś fatum???

Czarne chmury nad Niki zawisły chyba :(
Od nocy z piątku na sobotę Niki co jakiś czas wymiotuje i robi rzadszą kupkę :( W brzuszku strasznie się jej przelewa. Wczoraj rano zjadła ze 30 g karmy mokrej (papki) z Lamisilem, potem trochę piła i później już nic nie chciała. Późnym popołudnie kupka. A w nocy zwymiotowała i znów była rzadka kupka. Dziś rano mlasnęła ze 3 razy nowej mokrej (nie wiem czy coś zjadła), trochę piła wody i po 3 godz. znów kupka. A jak wróciłam z kościoła ok. 14-tej zastałam ją skuloną w przedpokoju: znów zrobiła, a w 3 miejscach w mieszkaniu zwymiotowała :( Wet w sobotę, po nocy kazała obserwować, bo myślałyśmy, że to chwilowe po zjedzonym kurczaku w piątek (już było tak wcześniej po serduszkach drobiowych i wołowym), ale wczoraj popołudniu nasiliło się, mimo że już nie jadła. Dzisiaj wetka kazała zabrać jedzenie i dawać tylko picie i patrzeć, czy po piciu też są problemy. Na razie Niki nie pije, więc jest spokój, ale w brzuszku dalej się przelewa.
Kupki nie są wodniste, całe szczęście. Nastrój raczej dobry, bawiła się ze mną wczoraj wieczorem, dziś rano, teraz i chętna też na pieszczoty, ale też dużo spała wciągu dnia. W nocy nie przychodziła do mnie do pokoju, a gdy zaglądałam do niej, to częściej była skulona na parapecie, niż leżała na fotelu. Chyba mało spała.
Jutro miała dostać szczepionkę na grzyba, ale pewnie teraz nie dostanie :( A miejsce łysiny jakieś dziwne jest, coś się tam robi na skórze. I te nieszczęsne uszy... albo nawrót świerzbowca, albo grzyb poszedł wgłąb :( Będą wymazy. We wtorek spróbuję złapać mocz (dziś nie mam pojemnika).
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lut 14, 2010 18:52 Re: Niki na swoim :)

Jejku :( dlaczego to się nie kończy :(
Szybenko, a może ten brzuszek tak reaguje na Lamisil? Czy to nie jest "ciężki" lek? Ja nie mam doświadczenia, nigdy nie stosowałam doustnych środków na grzyba u moich kotów. Może przy tym Lamisilu trzeba by coś podawać osłonowo? Zapytaj weta, on na pewno będzie wiedział.
Szkoda mi Nikusi bardzo, tak bym chciała żeby już wyzdrowiała.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lut 14, 2010 18:57 Re: Niki na swoim :)

te wszystkie doustne na grzyba to są fatalne na wątrobę
- może trzeba coś osłonowo podawać
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 14, 2010 19:07 Re: Niki na swoim :)

Agnieszka pisała we wcześniejszych postach, że Niki dostaje osłonowo hepatil.
Te leki przeciwgrzybicze bywają nieobojętne dla przewodu pokarmowego. A to złe samopoczucie Niki akurat łączy się z rozpoczęciem kuracji Lamisilem ...
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 14, 2010 19:09 Re: Niki na swoim :)

Lamisil jest podobno najlżejszy, ale Niki dostawała też osłonowo 2 x dziennie Hepatil. Wczoraj nie dostała, bo już nic nie chciała jeść. Dzisiaj nic nie dostała :(
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lut 14, 2010 19:26 Re: Niki na swoim :)

To ja przeoczyłam o tym hepatilu :oops: Może odstawić Lamisil? (oczywiście po konsultacji z wetem) Jeśli brzuszek się naprawi będziesz mieć pewność co się dzieje.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lut 14, 2010 19:35 Re: Niki na swoim :)

Może zamiast tabletek szczepionka - felisvac albo biocan ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 14, 2010 19:48 Re: Niki na swoim :)

Do jutra i tak nic nie dostanie, bo nie ma nawet sensu - zwróci to. Ma tylko pić i będę nad tym pracować później, teraz Nikunia śpi. Szczepionka planowana była na jutro, ale czy w takim stanie można dać? Zobaczymy.

A żeby nie było tak smutno, kilka fotek.

Aniu, to specjalnie dla Ciebie :)
Obrazek

Ta łapka, dla Ciebie Kamilo ;)
Obrazek

Obrazek Obrazek

to sprzed trzech tyg., ale dziś też tak szalała :)
Obrazek

Obrazek Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lut 14, 2010 19:51 Re: Niki na swoim :)

Śliczne foteczki. Tak mi szkoda Nikusi..I Ciebie też Szybenko. Mocno, mocno trzymam kciuki, więcej nie mogę.. :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie lut 14, 2010 19:53 Re: Niki na swoim :)

Nikusia bawi się i dokazuje jak jakiś kociak 8O Kochana :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lut 14, 2010 21:07 Re: Niki na swoim :)

Jejku...
Może to faktycznie po tym lamisilu...
Choć Karmel dostawał go bez leków osłonowych i nic mu nie było... A jadł go w takiej samej dawce, co Niki...
Ale Niki może w ogóle jest już wymęczona tymi wszystkimi lekami...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23791
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 14, 2010 21:35 Re: Niki na swoim :)

A może to przez robaki? Nie wiem. Może bzdury piszę...
Latem Laki miał taką akcję. Wymioty i naprzemiennie biegunka i zaparcia.
I do dziś nie wiem, co mu było...
Zrobiliśmy mu badania krwi, trzustki i wątroby, usg jamy brzusznej.
Podejrzewali zatrucie, chcieli go nawet... otwierać 8O
Był na kroplówkach z glukozą przez tydzień. Dostawał no-spe, metoclopramid, aminosteryl, linco-spectin,vecort - co 2 dni i tolfine.
Po tygodniu, na kolejnym usg nie wyszło nic niepokojącego, choć Laki nie czuł się jeszcze dobrze. Wtedy też dr Korzeniowski zasugerował, ze może to być IBD...
Zalecenia były takie: karma sensitivity lub hypoalergenic, okresowo metronidazol i ewent. odrobaczenie aniprazolem. Plus okresowo steryd - depomedrone. To mam w opisie z usg...
Mam nadzieję, że Nikusi przejdzie
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23791
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 14, 2010 22:12 Re: Niki na swoim :)

Rozczulające, piękne fotki :1luvu:
To kochane pysio Niki poznałabym na końcu świata :kotek:.

A z lekami to wiecie jak jest - zdecydowana większość łyka bez problemów, a zawsze jest ta jedna osoba na sto czy tysiąc, która ma niepożądane objawy. Przy "głupim" unidoxie, który podaję kotom też są wymienione różne zaburzenia, które mogą być efektem podawania leku. A przecież karmiłam unidoxem mnóstwo kotów z dobrym skutkiem, bez żadnych problemów. Ale ten sto pierwszy może zareagować źle.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 14, 2010 22:23 Re: Niki na swoim :)

Co do robaków, to Niki była odrobaczana Advocatem na początku stycznia i teraz 8 lutego (obawa nawrotu świerzbowca). Mam patrzeć, czy nie widać robaków (ale przecież nie zawsze są widoczne). Myślę, że albo to reakcja na Lamisil albo zatrucie tym kurczakiem (tą opcję bym wolała). W najbliższym czasie zrobię jej możliwe badania i testy. Mam nadzieję, że będzie dobrze...

Oj, Aniu, pysio ma słodkie :) cała jest słodka jak się nie boi, jak nic jej nie robię "dziwnego".
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lut 15, 2010 13:30 Re: Niki na swoim :)

Wet obrała opcję niestrawności kurczaka, po tym jak dziś rano dałam Nikuni kilkanaście kulek suchej karmy w wodzie. Sensacji nie było. W razie, gdyby znów wymiotowała dostałam ampułkę Metaklopramidu, a gdyby wróciła biegunka, mam jej dać Lakcid. Mam też w razie obu dolegliwości antybiotyk w zastrzyku Synulox, aby Niki nie wozić. Co jej podam zależy od biegu wydarzeń - jestem w stałym kontakcie z wetem (chyba Nikunia skradła jej serce :) albo tak dobrze dba o wszystkich pacjentów). Dostała znów Scanomune, 1 kapsułka na dzień, maść Pimafucort do smarowaniu uszek 3 x dziennie, dalej 1 x Daktarin na "łysinę bieżącą", Lamisil i osłonowo 1-2 x dziennie Hepatil.
Wet wzięła wymaz z ucha, muszę później zadzwonić, spytać co tam zobaczyła. Ogólnie jest zadowolona z leczenia grzyba. Sierść na pierwszym łysym miejscu b. dobrze odrasta. Ale obszar zajęty przez grzyba wciąż się powiększa, choć od końca tamtego tyg. znacznie wolniej - chyba już działa Lamisil. Nowy obszar nie jest łysy, ale baaardzo przerzedzony i teraz skóra tam jakby się łuszczy i zbiera w dziwne kupki :?: To ma być ponoć przejściowe. Nikunia dostała zastrzyk przeciwświądowy, aby się nie drapała i nie zarażała nowych miejsc, drugi dostałam do domu.
Szczepionki nie mogła dostać po problemach trawiennych :( Najbliższy realny termin to sobota, może się uda :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości