Nala i Lilo cz.2 Głowa do góry i do przodu...

Ofeljo czy masz jusz łóżeczko. Jeśli nie to choć do nas szypciutko. My mamy takie fajowskie, mienciutkie.
Lilo zatroskany

Dyktatura pisze:Ofeljo czy masz jusz łóżeczko. Jeśli nie to choć do nas szypciutko. My mamy takie fajowskie, mienciutkie.
Lilo zatroskany

Po drodze możesz odpocząć u mnie

To była ciężka niedziela...
Pomimo deszczu razem z Ł. wygrzebaliśmy się na " Świebodzki". Wrocławianie wiedzą co to. Dla innych wyjaśniam - jest to mega wielki bazar niedzielny z mydłem i powidłem.
Kupiliśmy prezenty dla babci i mamy. Ł. kupił sobie tylko skarpety a mi 2 bluzki :mrgreen:

.
Na obiad miała być pizza ale z racji deszczu wylądowaliśmy w Magnolii, w Burger Kingu.
Zwyczajowo wdepnęliśmy do Tesco i o dziwo dokupiliśmy prezenty dla jego rodziców.
Mają teraz super promocję na puzzle. Do 1000 puzzli trefala dorzucają mate do ich układania.
Tym samym prezenty dla rodzinki ogarnięte. Został tylko mój kochany tatuś, ale jego załatwię w pierwszym lepszym sklepie wędkarskim i znów zrobię zapas haczyków i żyłek na cały rok. On się wtedy cieszy jak małe dziecko.

Teraz sekunda odpoczynku i do garów. Obiad na jutro szykować.
A jutro dzień jak co dzień, sprzątanie, pranie, potem szybko na rehabilitację, nauka, a jak Ł wróci z pracy to będziemy piec ciasteczka o smaku pierniczków.

Mimo wszystko to był zarąbisty dzień mimo deszczu i zadreptanych kilometrów. Dobre wiadomości poprawią humor nawet w najgorszy dzień.

Lilo mój koffany. Łóżeczka nowego nie ma i na razie nie wiemy kiedy będzie bo musi dojechać do sklepa. Póki co w nocy pusiamy w salonie. Wyobrażasz to se, pusianie w salonie? No jak to może być, przecież wszyscy wiedzą że się pusia w sypialni! Dobrze chociaż że jakoś się zmieszczę na salonowym wyrku, ale jezd ciasno, bez dwóch miauknięć.
Jak za długo nie będzie łóżeczka, to złapnę kotolota i przylatuję do cię. Najsampierw się wymiziamy i wylizamy po uszkach, późmniej odwiedzimy Ineczkę i wszystkie insze znajome kotki, a później se popusiamy na twoim łóżeczku.
Książniczka Ofelja bezłóżeczkowa

No widzisz, a ja za prezenty się jeszcze nie zabrałam :oops:

Ale przynajmniej już wiem co mam kupić :wink:

I jak "zdolność"?

MB&Ofelia pisze:No widzisz, a ja za prezenty się jeszcze nie zabrałam Ale przynajmniej już wiem co mam kupić

I jak "zdolność"?

Jutro mają się odezwać.

Aha. Rozumiem że mam trzymać kciuki?

Twoja synowa śpi na dekoderze i pochrapuje :roll:

Wcześniej zrobiła mi masaż żołądka i zgniatała żebra. Może ci ją zapakuję i prześlę?

MB&Ofelia pisze:Aha. Rozumiem że mam trzymać kciuki?

Twoja synowa śpi na dekoderze i pochrapuje Wcześniej zrobiła mi masaż żołądka i zgniatała żebra. Może ci ją zapakuję i prześlę?

Możesz wysyłać. Czekam

Pokazałam Ł. portfeliki z bazarku od Ewci.

Ł. do półśpiącej Nali:
-Nalinko przerobili Cię na portfel

W tym momencie Nala wstała i wybiegła z pokoju jak wystrzelona z procy
:ryk:

Właśnie natknęłam się na FB na takie ogłoszenie:

Dziewczyny wiem że macie wielką moc. Może w tym temacie pomożecie. Koleżanka nie ma Facebooka a szukała już wszędzie kota który zaginął. Dzieci płaczą bardzo za swoim przyjacielem. Może któraś widziała bądź znalazła. Kot wabi się Celin zaginął na Kozanowie niedaleko parku. Z góry dziekuje za każdą informację☺

"niedaleko parku" to jest bardzo mało precyzyjne.

Okazało się, że Ł. jest całkiem zdolny.
Może nie na tyle aby kupić wymarzony pałac, ale jak się nie ma co się lubi to trzeba polubić co się ma.

Olać pałac, przy sprzątaniu pałacu kręgosłup by ci wysiadł. Byle były dwa ładne pokoje z normalnej wielkości kuchnią i łazienką. Plus na przykład zgrabny balkonik dla Lila i Nali :wink:

Nala i Lilo cz.2 Głowa do góry i do przodu...

Kto przegląda forum