Właśnie skończyłam rozmawiać z Kasią

Po wizycie u weta:
- felv, fiv ujemne
- powiększone węzły
- dziąsła raczej nieleczone w ogóle
- wybite zęby, złamany ogon w 2 miejscach, rany na skórze (chyba był lany biedny kiciulek

)
- krew do badań pobrana
- dostaje 2 leki - przeciwzapalny i przeciwbólowy (na dziąsła i ewentualny kk - oglucił raz Kasię ale nie ropnie

)
- gruczoły wydalnicze były zatkane co powodowało lekkie wynicowanie odbytu ale już wyczyszczone i powinno być lepiej
- brzuszek obmacany - niebolesny
- nerki, wątroba w porządku
- lekki niedowład kończyn tylnych
- nadal się ślinie ale to przez dziąsła i przez stres przede wszystkim
- oczka czyste
Pozostała wieści:
- jako że kotek jest teraz na kwarantannie u rodziców Kasi to... rodzice się zakochali po jednym dniu i już coś wspominają ze może jakby coś...

hihi osobiście się nie dziwię sama wiem jak łatwo się w Kropku zakochać po kilku minutach
- Kropek psa obsyczał ale pies ma go w nosie

- Kropek nie je... KROPEK ŻRE JAK WARIAT!

wszytko - karma mokra, sucha, witaminki, przysmaki - wszystko!
- Kropek mizia się do wszystkich ludzi i barankuje wszystko ludzkie co się rusza

weterynarza też oczywiście zbarankował

- ogólnie Kropek jest przekochany i dlatego wybaczane mu jest jego mało dżentelmeńskie zachowanie w postaci okropnie śmierdzących bąków
Kropek oczywiście spał dziś w łóżku z Kasią

Ciągle się mizia i aż podbiega na tych swoich chudziutkich nóżkach do miziania

Do rodziców Kasi też się przychodzi miziać - non stop

No... mam nadzieję że niczego nie pominęłam

Kasia nie ma dostępu do netu (chyba dopiero w poniedziałek będzie miała) więc pewnie coś od siebie napisze

Ech... pięknie jest po prostu
