Mami i pustka- żegnaj Cosieńko...

Cosieńko, mocne kciuki :ok:

Niech to nie będzie nic poważnego.

Dziękujemy, mamy też taką nadzieję. Ale u Cosi wszystko jest już bardzo poważne. Bardzo się niepokoję. No nic, byle do jutra...

jolabuk5 pisze:
Silverblue pisze:Bo pewnie była zachwycona swoimi pierwszymi zakupami i dumna z siebie

Na pewno tak!

Oczywiście

czitka pisze:Dziękujemy, mamy też taką nadzieję. Ale u Cosi wszystko jest już bardzo poważne. Bardzo się niepokoję. No nic, byle do jutra...

Cosia ma tylko 19 lat.

czitka pisze:Dziękujemy, mamy też taką nadzieję. Ale u Cosi wszystko jest już bardzo poważne. Bardzo się niepokoję. No nic, byle do jutra...

Trzymany kciuki, oby jutro było DOBRE. :ok:

Niewiele mozna, ale wszystkie dobre mysli leca.

Cosiu, a co Ci się stało? Kciuki za jutro, żeby było dobrze, musi być :ok:

Kciuki!!!

i czekamy na wieści.

Jak nie urok...

Już niedługo powinny być wiadomości o Cosi, prawda? Wizyta miała być o 14.00

Wróciłyśmy. Cosię boli pysio i nie je, bo znowu problem z ząbkami. Niestety ropa i stan zapalny wokół dwóch kłów, które zostały w pysiu na dole. Nie ma wyjścia, trzeba usuwać, bo boli. Nie ma alternatywy.
Czyli trzecia narkoza... :roll:

. Pobraliśmy krew na badania, wyniki oczywiście będą złe, bo jakie mają być. Był akurat w lecznicy nasz zaprzyjaźniony doktor anestezjolog, obejrzał też Cosię i potwierdził, że trzeba rwać, a znieczulenie dobierze do wyników, jakiekolwiek by nie były.
Kiedy- nie wiadomo. Najszybciej jak się da. Może w lecznicy, w której bywam, tej obok nas, może doktor Maurycy znajdzie szybki termin w Vivie, tam, gdzie wszystkim kotom robiłam zęby, absolutnie najlepsze miejsce we Wrocławiu. Nie możemy długo czekać, bo boli. Czy obok nas, czy w Vivie- on będzie znieczulał Cosię.. Czwarty raz...
Czekamy na wyniki i czekamy na termin.