Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX- topielec

Spoko, to nie ja się utopiłam.
Koty też nie.
Mysz się utopiła.
Walerianowa.
W miseczce z wodą.

Przy tej pogodzie będzie schła chyba z miesiąc :roll:

potraktuj ją szuszarką lub odwiruj przy praniu

A mi serce mocniej zabiło jak przeczytałam tytuł :strach:

Mysz pewnie napić się chciała, ale była nieostrożna :roll:

Żadnego wirowania w praniu nie będzie, bo wnętrzności myszy zabarwiają wodę na brązowo. Miałabym całe brązowe pranie :strach:

Suszarką - to może zadziałać.
Na razie denatka wisi za ogon w łazience. Wisi i śmierdzi.

Nie rozumiem naprawdę, dlaczego skakała z krzesła do miski. Mięciutko miała, zacisznie, od czasu do czasu kota do przytulenia...

U mnie Matylda dość często uczy myszy pływać...

A Bezia odwrotnie, ratuje topielce. Lubi różności z wody wyciągać. Chyba odkopię jej koci basen. Albo naleję wody do wazy…

Mycho, schnij!

Ofelia ani nie ratowała, ani nie topiła. Ofelia ćpała. Ocierała się pyskiem o miskę z walerianową zupą z myszową wkładką.

Widać Ofelia woli inhalacje walerianą niż inne sposoby ćpania :lol:

Ofelia nie pogardzi żadną formą ćpania. A że trafiły się inhalacje... trzeba było skorzystać :lol:

Daj jej na drugie Waleria(na) :lol:

Księzniczka Ofelia Waleria, to nawet ładnie brzmi! :ok:

Ciekawe czy po przepłukaniu mysz będzie równie atrakcyjna jak przed...
Ofelia Waleria brzmi dystyngowanie :ok:

MB&Ofelia pisze:Na razie denatka wisi za ogon w łazience. ..

I z topielca zrobił się wisielec :strach:

Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX- topielec

Kto przegląda forum