Micia [*] Dziękujemy że byłaś...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 02, 2024 14:27 Re: Micia

Hana pisze:Dzielna Micia, dzielna Duża :)

Dziękujemy :D

Silverblue

 
Posty: 5977
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro paź 02, 2024 14:30 Re: Micia

mir.ka pisze:
Silverblue pisze:A więc tak. Oczko obejrzane i zbadane. Faktycznie jest to wylew do oczka, ale wszystkie odruchy neurologiczne są zachowane, ciśnienie w oczach prawidłowe. Pani doktor bardzo sympatyczna, konkretna, wszystko dokładnie tłumaczyła i pokazywała. Mamy kropelki do oczu, też pokazała jak zakraplać i za dwa tygodnie z oczkiem do kontroli. Dodatkowo chyba wtedy też będziemy robić panel geriatryczny, wetka mówi że powinno się udać bez narkozy, że czasami lepiej jest jak właściciela nie ma przy pobieraniu krwi w gabinecie bo ten stres się kotu udziela zwłaszcza jak go przytrzymuje. Więc tak spróbujemy. Być może wyniki podpowiedzą skąd ten wylew, a jeśli nie to zrobimy usg oka. A najważniejsze to że Micia była bardzo spokojna na wizycie, wszystko ładnie pozwalała oglądać i robić. Po powrocie zero oznak zestresowana, od razu chciała jeść, zjadła, umyła pyszczek i poszła spać. Ja po tej poniedziałkowej wizycie szlam tam jak na ścięcie bo już sobie wyobrażałam że będzie histeria i panika a w domu znowu biedny przerażony kot nie reagujjący na nic jak w jakimś stuporze. Jestem tak pozytywnie zaskoczona i uspokojona i cieszę się że może faktycznie uda się krew pobrać na żywo. Wetka powiedziała jeszcze ze Micia jej zdaniem nie jest jakimś wybitnie trudnym pacjentem bo miała już koty które na dzień dobry rzucały się z zębami i pazurami. Naprawdę kamień spadł mi z serca, szczęście w nieszczęściu z tym oczkiem że trafiliśmy do tej lecznicy i że spróbują się tam podjąć tego pobrania krwi.
Dziękuję bardzo za kciuki :1luvu:

Felusiu, znowu oboje byliśmy u weta w ten sam dzień. Jak zniosłeś dzisiejszą kroplówkę? Lizam Cię po uszku mój dzielny bohaterze :1luvu: aaa, jeszcze chciałam Ci napisać że dziś jechałam taksówką i strasznie w samochodzie płakałam, w obie strony. Micia


Ale mokrej wpadki Miciu nie było? :wink: jeśli nie, to jesteś dzielną koteczką, a płacz podczas jazdy to normalna rzecz, co by Duzi nie myśleli, że kot lubi wyprawy do weta.

Nie, Ciociu, nie było, jeszcze przed samym wyjściem poszłam zrobić siusiu :ok: Duża też mówi że jestem dzielna, ja tam bym wolała nie musieć być i siedzieć sobie w domku. No ale nie było najgorzej, przynajmniej nikt mi w tyłeczku nie majstrował ani nawet kuja nie zrobili :) Micia

Silverblue

 
Posty: 5977
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro paź 02, 2024 14:32 Re: Micia

Silverblue pisze:
mir.ka pisze:
Silverblue pisze:A więc tak. Oczko obejrzane i zbadane. Faktycznie jest to wylew do oczka, ale wszystkie odruchy neurologiczne są zachowane, ciśnienie w oczach prawidłowe. Pani doktor bardzo sympatyczna, konkretna, wszystko dokładnie tłumaczyła i pokazywała. Mamy kropelki do oczu, też pokazała jak zakraplać i za dwa tygodnie z oczkiem do kontroli. Dodatkowo chyba wtedy też będziemy robić panel geriatryczny, wetka mówi że powinno się udać bez narkozy, że czasami lepiej jest jak właściciela nie ma przy pobieraniu krwi w gabinecie bo ten stres się kotu udziela zwłaszcza jak go przytrzymuje. Więc tak spróbujemy. Być może wyniki podpowiedzą skąd ten wylew, a jeśli nie to zrobimy usg oka. A najważniejsze to że Micia była bardzo spokojna na wizycie, wszystko ładnie pozwalała oglądać i robić. Po powrocie zero oznak zestresowana, od razu chciała jeść, zjadła, umyła pyszczek i poszła spać. Ja po tej poniedziałkowej wizycie szlam tam jak na ścięcie bo już sobie wyobrażałam że będzie histeria i panika a w domu znowu biedny przerażony kot nie reagujjący na nic jak w jakimś stuporze. Jestem tak pozytywnie zaskoczona i uspokojona i cieszę się że może faktycznie uda się krew pobrać na żywo. Wetka powiedziała jeszcze ze Micia jej zdaniem nie jest jakimś wybitnie trudnym pacjentem bo miała już koty które na dzień dobry rzucały się z zębami i pazurami. Naprawdę kamień spadł mi z serca, szczęście w nieszczęściu z tym oczkiem że trafiliśmy do tej lecznicy i że spróbują się tam podjąć tego pobrania krwi.
Dziękuję bardzo za kciuki :1luvu:

Felusiu, znowu oboje byliśmy u weta w ten sam dzień. Jak zniosłeś dzisiejszą kroplówkę? Lizam Cię po uszku mój dzielny bohaterze :1luvu: aaa, jeszcze chciałam Ci napisać że dziś jechałam taksówką i strasznie w samochodzie płakałam, w obie strony. Micia


Ale mokrej wpadki Miciu nie było? :wink: jeśli nie, to jesteś dzielną koteczką, a płacz podczas jazdy to normalna rzecz, co by Duzi nie myśleli, że kot lubi wyprawy do weta.

Nie, Ciociu, nie było, jeszcze przed samym wyjściem poszłam zrobić siusiu :ok: Duża też mówi że jestem dzielna, ja tam bym wolała nie musieć być i siedzieć sobie w domku. No ale nie było najgorzej, przynajmniej nikt mi w tyłeczku nie majstrował ani nawet kuja nie zrobili :) Micia

:lol: :lol:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76279
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro paź 02, 2024 14:33 Re: Micia

Brawo Micia :201421 :201421 :201421

januszek

 
Posty: 500
Od: Śro cze 08, 2022 21:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro paź 02, 2024 14:57 Re: Micia

Uff :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88336
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro paź 02, 2024 17:37 Re: Micia

Miciu, jak miło czytać takie relacje!

Też słyszałam o tym udzielaniu się stresu opiekuna - tam, gdzie teraz nas badają, kota biorą do innego pomieszczenia na wampirzenie.
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12432
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 02, 2024 18:30 Re: Micia

Nie jestem przekonana, a raczej jestem przeciwna tej metodzie :( To, jak wtulali się we mnie, nawet ta półdzika Morka, Maciuś to we mnie wrastał, jest niesamowite. Sądzę, że obecność opiekuna zdejmuje dużą część stresu (oczywiście wtedy, gdy opiekun jest w stanie opanować swoje emocje.
Kot bez swojego ludzia obok jest po porostu tak przerażony, że udaje, że go nie ma :( . Jest to, (tak mi się wydaje) wygodniejsze dla wetów. Pewnie, że może być bardziej oporny przy opiekunie ale to znaczy, że czuje się ciut pewniej niż bez niego.
Jeśli tylko jest to możliwe (bo wiadomo, nie przy każdym kocie się da :wink: ) to jestem zawsze przy swoim dzieciaku.
Miciu, Pozwól na kuja :ok: :1luvu:
MaCiuś, duża i Nowaki :201461
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8884
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Śro paź 02, 2024 19:03 Re: Micia

Miciu, zdrowia i apetytu :201461 :201461 :201461
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10583
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 02, 2024 19:29 Re: Micia

Silverblue pisze:A więc tak. Oczko obejrzane i zbadane. Faktycznie jest to wylew do oczka, ale wszystkie odruchy neurologiczne są zachowane, ciśnienie w oczach prawidłowe. Pani doktor bardzo sympatyczna, konkretna, wszystko dokładnie tłumaczyła i pokazywała. Mamy kropelki do oczu, też pokazała jak zakraplać i za dwa tygodnie z oczkiem do kontroli. Dodatkowo chyba wtedy też będziemy robić panel geriatryczny, wetka mówi że powinno się udać bez narkozy, że czasami lepiej jest jak właściciela nie ma przy pobieraniu krwi w gabinecie bo ten stres się kotu udziela zwłaszcza jak go przytrzymuje. Więc tak spróbujemy. Być może wyniki podpowiedzą skąd ten wylew, a jeśli nie to zrobimy usg oka. A najważniejsze to że Micia była bardzo spokojna na wizycie, wszystko ładnie pozwalała oglądać i robić. Po powrocie zero oznak zestresowana, od razu chciała jeść, zjadła, umyła pyszczek i poszła spać. Ja po tej poniedziałkowej wizycie szlam tam jak na ścięcie bo już sobie wyobrażałam że będzie histeria i panika a w domu znowu biedny przerażony kot nie reagujjący na nic jak w jakimś stuporze. Jestem tak pozytywnie zaskoczona i uspokojona i cieszę się że może faktycznie uda się krew pobrać na żywo. Wetka powiedziała jeszcze ze Micia jej zdaniem nie jest jakimś wybitnie trudnym pacjentem bo miała już koty które na dzień dobry rzucały się z zębami i pazurami. Naprawdę kamień spadł mi z serca, szczęście w nieszczęściu z tym oczkiem że trafiliśmy do tej lecznicy i że spróbują się tam podjąć tego pobrania krwi.
Dziękuję bardzo za kciuki :1luvu:

Felusiu, znowu oboje byliśmy u weta w ten sam dzień. Jak zniosłeś dzisiejszą kroplówkę? Lizam Cię po uszku mój dzielny bohaterze :1luvu: aaa, jeszcze chciałam Ci napisać że dziś jechałam taksówką i strasznie w samochodzie płakałam, w obie strony. Micia

Wiesz, Miciu, jesteś moją najprawdziwszą bohaterką :). Ja kroplówkę zniosłem bardzo dzielnie, trochę płakałam tuż po wyjściu z mieszkania i potem już po kroplówce, kiedy mnie zamknęli w transporterze, a Duża jeszcze gadała z Ciocią Doktori.
A samochodów to oboje tak samo nie lubimy, ja zawsze płaczę w czasie jazdy.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 02, 2024 22:01 Re: Micia

Brawo Miciu :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461

Anna2016

 
Posty: 11584
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Śro paź 02, 2024 22:03 Re: Micia

Uff, jak to dobrze, że dzisiejsza wizyta przeszła spokojnie!
Wylew do oczka jak najbardziej mógł być wynikiem wzrostu ciśnienia przy wysiłku związanym z kupką! To całkiem prawdopodobne.
Miciu, byłaś bardzo dzielna i wspaniale się zachowałaś!
A pobieranie krwi chyba jednak powinno być przy Dużym, w którego kotek się trochę wtula. No, chyba że człowiek histeryzuje, ale to chyba rzadkie.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70039
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 02, 2024 22:43 Re: Micia

Bardzo nam miło że cieszycie się razem z nami :)
Ja też bym wolała być przy Mici przy pobieraniu krwi, ale ona się nie wtula, ona wtedy się wścieka. Jeszcze oczywiście mam czas do namysłu, ale już raz przy mojej obecności się nie udało. Z dwojga złego wolę chyba to niż narkozę. Przy każdym innym badaniu oczywiście nie ma mowy żeby mnie nie było, trzymałam ją przy tym oczyszczaniu gruczołów i powiem Wam że ciężko mi było zachować spokój. Ona się bała, ja się bałam, bałam się że jej nie utrzymam, że zrobię jej krzywdę, że ją źle trzymam, za lekko, za mocno, ciężko z szarpiącym się kotem. Jeszcze ta wetka mówiła że często pobierają z tylnej łapki, wtedy kot nie widzi co tam się robi i też jest spokojniejszy. No ale jeszcze mamy czas.
A dziś Micia kolejny raz mnie zaskoczyła bo miała koci moment pędu :1luvu: Co prawda krótki, ale miała i bawiła się orzeszkiem :)))

Felusiu, Ty tak dzielnie znosisz te kroplówki, ja stwierdziłam że też muszę być dzielna jak Ty :1luvu: Ja jak jestem w transporterku już po wszystkim to siedzę cichutko i udaję że mnie nie ma. A z tymi samochodami to racja, dobrze że są kotoloty :ok: Micia

Silverblue

 
Posty: 5977
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro paź 02, 2024 22:49 Re: Micia

właściwie to wszystko jest indywidualne. Czasem rzeczywiście kot jest spokojniejszy sam. Raz możecie spróbowac. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70039
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 03, 2024 8:06 Re: Micia

Silverblue pisze:Bardzo nam miło że cieszycie się razem z nami :)
Ja też bym wolała być przy Mici przy pobieraniu krwi, ale ona się nie wtula, ona wtedy się wścieka. Jeszcze oczywiście mam czas do namysłu, ale już raz przy mojej obecności się nie udało. Z dwojga złego wolę chyba to niż narkozę. Przy każdym innym badaniu oczywiście nie ma mowy żeby mnie nie było, trzymałam ją przy tym oczyszczaniu gruczołów i powiem Wam że ciężko mi było zachować spokój. Ona się bała, ja się bałam, bałam się że jej nie utrzymam, że zrobię jej krzywdę, że ją źle trzymam, za lekko, za mocno, ciężko z szarpiącym się kotem. Jeszcze ta wetka mówiła że często pobierają z tylnej łapki, wtedy kot nie widzi co tam się robi i też jest spokojniejszy. No ale jeszcze mamy czas.
A dziś Micia kolejny raz mnie zaskoczyła bo miała koci moment pędu :1luvu: Co prawda krótki, ale miała i bawiła się orzeszkiem :)))

Felusiu, Ty tak dzielnie znosisz te kroplówki, ja stwierdziłam że też muszę być dzielna jak Ty :1luvu: Ja jak jestem w transporterku już po wszystkim to siedzę cichutko i udaję że mnie nie ma. A z tymi samochodami to racja, dobrze że są kotoloty :ok: Micia

A ja po kroplówce zawsze mam ochotę pozwiedzać lecznicę. Jestem kotem turystą :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 03, 2024 8:57 Re: Micia

Silverblue pisze:[...] A dziś Micia kolejny raz mnie zaskoczyła bo miała koci moment pędu :1luvu: Co prawda krótki, ale miała i bawiła się orzeszkiem :) [...]

Wspaniale :201461
Dobrego dnia, dziewczyny! :D
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11030
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 58 gości